...
Napisał(a)
ja na chacie mam wszystko , gdzie szafke otworze to coś by sie przycieło
Zmieniony przez - rutkow w dniu 2019-07-17 11:26:32
Zmieniony przez - rutkow w dniu 2019-07-17 11:26:32
1
Dziennik Treningowy
https://www.sfd.pl/[BLOG]rutkow__inaczej_niż_było_......-t1193068.html
...
Napisał(a)
Mnie np nie drażni to że ktoś coś dobrego ma i je w domu. Jednak nie może być to dostępne pod ręką hehe
Prowadzenie on-line, trening, dieta, suplementacja https://www.instagram.com/tomq.bb
[email protected]
...
Napisał(a)
mnie jedynie co drazni jak osoba wie ze nie moge a co chwile sie pyta "chcesz? "
2
Dziennik Treningowy
https://www.sfd.pl/[BLOG]rutkow__inaczej_niż_było_......-t1193068.html
...
Napisał(a)
rutkowja na chacie mam wszystko , gdzie szafke otworze to coś by sie przycieło
masochista, widać silna wola
...
Napisał(a)
ja asekuracyjnie nie mam nic a bywaly momenty ze czlowiek idzie do szafki i szuka nie wiadomo czego%)
1
Prowadzenie on-line, trening, dieta, suplementacja https://www.instagram.com/tomq.bb
[email protected]
...
Napisał(a)
kiedyś i tak bywało
Dziennik Treningowy
https://www.sfd.pl/[BLOG]rutkow__inaczej_niż_było_......-t1193068.html
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
elegancko , urlopuj sie tam
Dziennik Treningowy
https://www.sfd.pl/[BLOG]rutkow__inaczej_niż_było_......-t1193068.html
...
Napisał(a)
Wróciłam do domu. Ogarniania teraz jakby rok mnie nie było.
Na wage boje sie wchodzic i dziś cieżkie dni...brzuch boli jak cholera i(dobrze że jestem w domu).
W sumie nuda bo wszedzie multum zabawek i wszędobylskie lody i gofry. Z obiadami Spakowałam sobie tez zapas proszku jakbym czymś handlowała....ale kompletnie nie ciągneło mnie do jakiegos podjadania deserków , kisieli czy owoców w żelu. Raczej kupiłam jakies maliny czy borówki do śniadania i jak nie dojadłam to mnie pokusiło by podjadac później.
Ćwiczenia tu w sumie pola do popisu nie ma bo tylko łaziłam. Pies woda ja brzegiem . Zresztą piasek fajnie męczył. Godzinka rano i dodatkowo troche o zachodzie.
Dziś powrót do codzienniego kucharzenia. Jest ciezko sie ogarnąc . Miałam isc na marsz ale tak mi sie nie chciało że szok. Eh bedzie cięzko hihi.
Zrobiłam za to ziemniaki w mundurkach plus gołąbki z szynki wieprzowej i ryżu. Sos pomidorowy zagęszczony mąką ryżową. Deser budyn z owocami w żelu.
Zmieniony przez - LUCY-BELLA w dniu 2019-07-22 21:32:14
Na wage boje sie wchodzic i dziś cieżkie dni...brzuch boli jak cholera i(dobrze że jestem w domu).
W sumie nuda bo wszedzie multum zabawek i wszędobylskie lody i gofry. Z obiadami Spakowałam sobie tez zapas proszku jakbym czymś handlowała....ale kompletnie nie ciągneło mnie do jakiegos podjadania deserków , kisieli czy owoców w żelu. Raczej kupiłam jakies maliny czy borówki do śniadania i jak nie dojadłam to mnie pokusiło by podjadac później.
Ćwiczenia tu w sumie pola do popisu nie ma bo tylko łaziłam. Pies woda ja brzegiem . Zresztą piasek fajnie męczył. Godzinka rano i dodatkowo troche o zachodzie.
Dziś powrót do codzienniego kucharzenia. Jest ciezko sie ogarnąc . Miałam isc na marsz ale tak mi sie nie chciało że szok. Eh bedzie cięzko hihi.
Zrobiłam za to ziemniaki w mundurkach plus gołąbki z szynki wieprzowej i ryżu. Sos pomidorowy zagęszczony mąką ryżową. Deser budyn z owocami w żelu.
Zmieniony przez - LUCY-BELLA w dniu 2019-07-22 21:32:14
.
Poprzedni temat
[BLOG] GingerBee i popuri od spasionego bąka do zgrabnej pszółki
Polecane artykuły