Jade z synem na MP w Taekwodo to mógłbym sie też trochę ponapinać
...
Napisał(a)
nigth czy w Białymstoku robicie cos co mozna by podciągnąć pod WW w dniach 26-27 wrzesnia ?
Jade z synem na MP w Taekwodo to mógłbym sie też trochę ponapinać
Jade z synem na MP w Taekwodo to mógłbym sie też trochę ponapinać
...
Napisał(a)
Nie mam pojęcia czy w Białymstoku coś robią. Z tego co wiem, to kilka lat temu były tam zawody w wyciskaniu wielokrotnym, ale później się urwało. Ja mieszkam 100 km na południe od Białego. W tym terminie nie robię zawodów. Zresztą ja zmieniam pracę właśnie - tzn firma ta sama - tylko inne stanowisko i inne obowiązki, więc też już raczej na organizację zawodów nie będę miał czasu - czego akurat bardzo żałuję. Pewnie wiele imprez, które wymyśliłem i ciągnąłem przez ostatnie 17 lat po prostu zniknie z kalendarza. Dużo zależy kto przyjdzie na moje miejsce.
1
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
Ups coś pokręciłem byłem przekonany że jesteś z Białegostoku sorry
...
Napisał(a)
Night, a działasz wg planu treningowego czy raczej samowola? byle partie zostały poruszone jak należy? czy może masz jakiś główny bój, który jest w danym dniu, a potem działasz instynktownie?
ja wiem, że ciekawska jestem
ja wiem, że ciekawska jestem
Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...
https://www.sfd.pl/[BLOG]_zdrowo_i_sportowo__Nene87-t1159713-s420.html
...
Napisał(a)
Nie, ja mam plan i się go trzymam. Elastycznie podchodzę do ilości serii np. regresów, czasem jakieś ćwiczenie nawet potrafię odpuścić jak mi coś nadmiernie boli, czasem też potrafię i dołożyć serii jeśli mam akurat super dzień. Natomiast wprowadzające serie i robocze to świętość - te robię choćby się paliło i waliło. Plan jest, założenia ciężarowe i co do ilości powtórzeń są zawsze, ale jak czuję że jest okazja to potrafię je na treningu przekraczać - tutaj kieruję się doświadczeniem i staram się nie przesadzić i nie zrobić sobie krzywdy. Także element intuicji jest zawsze ale w odniesieniu do jakichś ram i założeń, które mam w głowie w danym okresie.
1
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
Dawno mnie tu nie było - trudny miałem czas. Bardzo dużo obowiązków służbowych - tak na sero 3 etaty do ogarnięcia, w tym dyrektorski kilkudziesięcioosobowej firmy. Lekko nie było. Ale treningi cały czas były. Udało się nawet zanotować progres tu i ówdzie.
Fajnie poprawiło mi się wyciskanie sztangi na barki. Wróciły ciężary - mniej, lub czasem w ogóle nie boli mnie przy tym wyciskaniu mięsień nadgrzebieniowy, który mocno mi się dawał we znaki długi czas. Najcięższe dwie robocze serie robię 100 kg na 8-9 powtórzeń, z 90 kg idzie już 15-16 powtórzeń. Niestety teraz pewnie nastąpi regres bo, zamknęli mi siłownię a w garażu nie mam stojaków do sztangi i będę musiał wyciskać sztangielki. A z nimi mam problem bo przy zarzucaniu bolą mnie ponadrywane mięśnie i nie będę mógł używać za dużych ciężarów. Raczej pójdę w powtórzenia. Stojaki zamówiłem ale mają 14 dni na ich przysłanie.
Poza tym fajnie ruszyła siła na klatkę. Znów mogę wyciskać 63 kg sztangielki na skosie dodatnim - co prawda na razie zszedłem z ciężaru - bo w domu mam maks 55 kg sztangielki na ten moment. Ale za to dodałem trochę więcej objętości i w najcięższych seriach dokładam najlżejszą gumę oporową, więc nie powinno być źle.
Największy problem mam z trenowaniem pleców. Siłowo jest teraz super - wiosłuję w pochyleniu dwiema 70 kg sztangielkami na raz (takie miałem na siłowni), jedną ręką wiosło 100 kg bez problemu (też na siłowni) - ale przestawia mi się nie tak jak trzeba staw biodrowo-krzyżowy i masakrycznie to boli już po wykonaniu serii i po całym treningu. Także ostatnio przerzuciłem się na wiosłowanie dwiema sztangielkami leżąc na wysokiej ławce poziomej. Z ciężarami nie przekraczam na razie 50 kg - ale dość ciekawie wchodzi to ćwiczenie, więc nie ma tragedii.
Nogi - to same bułgary. Zszedłem trochę z ciężaru. W najcięższej serii używam 44 kg sztangielek - do tego 3-4 serie regresów i nie ma tragedii. Tył uda chwilowo odpuściłem ze względu na te bóle w stawie biodrowo-krzyżowym.
Łapy świetnie siłowo - szczególnie triceps. Bicepsy robię w izolacji 30 kg sztangielką - za to po 16 powtórzeń w roboczych seriach, więc też nie ma biedy.
