Moj apetyt jest nieproporcjonalny do zapotrzebowania - tak naprawde bylbym w stanie zaspokoic moje zapotrzebowanie w 2 posilkach :/
Wolniej jesc? Czy moze po prostu zapychac sie warzywami?
No wlasnie - warzywa.
Nie potrafie zjesc surowego. Musze miec je jakos smakowicie podane, tylko nie wiem jak.
Do tej pory jadalem zupe brokulowa na kolacje, ale mi sie przejadla i oczekuje na cos nowego.
Jest tu jakis niejadek warzyw i chcialby podzielic sie swoim sposobem zaspokajania potrzeby na warzywa?