...
Napisał(a)
No niestety są trochę inne realia w poszczególnych federacjach. Na zawodach WBBF jest też bardziej kameralnie i właśnie tak jak pisze Adam, rodzinnie. Plusem jest to, że Sylwek Szymczuk zaczął się już pojawiać na innych imprezach.
Z ciekawych też rzeczy po na zawodach WBBF jest też katering, z którego można korzystać do woli w trakcie ładowania przed wyjściem na scenę, jak i po samym starcie po prostu się najeść
Zmieniony przez - BzykuDG w dniu 2016-06-25 07:02:40
Z ciekawych też rzeczy po na zawodach WBBF jest też katering, z którego można korzystać do woli w trakcie ładowania przed wyjściem na scenę, jak i po samym starcie po prostu się najeść
Zmieniony przez - BzykuDG w dniu 2016-06-25 07:02:40
Kolarsko-gastronomiczny blog z elementami kulturystyki powered by SFD - http://www.sfd.pl/post-p18363444.html
...
Napisał(a)
Ludzie zadawajcie chociaż pytania związane z Adamem, a nie takie chuy wie co popadnie. Zaraz znowu będzie jedna wypiska na 20 stron durnowatych pytań. Co mają kcal Kowalczyk do tematu Adama??
...
Napisał(a)
Przemo sie wkur.. ja już przywykłem w starych dziennikach
Tak zostala wymieniona tutaj elita z danych sportów. Wiekszosc z nich to genetyka, praca, staz => poziom wytrenowania. Wiekszosc pilkarzy nie wyglada jak ronaldo czy drogba. Jednak 5cio procentowego bf nie ma zaden z wymienionych
Wydatek energetyczny jest potężny, treningi silowe nie są tak naprawde jakieś mega energochłonnebo pracy jest 15-30 sle serii i odpoczynek w którym nie robimy nic. W większości sportow jest ciągly intensywny wysiłek. Kolarstwo czy biegi narciarskie to jednak praca o duzo wiekszej intensywnosci niz np zwykle cardio jakie my robimy a jest wykonywane w sposób ciągły i to bardzo długo. Piłka nozna to interwał i ciągła praca, masz sprinty, skoki, szybkie przebieżki a odpoczynek najczesciej jest aktywny -> masz/trucht.
Kcal spala sie przy tym mnóstwo.
Dalej we wszystkich tych sportach najwazniejszy jest wynik, wyglad jesli jest to tylko przy okazji. Jesli nie maja limitu wagowego to mają gdzies czy ich podleje czy nie(nie mowie o styuacji kiedy ktos w krotkim czasie notuje b duzy skok wagi), bo najwazniejszy jest wynik. Jakbyś miał piłkarza takiego jak Messi tyle ze ma 110cm w pasie, to stawiałbys na niego? tak bo liczy sie to co on robi na boisku a nie jak wygląda. Żeby być maksymalnie silnym/wytrzymalym oni muszą mieć ogromna podaż energii.
Dodatkowo ich metabolizmy nie są spowalniane gwałtownym ucinaniem kcal, glodówkami itd. Masz taki przyklad na forum, moja dobra kolezanka Kasia Chlopecka, 55kg, krata na brzuchu caly rok 3500tys kcal, zero aerobow nawet przed zawodami, nigdy nic nie brala i to na 100% bo znam ją i jej Pawła naprawde dobrze, a kto mnie zna wie ze nie mam problemu z mowieniem o saa.
Gdzie klucz? zawsze byla szczupła, solidne treningi silowe na wolnych ciezarach o duzej objetosci. Nigdy nie jadla mało, nigdy nie robiła głodówek. Z drugiej str nigdy sie nie zapuszczała i nie zatluszczala nadmiernie, dzieki temu nie obnizala wrazliwosci insulinowej i nie musiala redukowac zbyt dlugo a co za tym idzie zbyt mocno obcinac kcal
no w wiekszosci sportów skrajnie niski bf jest nie mile widziany ze wzgledu na problemy ze stawami, energia i samopoczuciem. Kazdy kulturysta w bdb formie czuje się jak kupa i raczej nie sa to optymalne warunki to walki w ringu czy do biegu na xx km
Tak zostala wymieniona tutaj elita z danych sportów. Wiekszosc z nich to genetyka, praca, staz => poziom wytrenowania. Wiekszosc pilkarzy nie wyglada jak ronaldo czy drogba. Jednak 5cio procentowego bf nie ma zaden z wymienionych
Wydatek energetyczny jest potężny, treningi silowe nie są tak naprawde jakieś mega energochłonnebo pracy jest 15-30 sle serii i odpoczynek w którym nie robimy nic. W większości sportow jest ciągly intensywny wysiłek. Kolarstwo czy biegi narciarskie to jednak praca o duzo wiekszej intensywnosci niz np zwykle cardio jakie my robimy a jest wykonywane w sposób ciągły i to bardzo długo. Piłka nozna to interwał i ciągła praca, masz sprinty, skoki, szybkie przebieżki a odpoczynek najczesciej jest aktywny -> masz/trucht.
