Pamiętnik Pauli - dieta i trening po mojemu

Night jestem tego samego zdania . Aczkolwiek jak się pytałam wczoraj mamy jak się czuje i mówię do niej czyli taka grypa to mówi że nikomu tego nie życzy . Mnie gardło boli już od 1.5tyg czasem męczy mnie kaszel i też mam takie mysli czasami ale pogoda też jest taka że łatwo o przeziębienienie.

Ale ja też się czułem jak po wypadku. Mięśnie i gnaty nigdy mnie przy żadnej chorobie nie bolały tak jak tym razem. Ale większość śmierci się bierze stąd że nie leczy się do wielu miesięcy innych poważnych schorzeń. łapiesz grypę i w takim stanie z inną nieleczoną chorobą jesteś z góry skazany na porażkę. Wystarczyłoby odpalić znów gospodarkę i służbę zdrowia i leczyć wszystkich normalnie. Zdaje się klub Jagielloński zrobił fajną analizę. mamy 4 razy więcej zgonów na 1 mln mieszkańców jak Szwedzi, którzy nic nie zamknęli, nie nosili namordników itp. https://klubjagiellonski.pl/2020/12/09/blisko-50-000-zgonow-wiecej-w-roku-pandemii-jestesmy-w-niechlubnym-gronie-europejskich-liderow-wykresy/ 

Ja znowu mam mieszane uczucia....
każdy inaczej przechodzi - znajomy 4 tygodnie w domu siedział, ciężko przeszedł, duszności, brak smaku-węchu, gorączka, kaszel - cały czas dochodzi do siebie. Mocno osłabiony...
Do męża dzwonił przyjaciel, że ich wspólny kolega z młodości zmarł, 32 lata, powikłania po nieleczonym Covidzie, wdała się sepsa. Szczegółów nie znam...
Matka szefa, 84 lata - podwyższona temp. - nic więcej.
serio, nie ma reguły...

Ja mam tylko nadzieję że znowu nas nie zamkną bo już słyszałam że planują w styczniu. Bo ile można . Co odrobię jakas część godzin to zamykają a teraz to nawet urlopu wziąć nie mogę bo potrzebuje na przeprowadzkę.

jeśli te wszystkie teorie spiskowe o tzw "wielkim resecie" są prawdą - to zrobią wszystko żeby do szczętu zniszczyć gospodarkę.

inne Państwa zamykają wszystko na święta, więc bardzo możliwe, że u nas będzie to samo.



Zmieniony przez - Nene87 w dniu 2020-12-16 12:17:39

Night ja się nie boję swojego zachorowania. Ale w rodzinie i wsrod znajomych miałam kilka przypadków mocno nieprzyjemnych więc tak jak już kiedyś pisałam, że jeśli mam możliwość kogoś uchronić cz bliskich przed zarażeniem się to to zrobię.
Ale nawet przeciebienia teraz nie chciałabym dalej podawać choćby przez to że teraz od razu podejrzenia o covid u po co ktos ma mieć nieprzyjemności.

No ale u mnie się sprawa sama rozwiązała bo mi przeszlo i to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Albo zadzialalo moje leczenie albo to była keto grypa... Serio nie wiem. Keto grypę wykluczyłam bo bolało mnie gardło i to niby rsczej na początku. Ale jednak może być też później a rzeczywiście mało piłam przez des dni...
W każdym razie w środę od rejs czułam się już super. Poszłam nawet na rurkę i zero osłabienia a miałyśmy choreografie więc było męcząco.


Moje leczenie :suple: magnez, witamina D, vita min sport and minerals, Omega 3 wszystkie te podwójna dawka
Jakas polopiryna w proszku podwójna dawka
Złote mleko (kurkuma, imbir etc)
Papka z mleka pszczelego
Dużo wody

No wygląda jakbyś jakiś kickboxing uprawiała. Jednak to nie lekki sport.

Niestety rurka jest okrutnie twarda :P Więc jak nacisk jest duży to boli okrutnie :P

to mnie zawsze w tym przerazało, tzn ta twarda rurka i siniaki