BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
No jest w miarę ok. Niestety w zeszłym tygodniu walczyłem trochę z hydrauliką w domu i się musiałem posiłować z rozkręcaniem i skręcaniem rożnych rzeczy i mój felerny lewy łokieć dostał solidnie w kość. Znów mi pobolewa i strzela. Ale trenuję cały czas na 100%, nic nie odpuszczam. Jedynie w niektórych ćwiczeniach jestem ostrożniejszy - czasem jedno powtórzenie mniej, czasem jedna seria mniej, gdzieniegdzie jakieś inne ćwiczenie żeby nie bolał łokieć za bardzo.
1
...
Napisał(a)
Miałem więcej pisać, ale coś nie wyszło mi to postanowienie. Jakoś tak się złożyło,że mam w ostatnim czasie kontrole na obiektach ze wszystkich możliwych instytucji i jakoś brakuje czasu na relaks i internet. Plus sporo imprez organizowanych na głowie. Niemniej jednak widać światełko w tunelu .
A treningowo całkiem nieźle. Jest progres siłowy - szczególnie klatka, barki. Natomiast psuje mi treningi niedosypianie - po 4 godzinach snu jak mam trening to wiem, że będzie dupa i nie zrobię tego co założyłem. No ale może już ten okres gdzie na serio mało spałem bo było wiele spraw do ogarnięcia już się kończy.
Czas na jakąś małą redukcję - planuję rano śmigać na rowerku stacjonarnym (raczej krótkie interwały niż monotonne pedałowanie) i troszkę przemodelować dietę, czytaj unikać żarcia w środku nocy.
Zmieniony przez - nightingal w dniu 2021-10-13 10:40:26
A treningowo całkiem nieźle. Jest progres siłowy - szczególnie klatka, barki. Natomiast psuje mi treningi niedosypianie - po 4 godzinach snu jak mam trening to wiem, że będzie dupa i nie zrobię tego co założyłem. No ale może już ten okres gdzie na serio mało spałem bo było wiele spraw do ogarnięcia już się kończy.
Czas na jakąś małą redukcję - planuję rano śmigać na rowerku stacjonarnym (raczej krótkie interwały niż monotonne pedałowanie) i troszkę przemodelować dietę, czytaj unikać żarcia w środku nocy.
Zmieniony przez - nightingal w dniu 2021-10-13 10:40:26
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
niedospanie jest straszne... duzego złego robi też z pamięcią...
Trzymam kciuki, zeby ta fala się przewaliła.
Trzymam kciuki, zeby ta fala się przewaliła.
...
Napisał(a)
No jeszcze mam 26 października jedną dużą kontrolę i myślę, że to będzie koniec na jakiś czas. Najgorsze są takie ciągi kiedy się mało śpi. Po 3 takich dobach już zaczyna człowiek chodzić na autopilocie.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
I redukcji też na pewno niedospanie nie sprzyja. Oby ten gorący okres w pracy jak najszybciej się skończył
""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html
Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html
...
Napisał(a)
Też mam taką nadzieję. Chociaż jakoś non stop różnych dziwnych problemów jest full - ale na szczęście w pracy a nie prywatnych.
Zmieniony przez - nightingal w dniu 2021-10-19 13:27:59
Zmieniony przez - nightingal w dniu 2021-10-19 13:27:59
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
jakoś rzadko tu coś zapisuję
Ale że ostatnio coś tam eksperymentuję, to się podzielę tym z Wami.
Od dwóch treningów klatki - czyli od dwóch tygodni - zacząłem korzystać z czerwonego slingshot'a od Monstera. Także wielkie wydarzenie bo po pewnie 10, jak nie lepiej, latach przerwy położyłem się na ławie poziomej i wziąłem sztangę do wyciskania na klatkę. Robię to jako drugie ćwiczenie po wyciskaniu sztangielek, gdzie mam konkretną orkę - 8 serii wprowadzających, 4 serie robocze, 3 serie regresów. Na sztandze robię 4-6 seryjek po 3-8 powtórzeń. No i jestem w szoku lekkim bo na drugim treningu zakończyłem na 150 kg na 3 powtórzenia. Myślę że kwestia następnych 4-6 tygodni i w akcesoryjnym ćwiczeniu będzie 180 kg w miejsce tych 150kg. Także fajny sprzęt na przełamanie się, otwarcie głowy na nowy ciężar. Niestety mój slingshot okazał się pechowy bo zaczął się pruć z jednej strony. Także czeka mnie ręczna robota i poprawianie fabryki - mam zamiar go zszyć grubszymi nićmi niż te oryginalne. Tyle, że będzie w ciapki bo nici mam czarne a nie czerwone. Fajny gadżet - nieźle się bawię tym uzupełniającym ćwiczeniem. Ciekawe co by było i jakie ciężary by latały jakbym zaczął robić to wyciskanie jako pierwsze ćwiczenie. No ale tego nie będę próbował, bo ja mam cele związane ze sztangielkami a nie ze sztangą i cisnę na maxa w tym głównym ćwiczeniu.