Kcal spala sie przy tym mnóstwo.
Dalej we wszystkich tych sportach najwazniejszy jest wynik, wyglad jesli jest to tylko przy okazji. Jesli nie maja limitu wagowego to mają gdzies czy ich podleje czy nie(nie mowie o styuacji kiedy ktos w krotkim czasie notuje b duzy skok wagi), bo najwazniejszy jest wynik. Jakbyś miał piłkarza takiego jak Messi tyle ze ma 110cm w pasie, to stawiałbys na niego? tak bo liczy sie to co on robi na boisku a nie jak wygląda. Żeby być maksymalnie silnym/wytrzymalym oni muszą mieć ogromna podaż energii.
Dodatkowo ich metabolizmy nie są spowalniane gwałtownym ucinaniem kcal, glodówkami itd. Masz taki przyklad na forum, moja dobra kolezanka Kasia Chlopecka, 55kg, krata na brzuchu caly rok 3500tys kcal, zero aerobow nawet przed zawodami, nigdy nic nie brala i to na 100% bo znam ją i jej Pawła naprawde dobrze, a kto mnie zna wie ze nie mam problemu z mowieniem o saa.
Gdzie klucz? zawsze byla szczupła, solidne treningi silowe na wolnych ciezarach o duzej objetosci. Nigdy nie jadla mało, nigdy nie robiła głodówek. Z drugiej str nigdy sie nie zapuszczała i nie zatluszczala nadmiernie, dzieki temu nie obnizala wrazliwosci insulinowej i nie musiala redukowac zbyt dlugo a co za tym idzie zbyt mocno obcinac kcal
no w wiekszosci sportów skrajnie niski bf jest nie mile widziany ze wzgledu na problemy ze stawami, energia i samopoczuciem. Kazdy kulturysta w bdb formie czuje się jak kupa i raczej nie sa to optymalne warunki to walki w ringu czy do biegu na xx km
2
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Adam ja wiem że Ty przyzwyczajony, ale większość osób raczej woli czytać tu o Tobie, a nie o jakimś p******amento. Będę chciał poczytać o Kowalczyk to sobie wyszukam w goglach i poczytam.
...
Napisał(a)
A Kowalczyk to ta co sie żaliła ze Norweżki biorą leki na astme i ma ciężej od nich, po czym w kolejnym sezonie też się rozchorowała?
Wczoraj były barki ale o nich nie pisze bo Luki bedzie mieć polewke ze mnie że znowu barki trenowałem
Plecy
- ściaganie wyciągu górnego do klatki, klamra/trójkąt 5s 15-8p
- Wiosłowanie sztangą 5s roboczych po 10p 130kg
- Wiosłowanie hantlem 3s 15p 57,5kg
- Ciąganie z górny do klarki, szeroki chwyt maszyna 4s 10-12p
- Przyciaganie linki na wyciągu poziomym 4s 12-8p
- Przenoszenie na wyciągu 4s 15p
- Wioslowanie hantlami lkezac przodem na lawce skosnej 30st 4s 12p
+ lyda
wszędzie poza wioslowaniem albo stosuje zwolnoną fazę ekscentryczną, albo zatrzymuje ruch w pelnym spięciu albo stosuje obydwie metody.
Zarcia wieczorem pozrzucam pare fotek bo ide z córką na rynek i różnie sie to moze skonczyc
Wczoraj były barki ale o nich nie pisze bo Luki bedzie mieć polewke ze mnie że znowu barki trenowałem
Plecy
- ściaganie wyciągu górnego do klatki, klamra/trójkąt 5s 15-8p
- Wiosłowanie sztangą 5s roboczych po 10p 130kg
- Wiosłowanie hantlem 3s 15p 57,5kg
- Ciąganie z górny do klarki, szeroki chwyt maszyna 4s 10-12p
- Przyciaganie linki na wyciągu poziomym 4s 12-8p
- Przenoszenie na wyciągu 4s 15p
- Wioslowanie hantlami lkezac przodem na lawce skosnej 30st 4s 12p
+ lyda
wszędzie poza wioslowaniem albo stosuje zwolnoną fazę ekscentryczną, albo zatrzymuje ruch w pelnym spięciu albo stosuje obydwie metody.
Zarcia wieczorem pozrzucam pare fotek bo ide z córką na rynek i różnie sie to moze skonczyc
...
