Nowy Rok Nowa Ja 2021 Paula.cw

Wrzucam pomiary z piątku.

W sumie mogę zrobić podsumowanie, bo u mnie ten początek był mało wymagający :P

Dieta: 1 pkt
Kcal i makro w skali tygodnia w punkt

Treningi: 1 pkt
Pierwszy tydzień laba po wypadku ale były dwa spacery i jedno rozciąganie. Ten tydzień 3x joga

Aktywność dodatkowa: 1 pkt
1x rozciąganie plus dwa spacery. Niestety nie liczy mi dobrze kroków każdego dnia więc tu ciężko o odniesienie.


Plan na przyszły tydzień:
3x joga, 1x rozciąganie, 2x spacer, woda min. 1,5 L, kcal 2000 100/156/50

Sobota
1. Chleb z masła orzechowego z twarogiem i rzodkiewkami, które pistacje
2. Pulpety z mięsa wołowego z cukinia, zapiekany kalafior z serem
3. Sałata z krewetkami


Joga (już nie pamiętam jaka)


Niedziela
1. Szpinak, pieczarki, kiełbaski wege, salami
2. Sznycle z szynki, kalafior zapiekany z serem
3. Galareta Wieprzowa z gofrem


Trening freestyle
1. Podciąganie z guma
2. Aktywacja łopatek w zwisie
3. Ćwiczenia do stania na rękach
4. Seria plankow i plankow bocznych
Krótko luźno a fajnie
Ja generalnie mam teraz taka fazę na trening bez spiny. Bez przekonania że musi być wycisk. Zgodnie z tym co czuje, bez planu. Myślę że na jakiś czas to fajna odmiana. Chociaż jeszcze bardzo mnie Korci program treningowy Kasi Bigos Body movement ale na razie czekam jak się sytuacja rozwinie.


Poniedziałek


1. Gofry Kokosowe, śmietana, borówki
2. Sznycle z szynki, kalafior zapiekany z serem
3. Parówki w boczku z mozarella, rukola


Dzisiaj miał być pierwszy dzień niższych kalorii a wyszło 2340 zamiast 2000 :p no w dwa posiłki wyjadłam swój limit. A totalnie niepozorne. Już mnie korcilo żeby nie jeść kolacji ale jutro w pracy muszę być normalnie myślącą więc nie kombinuje i mówi się trudno. Zrobię jakoś dzień niższych kalorii i się wyrówna a węgle pod kontrolą.


Jutro ostatni dzień pracy. Potem 3 dni wolnego i mam nadzieję że się jutro wyrobię że wszystkim.

Trening bez spiny - szczególnie taki domowy to nie jest zły pomysł. Byle jednak regularnie się ruszać.

Do twarzy Ci w nowej fryzurze

mega Ci się pofalowały włosy

Dziękuję za bardzo. Dobrze się czuje i mam wrażenie że łatwiej mi o jakąś fryzurę. A z falami to kurcze pamiętam jak uparcie prostowałam a one się wywijały i puszyły. I się okazuje że to dlatego że się chcą falować. W końcu mam namiastkę lwiej grzywy godna zodiakalnego lwa :p

Ale Paula ty chyba trochę dbasz o te swoje fale co nie ? Ja też bym miała pewnie takie jakby mi się chciało o nie trochę zadbać i wymodelować żeby poprawić. Skręt . A mi się nawet tego już ostatnio nie chce xd nawet ostatnio nie myje OMO bo mi się nie chce a później chodzę zła na cały świat bo wyglądam jakbym mnie piorun walnął :p

Moja żona też jest lew - temperamentny znak zodiaku.

Ja wczoraj czytałam jak zrobić fajne loki lub fale bo moje włosy falują a z tyłu sie kręcą z przodu mam znowu bardziej gładkie. Raczej okazjonalnie korzystam z prostownicy. Lubie jak sa pofalowane po myciu ale wraz z wysuszeniem i rozczesaniem magia loka znika. Dodatkowo sie potem puszą. W krótki mi nie do twarzy :(


Zmieniony przez - LUCY-BELLA w dniu 2021-01-14 10:56:18

Dziewczyny na początku to się wydaje hmm skomplikowane i absorbujące. Ale wiecie ja przy dwójce dzieci to serio nie mam za dużo czasu na jakieś beuty :) a odkąd noszę fale to mogę je zadziej myć więc myślę że suma summarum tego czasu poświęcam tyle samo albo i mniej niż wcześniej.

Dbam o nie tak że świadomie wybieram kosmetyki. Myje omo ale często bez jakiegoś dłuższego noszenia maski tylko całość w 5 minut. Dla mnie kluczowe w wydobyciu skrętu na szybko jest to że rozczesuje tylko na mokro z odżywka a potem już nie czesze bo to je rozprostowuje. I ugniatanie. Czyli z odżywka bez spłukiwania i potem z stylizatorami to że je ugniatam na morko to sprawia że się kręcą. Potem często same schną a jak nie to dyfuzor i na 3 dni włosy zrobione.