[Dziennik konkursowy] Witasdrwal & rutkow

Dobry!

Dzień 5 - 15.04.2016

Historii dnia za bardzo nie będę rozpisywał, emocje opadły, ale wspomnienia jeszcze się tlą...


Data znowu się nie zgadza, bo mi się przestawiły te dwa dni.
Jeżeli chodzi o komentarz jedzenia... Nie zjadłem ostatniego posiłku, w sobotę rano kolos z matmy, to na wieczór już mi żołądek ścisnęło i tyle z jedzenia. Ale mam dla Was wyśmienite fotki.

Zdecydowanie posiłkiem nr 1 był: kurczak w obsypce ziołowo pikantnej z ryżem o regionalnym smaku udekorowany ketczupem o dużej zawartości pomidorów, w kształcie serca pełnego miłości.
Drugi posiłek, również ciekawy, to opcja z pałeczką ogórkową.















Trening fajny. Krótki, konkretny. Pompa dobrze weszła.

KLATKA

1. Wyciskanie sztangi ławka skos +
12x40kg / 12x40kg / 10x45kg / 10x40kg
ciężary małe, klatkę mam słabą. do 3 serii dodałem, to w 4 musiałem odjąć, bo nie dałoby radę zrobić 10, a zakres mam w tym ćw 10-12. w dodatku ławka do skosu dodatniego na tej siłowni ma dosyć duży kąt.

2. Wyciskanie hantli ławka prosta
12x15kg / 12x17,5kg / 12x20kg
ostatnia seria już bardzo ciężko, ale poszło. po dwóch ćwiczeniach klatę już czułem super

3. Rozpiętki ławka skos +
10x7,5kg / 10x10kg / 10x10kg
bardzo dobre rozciągnięcie, ciężary trochę asekuracyjne

4. Butterfly
10x7 / 10x8

10x5 / 10x7
7 już mega ciężko

tutaj serie tak podzielone, bo pierwsze robiłem na maszynie do odwodzenia w tył na barki, ustawionej do wersji na klatkę, a potem zwolnił się zwykły butterfly z gąbkami na łokcie i na nim dokończyłem, czyli tak jak miało być.

TRICEPS


5. Francus leżąc
12x7,5kg <--- hantle
12x20kg <--- sztanga
12x7,5kg <--- hantle

Będę się uczył tego ćwiczenia, bo zawsze odczuwałem przy nim dyskomfort przy łokciach, jakby scięgna czy brak rozciągnięcia, nie wiem. Muszę nagrać filmik i dać Wam do oceny, ale w piątek kamerzystka nie wzięła sprzętu z szatni.
I tutaj sobie próbowałem, czy sztanga czy hantle mają lecieć. Na razie raczej zostaną hantle. Dyskomfort odczuwalny nadal, ale mniejszy niż kiedyś.

6. Prostowanie przedramion z hantlą w opadzie tułowia
12x5kg / 12x6kg / 12x6kg
pompa!

7. Prostowanie przedramion ze sznurem z wyciągu górnego
15x7 / 12x8 / 12x8



-2 x kaps tranu
-1 x kompleks witamin
-2 x magnez


Zmieniony przez - Witasdrwal w dniu 2016-04-17 23:33:20

Zmieniony przez - Witasdrwal w dniu 2016-04-17 23:34:36

Dobry po raz drugi

DZIEŃ 6 - 16.04.2016

Rano miałem kolosa, dopiero ze dwie godziny po mogłem zacząć jeść, jak mi żołądek puścił. Kcalorie nie zrobione drugi dzień z rzędu, ale naprawdę, jak mi wypada jeden posiłek i zaczynam jeść późno, to nie daje rady.
No ale w przypadku redukcji raczej lepiej niedojeść, niż zjeść za dużo, ale wiadomo, psuje to pogląd na regularność i co działa w diecie, a co nie.

Nie dzieliłem na posiłki, bo były rozwleczone w czasie, a całe jedzenie zrobiłem może w pół godziny przed pociągiem i wrzuciłem w pojemniki. Fotek niestety też nie mam, bo czasu za nic.







DNT. Miało być cardio, to było. Nie żadne rowerki, tylko ładnych parę chwil chodzenia po lesie.



-2 x kaps tranu
-1 x kompleks witamin
-2 x magnez



Zmieniony przez - Witasdrwal w dniu 2016-04-18 00:12:53

Dobry po raz trzeci dzisiaj

DZIEŃ 7 - 17.04.2016



Kilka słów na temat miski. Pierwszy od 3 dni utrzymane w ryzach makro. Produkty, zupełnie inne od założenia, ale według mnie źle nie jest. Nie mam dla Was fotek, ale od jutra do nich wrócę.

Miska taka a nie inna, z powodu urodzin dziadka. No i rano wyszły jajka już. Ale zapasy uzupełnione, 60 jajek aktualnie na stanie.

Wielkim sukcesem jest to, że nie dałem się skusić na tort, a szczerze mówiąc język do doopy wędrował. Zjadłem tylko dosłownie łyżkę galaretki.

Na 95% przyszyły weekend w Gdańsku, więc nie będzie takich zawirowań z dietą.






Tak patrze na ten obiad, jak go jadłem, to sobie myślałem, że trochę białko podbiję, no trochę węgli, ale generalnie bez szału. A tu kcal pełno. No ale fajnie, nie miałem potem problemu z dobiciem, co ostatnio było zagwostką.
Mięso na obiad to karkóweczka, kotlet, zraz z dziczyzny. Ziemniaki bez żadnego sosu, a były 3 do wyboru.



DNT. 20 min cardio na rowerku, tempo pow 7.



-2 x kaps tranu
-1 x kompleks witamin
-2 x magnez


Generalnie, podsumowując krótko ten tydzień, z treningów jestem bardzo, naprawdę bardzo zadowolony.
A z miski.. sami widzicie. Na 7 dni w 2 niedojadłem, ten jeden jakiś kombinowany, no reszta w miarę ok, ale 4/7 to mało. Więc ten element jest zdecydowanie do poprawy.
No i sen, znowu godzina kosmiczna.
Jutro wrzucę sobie jakieś krótkie posumowanie tygodnia(miski), jak to robi u siebie w dzienniku Solaros, bo jest to świetne narzędzie do śledzenia poprzednich metod w stosunku do rezultatów.

Jutro trening masakra, NOGI! Właściwie nogi i plecy to moje ulubione partie, dlatego dziwię się teraz, że można tak dużo czasu poświęcać np na bicka, ale faktycznie dobrze po tym wygląda.
Pewnie przed trenem nie będzie posiłku w stylu ryżu z kurakiem, albo mocno przed, bo w zeszłym tygodniu było go jednak czuć.

Dobra, uciekam, jestem teraz już na czasie.
Dobranoc!

Zmieniony przez - Witasdrwal w dniu 2016-04-18 02:59:59

Zmieniony przez - Witasdrwal w dniu 2016-04-18 03:15:43

z tym sercem na ryżu to przesadziłeś

romantico może dziewczyna mu posiłek przygotowała

Nie! To moje dzielo! Ale teraz juz ciezko bedzie wymyslec cos lepszego.

dzieło , coś lepszego

chyba trochę przeceniasz sprawe

hehhehe, czekamy na coś lepszego

przedewsdzystkim czekamy na spiecie dupy i wziecie sie do roboty konkretnie

i tak własnie ma wyglądać trener jak jest za co chwalić to robi i podobnie jak trzeba mocniej zmobilizować