To czemu jestem masywniejsza od większości koleżanek? Filigranowe psiapsiółki sobie dobieram? :D Nadgarstki zawsze miałam cieniutkie.
W sumie, moja mama i jedna z sióstr są drobne - ok 45 kilo( ja 66 :D ). Wszystkich dwóch facetów miałam niskich i drobnych - może dlatego czuję się masywna jak krokodyl nilowy?
Btw. odnośnie dywagacji o grubszej kości. Parę lat temu byłam na szkoleniu w prosektorium - balsamacja i te sprawy. Akurat tego dnia balsamowaliśmy ciało po sekcji(inna procedura balsamacji niż gdy ciało nie jest poddawane sekcji). Na stole była kobieta sporej nadwagi. Pamiętam jak się zdumiałam, gdy się okazało, że dosyć obszerna powłoka cielesna narosła dookoła bardzo filigranowej klatki piersiowej. Bardzo. Z kośćca, była drobniutka.
W tym tygodniu 4
treningi + jutro też idę :)
Dzisiaj ćwiczyło mi się cudnie - skupiłam się na ramionach. Zakończyłam 30 mnutowym orbitrekowaniem. Widzę zmiany na ramionach które zawsze były moją słabą stroną bo zaczynałam od niczego - hantel 2,5 kg to był max. Teraz bazuję na 7,5 kg a wiosłuję 10 kg. Szału ni ma, ale dla mnie progres.
Skoczył mi obwód pod biustem i musiałam zainwestować w nowy stanik sportowy bo już cisnął tak, że wytrzymać się nie dało.
Jutro nogi i brzuch... a raczej brzuch i nogi. Skorzystam z rady, żeby najbardziej nielubiane ćwiczenia dać na początek.
W czwartek pozbawiłam pieskę macicy - jaki to jest złoty pies! Mimo wszystko miła, grzeczna, na kołnierz się cieszy, a gdy myję ranę to sama brzuch wywala. Kocham tę borSuczkę.
Zmieniony przez - fattyciak w dniu 2019-02-02 16:21:06