Bartosz_P
Ok dzięki, chętnie się zapoznam z Twoim doświadczeniem na ten temat
Piątek
Wczoraj oczywiście odbył się trening, jednak w 80%, bez paru serii i dropów. W nagrodę na poprawę humoru wpadły naleśniki z dżemem i twarogiem
Sobota
Nie pamiętam kiedy już była taka sobota, że cały dzień leje... Rano standardowo posprzątałem dom i przygotowałem sobie posiłki. Wyprałem ubranie motocyklowe, już niestety trzeba zakończyć sezon, jeszcze wyczyścić motocykl jak będzie pogoda i czekać do wiosny
Tak jak wspominałem, jestem trochę przeziębiony więc nie było dzisiaj mowy o cardio i tak przeleciał mi cały dzień. Troszkę podjadłem paluszków i jednego kwaśniaka od młodego
Dzisiejsza miska, wpadła wyjątkowo wołowina (ligawa) super odmiana, raz na jakiś czas można wrzucić.
1. Jajecznica
2. Kura + warzywa
3. Pierś + ziemniaki
4. Grzanki z wołowiną
5. Ryż z wołowiną
Muszę znowu odnaleźć motywację, bo w sumie wiele czynników na razie wpłynęło na jej brak. Na pewno trochę problemów ze zdrowiem i pogoda, która już nie zachęca do biegania, ale mamy miejscową siłownie, gdzie jest bieżnia więc nie będę miał wyboru, tylko muszę tam uczęszczać. Ustaliłem z Lotarem, że pomimo braku siatkówki w niedzielę, zostawiam bonusowe 200-300 kcal. I tak planuję redu do połowy listopada, ale nie wykluczam dłużej, bo chcę raz a konkretnie dociąć, aby później spokojnie sobie masować z niskim bf, jednak do końca roku muszę się wyrobić
Zmieniony przez - spaiter w dniu 2019-10-05 20:49:48