Może jeszcze dodam, że kupiłem "procę" w rozmiarze XXL. Wchodzi mi na łapy z lekkim oporem. Ale sam daję radę je założyć więc nie ma tragedii.
Poza tym trochę mnie zainspirowaliście tymi smart zegarkami, których pełno w Waszych dziennikach i też sobie kupiłem coś co się łączy z telefonem. Mój co prawda nie ma za wielu funkcji sportowych. No ale najważniejsze że to G-Shock, które kolekcjonuję. Ja sobie wybrałem coś takiego w wersji czarnej z czerwonymi akcentami:
https://www.zibi.pl/g-shock/aktualnosci/recenzja-zegarka-g-shock-gg-b100-1a3-z-funkcja-mierzenia-temperatury/
Także zaczynam liczyć kroki . Ciekawe gdzie mnie to zaprowadzi
Zmieniony przez - nightingal w dniu 2021-12-23 13:33:41
Ale że ostatnio coś tam eksperymentuję, to się podzielę tym z Wami.
Od dwóch treningów klatki - czyli od dwóch tygodni - zacząłem korzystać z czerwonego slingshot'a od Monstera. Także wielkie wydarzenie bo po pewnie 10, jak nie lepiej, latach przerwy położyłem się na ławie poziomej i wziąłem sztangę do wyciskania na klatkę. Robię to jako drugie ćwiczenie po wyciskaniu sztangielek, gdzie mam konkretną orkę - 8 serii wprowadzających, 4 serie robocze, 3 serie regresów. Na sztandze robię 4-6 seryjek po 3-8 powtórzeń. No i jestem w szoku lekkim bo na drugim treningu zakończyłem na 150 kg na 3 powtórzenia. Myślę że kwestia następnych 4-6 tygodni i w akcesoryjnym ćwiczeniu będzie 180 kg w miejsce tych 150kg. Także fajny sprzęt na przełamanie się, otwarcie głowy na nowy ciężar. Niestety mój slingshot okazał się pechowy bo zaczął się pruć z jednej strony. Także czeka mnie ręczna robota i poprawianie fabryki - mam zamiar go zszyć grubszymi nićmi niż te oryginalne. Tyle, że będzie w ciapki bo nici mam czarne a nie czerwone. Fajny gadżet - nieźle się bawię tym uzupełniającym ćwiczeniem. Ciekawe co by było i jakie ciężary by latały jakbym zaczął robić to wyciskanie jako pierwsze ćwiczenie. No ale tego nie będę próbował, bo ja mam cele związane ze sztangielkami a nie ze sztangą i cisnę na maxa w tym głównym ćwiczeniu.
Może jeszcze dodam, że kupiłem "procę" w rozmiarze XXL. Wchodzi mi na łapy z lekkim oporem. Ale sam daję radę je założyć więc nie ma tragedii.
Poza tym trochę mnie zainspirowaliście tymi smart zegarkami, których pełno w Waszych dziennikach i też sobie kupiłem coś co się łączy z telefonem. Mój co prawda nie ma za wielu funkcji sportowych. No ale najważniejsze że to G-Shock, które kolekcjonuję. Ja sobie wybrałem coś takiego w wersji czarnej z czerwonymi akcentami:
https://www.zibi.pl/g-shock/aktualnosci/recenzja-zegarka-g-shock-gg-b100-1a3-z-funkcja-mierzenia-temperatury/
Także zaczynam liczyć kroki . Ciekawe gdzie mnie to zaprowadzi
Zmieniony przez - nightingal w dniu 2021-12-23 13:33:41
3
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Nie no nie żartuj. Ja biegał nie będę. Rower - tak, biegi - nigdy. Ale wędrówki lubię - także będę częściej chodził.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
Także teraz masz motywację do częstszego spacerowania :)
Poprzedni temat
Ocena planu treningowego - plecy i pośladki priorytetem
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- ...
- 35
Następny temat
Ćwiczenia w domu
Polecane artykuły