Dziennik Popuri - Walka z samym sobą - Hi tec nutrition

CZWARTEK

Nieco dziś przymulony, jednak trening mocny wpadł. Jeszcze nabicie jest i siła, powoli będzie spadać wiadomo, ale nie przejmuje się. Z brzuch jest w porządku, oby utrzymywało się tak jak najdłużej. Co raz bardziej głodny, ale do wytrzymania. Na blacie 75 kg




mocno plecy/ lekko biceps
1. Wiosłowanie sztangą w opadzie 5 x 8; 120 s przerwy |120 kg
2a. Ściąganie szeroko siedząc na wyciągu do klatki 5 x 12 - 15; 2022
2b. Wiosłowanie siedząc na wyciągu do brzucha 5x 8 - 10 ; 90s przerwy; 2022
3a. Ściąganie jednorącz na wyciągu górnym 5 x 12 - 16; 2021
3b. Ściąganie gumy do brzucha stojąc 5 x 12-20
3c. Uginanie ramion z gumą 5 x 8 - 10; 90s przerwy;
Interwały 17 minut

1. Naleśniki z żurawiną i polewą czekoladową

300 g białek + 3 wafle
2-5. Pierś po staropolsku

250 g kury + 3 wafle
6. Omlet czekoladowy

300 g białek + 100 g ryżu

Widzę, że działamy tak samo. U mnie też dzisiaj plecy z bicem :d

treningi moze tak samo u wielu osob ale przyznam ze pierwszy raz widze takie jedzenie u zawodnika przed startem .. ja juz zawsze taki sblaby ze nigdy mi sie bawic nie chce

T.Pabiniak

treningi moze tak samo u wielu osob ale przyznam ze pierwszy raz widze takie jedzenie u zawodnika przed startem .. ja juz zawsze taki sblaby ze nigdy mi sie bawic nie chce

Ja po prostu jestem z zawodu dietetykiem więc jakby mam to " we krwi " pokazuje podopiecznym, Ogólnie jakoś dużo zabawy nie ma, naprawdę ja to robię bardzo szybko i sprawnie :) to nadal jest 300 g białek + coś tam tylko w różnych formach
Jeśli miałby by negatywny wpływ na formę, to owszem wróciłbym do klasycznych rozwiązań

Bozin_muscle

Widzę, że działamy tak samo. U mnie też dzisiaj plecy z bicem :d

Najlepiej :D


Zmieniony przez - popuri w dniu 2016-04-15 11:47:48

Co racja to racja - jedzenie masz na wypasie :p
Moje umiejętności kończą się na ryżu z kurczakiem ;p

jak Ci to wystarczy to po co umieć więcej :)





PIĄTEK

W końcu od dawna zrobiłem, trening w totalnej ciszy, gdzie nikt mnie ani razu nie zaczepił, lubię taki spokój. Trening wpadł dobry, spadku siły jeszcze nie ma, ani nie głoduje jeszcze. Oby ten stan trwał jak najdłużej. Samopoczucie bardzo dobre



Piątek: klatka/barki/triceps
1. Wyciskanie sztangi w siadzie 5 x 8; 120 s przerwy + DROP
2a. Rozpiętki na wyciągach dolnych 4 x 12 - 15; 2022
2b. Wznosy hantli przodem 4 x 12 - 15; 2022 | 6kg
2c. Prostowanie ramion na wyciągu górnym podchwytem 4 x 12 - 15; 2022
3a. Unoszenie ramion na wyciągach dolnych 4 x 12
3b. Wyciskanie francuskie z hantlami leżąc 4 x 10-12
3c. Pompki triceps 4 x max
Interwały 17 minut







1. Omllet
300 g białek + 100 g wafli

2-4. Zupa drobiowa
250 g kury + 33 g ryżu
5. Naleśniki w polewie czekoladowo-orzechowej
300 g białek + 20 g masła migdałowego

Fajnie się ogląda takie filmiki, możne tez o tym pomyśle :D

Zawsze ciekawszy dziennik :)

Sobota

Dziś cały dzień wzdęcia, za był stolec a od tygodnia prawie nie było
Ostatni trening nóg za mną, dziś mocno dwójki, czwórki lżej. Szukałem jakiś nowych ćwiczeń na dwugłowe, i na TRX mega czuję. Jutro pewnie będzie ciężko chodzić
Powoli wchodzę znowu w ukochaną diurezę :D Samopoczucie bardzo dobre
Dziś miałem okazję poćwiczyć pozowanie z forumowym Rkarpińskim, dał mi kilka ciekawych wskazówek, myślę, że teraz lepiej to wygląda, dzięki . 3 filmiki. Macie akurat okazję zobaczyć jak wyglądają moje wzdęcia :D Normalnie w pasie mam teraz 77 cm, przy wzdęciach nawet 86 cm











czworogłowy /dwugłowy
1. Siady 3 x 30-40
2. Prostowanie jednonóż 5 x12 + DROP ubónóz
3a. Uginanie siedząc 4 x12
3b. MCNPN 4x10
3c. Żurawie na ławce rzymskiej 4 x max
4. TRX x 5
35 minut aero










1. Omlet z polewą capuccino
300 g białek, 100 g owsa



2-4. Pierś w ziołach

250 g kury + 3 wafle
5. Tortille z kurczakiem w sosie tysiąca wysp
300 g białek, 150 g kury
https://bundles.sfd.pl/" data-lightbox="zdjecie" data-title="https://bundles.sfd.pl/">https://bundles.sfd.pl/" alt=""/>

Tak patrzę na te posiłki i może najwyższa pora odstawić sosy i inne udziwnienia. Tez miałem problem z brakiem klocka ale tylko przez własną głupotę związaną ze zbyt dużą podażą białka