Napisał(a)
No to ja spróbuję zadać pytanie niezwiązane z Kowalczyk
Co prawda w poprzednim dzienniku odpowiadałeś po części odnośnie refeeda, jednak może się coś zmieniło.
Konkretniej, stosujesz to u podopiecznych?(bo z tego co czytałem to czasami sam zwiększasz kalorie na redukcji)
Bardziej chodzi mi o aspekt cykliczny, czyli np. co 7 dni w oknie żywienia 6 godzin po treningu zaczynamy jeść węglowodany, ograniczając tłuszcze do minimum.
Wiadomo, każdy jest inny - ale tak na bazie doświadczenia i trochę uogólniając dla osób: dosyć niski bf(10-13%), dieta lowcarb(DNT jak najmniej, w treningowe głównie po treningu, WW do 200g), dodane cardio/interwały.
Z tego co kojarzę, Kiefer stwierdził, że poziomu leptyny nie da się podnieść w jeden dzień, należałoby ładować ze 3 dni węgle, więc takie ładowanie uzupełniłoby tylko glikogen i dało jakiś tam aspekt psychiczny.
Ostatnie już, czy na redukcji według Ciebie główną rolę odgrywa bilans tygodniowy? Przykładowo, 6 dni jesteśmy na deficycie -500kcal, w 7 dzień robimy taki refeed(nie licząc kalorii, jemy ile damy rady węgli przed 6h po treningu) i dajmy na to, że zjemy wtedy +3000kcal.
Czyli co, wychodzi na to że stoimy z redukcją w miejscu?
Pytam tak, bo zatanawiam się nad zastosowaniem i tak chcę poznać plusy/minusy. Wiadomo, ładowanie:
+najeść się + więcej siły i ochoty na treningu + "odmulenie" od redukcji
- czy to ma minusy? Bo jeżeli to będzie w jakimś stopniu spowalniać efekty to dla mnie to nie będzie potrzebne,jednak jeśli "
bezkarnie" można podładować to dlaczego nie?
Pozdrawiam i myślę, że jak rozwiejesz wątpliwości to śmiało będzie można pisać jak ktoś później spyta: "zobacz 4 stronę" :)
Co prawda w poprzednim dzienniku odpowiadałeś po części odnośnie refeeda, jednak może się coś zmieniło.
Konkretniej, stosujesz to u podopiecznych?(bo z tego co czytałem to czasami sam zwiększasz kalorie na redukcji)
Bardziej chodzi mi o aspekt cykliczny, czyli np. co 7 dni w oknie żywienia 6 godzin po treningu zaczynamy jeść węglowodany, ograniczając tłuszcze do minimum.
Wiadomo, każdy jest inny - ale tak na bazie doświadczenia i trochę uogólniając dla osób: dosyć niski bf(10-13%), dieta lowcarb(DNT jak najmniej, w treningowe głównie po treningu, WW do 200g), dodane cardio/interwały.
Z tego co kojarzę, Kiefer stwierdził, że poziomu leptyny nie da się podnieść w jeden dzień, należałoby ładować ze 3 dni węgle, więc takie ładowanie uzupełniłoby tylko glikogen i dało jakiś tam aspekt psychiczny.
Ostatnie już, czy na redukcji według Ciebie główną rolę odgrywa bilans tygodniowy? Przykładowo, 6 dni jesteśmy na deficycie -500kcal, w 7 dzień robimy taki refeed(nie licząc kalorii, jemy ile damy rady węgli przed 6h po treningu) i dajmy na to, że zjemy wtedy +3000kcal.
Czyli co, wychodzi na to że stoimy z redukcją w miejscu?
Pytam tak, bo zatanawiam się nad zastosowaniem i tak chcę poznać plusy/minusy. Wiadomo, ładowanie:
+najeść się + więcej siły i ochoty na treningu + "odmulenie" od redukcji
- czy to ma minusy? Bo jeżeli to będzie w jakimś stopniu spowalniać efekty to dla mnie to nie będzie potrzebne,jednak jeśli "
bezkarnie" można podładować to dlaczego nie?
Pozdrawiam i myślę, że jak rozwiejesz wątpliwości to śmiało będzie można pisać jak ktoś później spyta: "zobacz 4 stronę" :)
...
Napisał(a)
Ja może nie powinienem ale odpowiem za Adama - wszelkie tego typu pytania będzie można niedługo zadać na żywo ponieważ zamierzamy w bardzo niedalekiej przeszłości ruszyć z cyklem szkoleń w których zostaną poruszone wszelkie tego typu kwestie,a tutaj jest dziennik treningowy zawodnika i to nie miejsce na długie wywody ;)
2
Poprzedni temat
Przygotowania- sezon wiosenny 2017 (Sylwetunia)
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- ...
- 38
Następny temat
SFD TEAM Sebastian Szmyt
Polecane artykuły