DZIEŃ 13 - 23.04.2016
W sumie bardzo fajny dzień.
Weekend w Gdańsku na luzie, bez wracania do domu, po długim czasie. Tego mi było trzeba. To prawdziwy odpoczynek. Bo z jeżdżeniem w ta i we wta, to z odpoczynku często gęsto nici.
Pospane do 12, dlatego posiłki tak późno. Nie zrobiłem dzisiaj cardio na rowerku, jutro pokręcę i tydzień będzie zamknięty.
Jak już mogliście przeczytać, wpadł fajny spacerek, po powrocie do domu koszulkę miałem wilgotną i to od potu, nie deszczu.
Miska utrzymana, a już myślałem, że będzie problem, bo zjadłem, sen się zbliżał a tu jeszcze kolacja. Ale wyszliśmy wyrzucić śmieci, a zrobiły się z tego ponad dwie godziny gadania pod blokiem, więc nawet kolacja zjedzona ze smakiem.
Trochę męczą mnie wzdęcia i "w powietrzu czuć", że mam sporo białka w diecie.
Możliwe, że trening w poniedziałkowy będzie jutro, albo w poniedziałek, ale wcześniej, to się zobaczy.
DNT
Witaminek i tranu dzisiaj nie podjadłem, bo zapomniałem, a nie chcę na noc czuć tranu.
Dobrej nocy!
Zmieniony przez - Witasdrwal w dniu 2016-04-24 02:29:13