Kochani,
przede wszystkim jedyną szansą na skuteczne leczenie jest właściwa diagnostyka. Test 4 Szklanek Mearesa Stameya jest podstawą oceny sytuacji (po wykluczeniu wad anatomicznych). Nie ma dokładniejszego badania. Ja bym to uzupełnił o wymaz z cewki, wymaz z napletka, badania beztlenowe nasienia i test w kierunku bakterii i pasożytów atypowych, niewychodzących w tradycyjnych posiewach:
Chlamydia trachomatis
Rzeżączka
Mycoplasma hominis
Mycoplasma genitalium
Rzęsistkowica
Ureaplasma urealyticum
Ureaplasma parvum
Co więcej, musicie znaleźć dobre laboratorium, w którym materiał jest wysiewany od ręki. Czy macie świadomość, że przed badaniem w wielu przypadkach Wasza sperma leży godzinami na ladzie punktu pobrań, a zanim dotrze kurierem do laboratorium, może już z tego nie wyjść wiarygodne i miarodajne badanie? Diagnostyka wymaga trochę wysiłku i niejednokrotnie powtarzania tych samych badań kilkukrotnie. Zdarzają się też błędy w interpretacji. Typu E.Faecalis traktowany jako flora bakteryjna. Tymczasem przerośnięty robi cuda - np. pieczenie cewki. I zwykle działają tylko ampicylina i piperacylina, względnie aminoglikozydy w wysokich stężeniach, głównie gentamycyna. Ampicylina praktycznie nie penetruje do prostaty, gentamycyna słabo. A piperacylina, owszem, ale dostępna tylko szpitalnie. Kiepsko, nie?
Leczenie antybiotykiem musi być celowane i często potrzeba terapii skojarzonej, czyt. dwóch antybiotyków jednocześnie. Czas trwania również ma znaczenie. Przy stanach przewlekłych 6-8 tygodni i dłużej. Żeby się udało, wybrane antybiotyki muszą penetrować do prostaty:
http://meskiezdrowie.pl/antybiotyki-penetrujace-gruczol-krokowy-prostate-8384.html Nie dajcie się wpuścić w maliny. Tydzień, dwa, trzy nie rozwiążą sprawy.
Zależnie od źródła zakażenia, można zastosować wspomagająco w terapii antybiotykowej szczepionki poliwalentne lub autoszczepionki. Uro-Vaxom, Ismigen, Strovac, Pseudovac itp. W przypadku niepowodzenia klasycznego leczenia macie dostępne również bakteriofagi w
https://www.iitd.pan.wroc.pl/pl/OTF/
Nie zapominać o dobrym probiotyku - rzekomo dla nas polecanym przez urologów jest UroLact. Korzystać z ziół, rzucić używki, ograniczać stres, spacerować, korzystać z fizjoterapii, pilnować zdrowego jedzenia - dieta czyni cuda.
Podczas brania antybiotyku, w razie dyskomfortu ze strony żołądka dostaniecie od internisty inhibitor pompy protonowej, a na problemy z wątrobą tymonacyk. W czasie leczenia monitorujcie stan narządów - m.in. próba wątrobowa, kreatynina, morfologia, mocz ogólny (zależnie od użytego antybiotyku). Niektóre antybiotyki są w dużych dawkach i przy długich terapiach groźne dla zdrowia. Niestety, to nie cukierki. Ale każda terapia niesie ryzyko. Tak skonstruowana jest medycyna. Biorąc witaminę C ryzykujecie kamicę nerkową :P
Bardzo dobre efekty - synergiczne - daje włączenie do terapii np. chlorowodorku alfuzosyny. To "wybiórczy antagonista receptorów a1-adrenergicznych, pochodna chinazoliny. W badaniach in vitro potwierdzono wybiórcze działanie alfuzosyny na receptory α1 w pęcherzu moczowym, cewce moczowej i w gruczole krokowym. Ułatwia opróżnianie pęcherza moczowego poprzez zmniejszenie napięcia cewki moczowej i zmniejszenie oporu podczas wypływu moczu. Zmniejsza objętość zalegającą moczu". Lepiej odpływający mocz, to mniej bakterii w układzie moczowym. Profit.
U części pacjentów - udowodniono naukowo - pomaga regularny masaż prostaty per rectum lub po prostu seks. Tu jednak sprawa jest bardzo indywidualna. Każdy chory najlepiej wie, co mu pomaga. Jednym nagrzewanie okolic intymnych w ciepłej kąpieli, innym wręcz przeciwnie.
Zdrówka!
Zmieniony przez - blitzkrieg666 w dniu 2019-02-25 00:10:35
Zmieniony przez - blitzkrieg666 w dniu 2019-02-25 00:16:57