Przypomniała mi się pewna historia, która miała miejsce podczas jednych z zawodów podczas cyklu Warka Strongman Tour.
Jak już wiecie (bo opisałem to wcześniej) jeżeli przyjechało czy zgłosiło się mniej zawodników niż ustalona liczba zawodników do startu
to organizatorzy szukali silnych gości wśród publiczności, a także rozpytywali ludzi czy nie słyszeli o kimś silnym z okolicy lub czy znają kogoś takiego.
Wtedy pojawili się dwaj koledzy jakiegoś gościa - nazwijmy go Januszem
i powiedzieli, że ich kumpel Janusz jest taki silny,podnosi takie ciężary i nie
ma na niego mocarza w okolicy i nikt mu nie podskoczy
W dodatku jak tutaj przyjedzie to pozamiata tych wszystkich Strongmanów czy jak im tam i wygra te zawody z placem w .......
Zbliża się godzina rozpoczęcia zawodów, wszyscy zawodnicy już rozgrzani i przygotowani i praktycznie już wychodzimy do pierwszej konkurencji jaką
wtedy był
spacer farmera i ........ nagle wpada tych dwóch gości .....wraz z zapowiadanym Januszem
Organizatorzy zadowoleni bo nie do końca wierzyli, że ów mocarz się pojawi no ale jest więc niech zaczyna pierwszy
Janusz przyjechał w mokasynkach - ale twierdzi twardo, że żadne sportowe buty nie są mu potrzebne, ani strój sportowy i wystartuje tak jak stoi,
a i tak wszystkich tu pozamiata .......
No więc wychodzimy, zapowiadają pierwszą konkurencję "Spacer Farmera"
Dwie wypolerowane metalowe walizki lśnią na słońcu, publiczność czaka w napięciu, my również i ...... do walizek podchodzi zapowiedziany
przez konferansjera Janusz ........... pochyla się ....... łapie uchwyty i.........szarpie walizki do góry
a właściwie próbuje szarpnąć bo tułów
idzie do góry ale walizki stoją twardo na ziemi ......czekamy, a Janusz dalej stoi w bezruchu ......... napięcie rośnie ..... a Janusz dalej stoi w bezruchu,
a walizki na ziemi
W końcu ktoś podchodzi do Janusza i pyta się o co chodzi czy startuje czy rezygnuje - a Janusz na to, że coś mu strzeliło w krzyżu i nie może się ruszyć
Obsługa techniczna odprowadziła Janusza do karetki ...... i tak oto zakończyła się historia gościa, który miał pozamiatać wszystkich Strongmanów