Panowie! Chwilę mnie nie było a tu rozkmina o MC, których jest więcej rodzai niż Wam się wydaje a szkół i pseudoszkół trenowania ciągów też jest bardzo dużo
. Próbowałem już to ogarnąć przez przekopywanie internetu. Zgłupiałem wtedy
Dopasowuję więc to ćwiczenie do siebie abym ja się czuł dobrze z zachowaniem umiaru i bezpieczeństwa. Widziałem bardzo dużo technik i nawet te z kocimi grzbietami - zatwierdzone przez światowych trenerów - ale zrobione z głową i nie na przypał.
Odpowiem na nie wszystkie pytania i stwierdzenia. Nie jest to atak na kogokolwiek tylko po prostu odpowiadam. Dziękuję za Wasze przemyślenia i spostrzeżenia - nie mam nic do tego. Lubię jak ktoś się pyta i obserwuje - któraś ze stron zawsze się czegoś nauczy. To jest forum i trzeba wymieniać się informacjami.
1.
Ale Ty masz okropny garb w odcinku ledzwiowym, lordozy tam brak - To nie garb tylko prostowniki. Jak się dobrze przyjrzycie przed ciągiem jest zgrubienie na lędźwiach ale przed rozpoczęciem ciągu plecy się prostują i spinają a ciężar dopiero potem idzie w górę. Kocura to miałem przy 180 ale pracuję nad tym.
2.
Popracuj z pozycja, tylek nizej albo wyzej, moze sumo? - Jak tyłek dam niżej to będzie to dla mnie przysiad Zerchera ze sztangą w dłoniach a jak dam wyżej to po kręgosłupie. Sumo nie lubię - odpada, tylko klasyk, ewentualnie rwaniowy.
3.
Moim zdaniem masz slaba mobilnosc, cos Cie trzyma w biodrach, bo siady tez takie trojbojowe robisz. - tu się zgodzę. Do tego masywne pośladkowe i góra ud. Mało się rozciągam, tyle
co po treningu.
4.
Gest lamania sztangi- rotujesz lokcie do wewnatrz. Robisz tak? - nie rotuję dlatego, że lubię swoje bicepsy i nadgarstki. Przy MC rwaniowym nie da się tego zrobić a wg mnie ogólna zasada rotowania ma tylko pomóc przy spięciu łopatek a nie przekrzywianiu ręki. Łopatki można spiąć bez tego.
5.
Piszczele prostopadle do podlogi. - to akurat bardziej do sumo ale to już
Fans musiałby się wypowiedzieć bo ja pierwsze słyszę.
6.
Sztanga ma sunac od poczatku do konca po nogach, tak samo opuszczanie. U Ciebie fruwa jak chce. Zaczynaj po piszczelach, a pozniej caly czas po udach - sztanga startuje pionowo, pozniej ciągniesz jakby za siebie. - Z tym fruwaniem to przesadziłeś. Mógł Cię zmylić ruch nad rzepką - też ją lubię. Sztanga akurat idzie u mnie po piszczelach i udach dlatego zakładam długie gacie. Na Ustawce założyłem krótkie to do tej pory mam blizny - mogę wrzucić fotkę. Szczypior zwracał mi na to już uwagę i poprawiłem.
7.
Ja zauważyłem w pierwszym powtórzeniu taki dziwny manewr - tyłek idzie ostro w dół a potem do góry i od tego wszystko się zaczyna psuć.
Niski tyłek na starcie wymusza dużą prace czwórek, a te chyba nie dają rady i wtedy tyłek leci do góry a pracę robią plecy. - Spostrzegawczy
To jest manewr od ciężarowców, który nie psuje ale zwiększa statykę oderwania sztangi - bo tu idą największe przeciążenia - i pomaga spiąć plecy jeszcze mocniej. Co do słabych czwórek, które nie dają rady to siadu ze 150kg i dlatego mam duże dupsko i grube prostowniki, które nadrabiają pracę czwórek.
O! Tyle w temacie. Nie jest to wykonanie wzorcowe bo takie to się robi z 50kg a nie 150 (jeszcze nie widziałem nauczyciela MC ze 150kg
). Nikogo nie proszę aby się uczył na moim przykładzie. Tym bardziej, że ja sam lubię eksperymentować. Bawmy się ucząc i uczmy się bawiąc. A tak wogóle to MC nie jest ćwiczeniem typowo na plecy