Poza tym wzmacniam mięśnie obsługujące szyję - i widzę jak fajnie się to przekłada na wiele aspektów treningowych. Gorąco polecam żeby w treningu nie pomijać tych mięśni.
W planach na najbliższe dni - zakup lub wykonanie drążka do podciągania, dokupienie ciężarów żeby na moje sztangielki dało się załadować ponad 60 kg - no i będę mógł normalnie ćwiczyć bez żadnych ograniczeń jak to ogarnę.
Postaram się teraz regularniej pisać. Robiłem sobie w międzyczasie różne eksperymenty treningowe i niektórymi się z Wami podzielę. To takie detale - ale jak ktoś świadomie je kontroluje to można osiągnąć fajne rezultaty.
To tyle w pierwszym wpisie po takiej długiej przerwie.
Zmieniony przez - nightingal w dniu 2021-04-13 15:00:29
Fajnie poprawiło mi się wyciskanie sztangi na barki. Wróciły ciężary - mniej, lub czasem w ogóle nie boli mnie przy tym wyciskaniu mięsień nadgrzebieniowy, który mocno mi się dawał we znaki długi czas. Najcięższe dwie robocze serie robię 100 kg na 8-9 powtórzeń, z 90 kg idzie już 15-16 powtórzeń. Niestety teraz pewnie nastąpi regres bo, zamknęli mi siłownię a w garażu nie mam stojaków do sztangi i będę musiał wyciskać sztangielki. A z nimi mam problem bo przy zarzucaniu bolą mnie ponadrywane mięśnie i nie będę mógł używać za dużych ciężarów. Raczej pójdę w powtórzenia. Stojaki zamówiłem ale mają 14 dni na ich przysłanie.
Poza tym fajnie ruszyła siła na klatkę. Znów mogę wyciskać 63 kg sztangielki na skosie dodatnim - co prawda na razie zszedłem z ciężaru - bo w domu mam maks 55 kg sztangielki na ten moment. Ale za to dodałem trochę więcej objętości i w najcięższych seriach dokładam najlżejszą gumę oporową, więc nie powinno być źle.
Największy problem mam z trenowaniem pleców. Siłowo jest teraz super - wiosłuję w pochyleniu dwiema 70 kg sztangielkami na raz (takie miałem na siłowni), jedną ręką wiosło 100 kg bez problemu (też na siłowni) - ale przestawia mi się nie tak jak trzeba staw biodrowo-krzyżowy i masakrycznie to boli już po wykonaniu serii i po całym treningu. Także ostatnio przerzuciłem się na wiosłowanie dwiema sztangielkami leżąc na wysokiej ławce poziomej. Z ciężarami nie przekraczam na razie 50 kg - ale dość ciekawie wchodzi to ćwiczenie, więc nie ma tragedii.
Nogi - to same bułgary. Zszedłem trochę z ciężaru. W najcięższej serii używam 44 kg sztangielek - do tego 3-4 serie regresów i nie ma tragedii. Tył uda chwilowo odpuściłem ze względu na te bóle w stawie biodrowo-krzyżowym.
Łapy świetnie siłowo - szczególnie triceps. Bicepsy robię w izolacji 30 kg sztangielką - za to po 16 powtórzeń w roboczych seriach, więc też nie ma biedy.
Poza tym wzmacniam mięśnie obsługujące szyję - i widzę jak fajnie się to przekłada na wiele aspektów treningowych. Gorąco polecam żeby w treningu nie pomijać tych mięśni.
W planach na najbliższe dni - zakup lub wykonanie drążka do podciągania, dokupienie ciężarów żeby na moje sztangielki dało się załadować ponad 60 kg - no i będę mógł normalnie ćwiczyć bez żadnych ograniczeń jak to ogarnę.
Postaram się teraz regularniej pisać. Robiłem sobie w międzyczasie różne eksperymenty treningowe i niektórymi się z Wami podzielę. To takie detale - ale jak ktoś świadomie je kontroluje to można osiągnąć fajne rezultaty.
To tyle w pierwszym wpisie po takiej długiej przerwie.
Zmieniony przez - nightingal w dniu 2021-04-13 15:00:29
1
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
Hmm a jak się trenuje mięśnie obsługujące szyję?
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
...
Napisał(a)
ja to kiedyś widziałem taką czapkę z pasów jak kask zapaśniczy i do tego była linka gdzie można ciężary podczepić i robicruchy coś jak ugiannie i prostowanie nadgarstków
Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.
...
Napisał(a)
paula.cwHmm a jak się trenuje mięśnie obsługujące szyję?
Na siłowni to używam pasa do judo i wyciągu górnego. Moje podejście bazuje na statycznym napięciu, więc nie wykonuję żadnych ruchów szyją tylko naciągając linkę wyciągu trzymam głowę prosto odpowiednio wyznaczony czas. Teraz to samo robię z gumami oporowymi i nie jest źle.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Poprzedni temat
Ocena planu treningowego - plecy i pośladki priorytetem
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- ...
- 35
Następny temat
Ćwiczenia w domu
Polecane artykuły