Valladolid - FC Barcelona
W zeszłym tygodniu zupełnie inaczej to sobie wyobrażałem. Miało być z patosem i dumnymi hasłami w stylu: "tworzymy historię", ale niestety piłkarze wylali kubeł zimnej wody na nasze rozpalone głowy i o wyrównaniu rekordu kolejnych zwycięstw w La Liga nie mam już mowy, nie mówiąc o jego poprawieniu. Pozostała walka o jak najlepsza pozycje w lidze, choć i w tym aspekcie, po ostatnim remisie z Villarrealem, sprawa się skomplikowała, bowiem przewaga czołowej dwójki zwiększyła się do 11-10 pkt. (do rozegrania pozostał zaległy mecz z Betisem). Cóż, nadziei tracić nie można - matematycznie jeszcze wszystko jest możliwe, ale obiektywnie... może być ciężko.
Następnym przeciwnikiem Barςy jest zespół Realu Valladolid, a mecz tych drużyn zaplanowano na dzień 10 kwietnia 2004r. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18.00 w sobotę na Estadio Jose Zorrilla de Valladolid. Gospodarze do potentatów w Hiszpanii nie należą, o czym świadczy chociażby dopiero 14 pozycja w tabeli i zaledwie 6 pkt dzielące ich od strefy spadkowej. Do tego trener Fernando Vázquez ma problem z zestawieniem obrony z powodu kontuzji Peny oraz otwarcie przyznaje, iż obawia się gry Ronaldinho, Savioli, czy Xaviego. Na kolana nie powalają także ostanie wyniki, gdyż dwóch porażek i remisu za powód do dumy uznać nie można. Wydaje się, że o wynik możemy być spokojni - czy na pewno?
Jeżeli Valladolid ma problem z obroną, to w Barcelonie jest istna klinika. Na liście kontuzjowanych widnieją nazwiska takich piłkarzy jak Puyol, Márquez, Gabri, a za przekroczenie dopuszczalnego limitu żółtych kartek van Bronckhorst musi przymusowo pauzować w jednym spotkaniu. Trener Frank Rijkaard będzie musiał sięgnąć po głębokie rezerwy i zanosi się na to, że w podstawowym składzie blaugrany zobaczymy Oscara Lopeza, który świetnie zaprezentował się w meczach kontrolnych przed rozpoczęciem obecnego sezonu. Możliwe jest także przesunięcie jednego z defensywnych pomocników do linii obrony, np. Cocu, który już grywał jako defensor, czy też Thiago Motty, ale bardziej prawdopodobne wydaje się jednak to drugie rozwiązanie.
Martwi także brak skuteczności zawodników Barcelony w ostatnich spotkaniach. Wielu kibiców wierzy, że sytuacja ta zmieni się wraz z powrotem Patricka Kluiverta do podstawowego składu, jednakże wydaje się wątpliwe, by miało to nastąpić już w najbliższym spotkaniu. Pozostaje wierzyć w cudowne umiejętności Ronaldinho oraz słowa trener Vázqueza, według którego Pibito potrafi ograć każdego obrońcę na świecie.
Spotkanie poprowadzi: Jose Javier Losantos Omar.
Przewidywane składy:
FC Barcelona: Valdes, Oscar Lopez, Reiziger, Oleguer, Motta, Xavi, Cocu, Davids, Luis Garcia, Ronaldinho i Saviola.
Real Valladolid: Bizzari, Figueredo, Marcos, Jonathan, Torres Gomez, Oscar, Chema, Ricchetti, Fernando Sales, Rafa, Losada.