Nowy Rok Nowa Ja 2021 Paula.cw

To fajnie że w sumie tak to się sprawdza u Ciebie . Ja kiedyś poczytałam.twojego bloga gdzie pisałaś o tym ibs i też w sumie myślałam że mam bo większość objawów mi pasuje ale chyba jednak nie.

Ojacie ale smakołyki. Wszystko lubie :P Aż wstyd dawać fotki bo ja to umerdam mieszu mieszu i jem haha.

Paula a ta galaretka z mięsem to domowa czy kupna? Wyglada mega, uwielbiam takie, narobiłas mi smaka.

A jak samopoczucie po wypadku?

Miss galareta robiona. I to w sumie przez przypadek :P Na keto bardzo polecane są rosoły, więc często robię. A w Lidlu były łapki z kurczaka... Miałam porcję rosołową jakąś drobiową, wołową i te łapki i zrobiłam rosół. A jak trochę postał i zostało mało to się zaczęła robić galareta. To to mięsko podziabałam, wyłowiłam kostki i się w lodówce zrobiła galareta idealna :D

Lucy ja czasem też tylko pomerdam. ALe to już wprawa i nawyk, że tak w miarę ładnie wychodzi a właśnie na szybko. Te zielone sałaty trochę pomagają że wizualnie jest lepiej :P

Miss już się czuję super. Mam tylko problem, że się krew zbiera w miejscu uderzenia i jest taki jakby guz. Lekarz wyglądał na zmartwionego i niezadowolonego, że tak to wygląda. No i wiadomo boli w tym miejscu jak się dotknie. Ale wczoraj trochę podłubałam przy strupku i przy okazji trochę krwi się wysączyło a od okładów mam wrażenie, że troszkę zmalało. Oby się wchłonęło bez potrzeby nacinania... :)

To piękna Ci ta przypadkowa galareta wyszła! Hmm łapki i porcje rosołowe to nie wiem czy gdzieś tu dostanę, ale zrobię wycieczkę do polskiego sklepu i zobaczę co mają na stanie mają tam i gotowe galarety ale nie wyglądają tak dobrze no i dostać można tylko drobiowe lub wieprzowe.

Dobrze słyszeć, że już się lepiej czujesz. Mam nadzieję, ze z tym guzem to faktycznie nic poważnego. A jeśli chodzi o aktywność fizyczną to możesz już wszystko normalnie robić czy lekarz jeszcze zaleca odpoczynek?

To jednak trzeba lubić takie jedzenie żeby się dobrze czuć na keto. Dla mnie większość niejadalna, galareta fuj. Nie nadaje się do takiej diety

Dla mnie byłaby w sam raz śle na 2 dni i trzeciego chleb i ciacha:)

Dobra galareta nie jest zła :) ale ja mam podobnie jak Paatik ,bardzo apetycznie to wszystko wygląda

Wiecie wcale nie trzeba jeść galarety :D :D :D Widziałam sporo osób, które jedzą typowo hmm śródziemnomorsko.
A ja jako, że lubię to traktuję to jako urozmaicenie ale też obniżenie kosztów diety :P Bo podroby i różne inne takie dziwne rzeczy są po prostu bardzo tanie, a wiemy jakie żarcie teraz drogie...

Muszę się jeszcze pochwalić, że z okazji wyzwania udało mi się zmienić kwestię IF. Pisałam o tym, że w weekendy jem wcześniej bo dzieci itd. Ale stwierdziłam, że w sumie to bez sensu. Mąż z nimi je (a nie je z nami kolacji) a ja sobie piję kawkę. Ja się czuję dobrze a dzieciom to raczej nie przeszkadza. Więc od dwóch tygodni w weekendy i dni wolne trzymałam standardowy IF.

Dzisiaj trochę przedłużyłam post i w końcu mam ketozę!!!
Chciałam zabrać chłopaków na spacer (to też w ramach wyzwania, żeby chodzić więcej) a nie jadłam śniadania. I stwierdziłam, że szkoda czasu zjem później. Co prawda byłam w trakcie już mocno głodna ale do wytrzymania :D I zjadłam śniadanie przed 13.
Dzięki temu wynik dzisiaj:
glukoza na czczo 81
Ketony 0,8

Więc pozwolę sobie to zinterpretować jako pozytywną reakcję organizmu i obniżyć już trochę kalorie. Na wszelki wypadek, żeby organizm nadal się adaptował na razie -100 kcal czyli schodzę na 2000 BTW 100/156/50 (z błonnikiem łącznie)

W ramach dodatkowego wyzwania do punktacji na najbliższy tydzień: Picie minimum 1,5L wody. Optymalnie 2L. Bo się ostatnio znowu zapominam.