Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html
Cele 2016:
1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016
PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
Bieganie. Około 40 min, w celu wskoczenia na nieco wyższe obroty. Mroźne powietrze, ładna pogoda więc trochę się poruszałem.
Czuję, że powoli mija kilkudniowy kryzys po ostatnich ciągowych szaleństwach, kolana nadal bolą ale powoli wracają chęci do sztangi, które przez ostatnie 2 dni były zerowe albo i na minus. Jeszcze wczoraj nie byłbym w stanie ruszyć sporo poniżej swoich zwykłych ciężarów. Mini szczyt formy zostawiłem gdzieś na końcówce ciągów częściowych i wiedziałem że będzie chwilowy spadek, odpuściłem po pierwszych sygnałach, że już więcej nie wywalczę a tylko sobie zaszkodzę. Organizm sam to reguluje. Było kilka dni ruchowych takich byleby się nie zasiedzieć, a teraz mam nadzieję że znowu pójdzie forma do góry, dzisiaj delikatnie zamacałem 200 kg z ziemi. Poszło 3 ruchy z odczuwanym zapasem myślę że na 5 ruchów, ale celowo nie walczyłem do oporu, bo jeszcze się regeneruje. Zobaczymy jak będzie jutro, czy będą stałe postępy przez jakiś znowu krótki cykl czy może za wcześnie wracam. Byłbym zadowolony, gdyby udało mi się przez najbliższe dni podciągnąć wyniki do poziomu ostatnich ciągów z bloków, tyle że z ziemi.
Chciałbym, żeby 2016 był przede wszystkim rokiem bez kontuzji. Problem z kręgosłupem może mnie w każdej chwili cofnąć do punktu wyjścia z wiosny 2015, czyli frustracji, jednej nogi niesprawnej, kulawych spacerów i lekkich ćwiczeń na górną połowę ciała. Mam nadzieję, że wyeliminowanie długich i bardzo długich aerobów (w stosunku do lat 2013-14) zaowocuje stałym przyrostem siły i wzmocni gorset mięśniowy na tyle, że bóle i ryzyko kontuzji będą mniejsze.
Jeżeli chodzi o trening, w związku z powyższym rdzeniem treningu będą ciągi ze sztangą heks. Wierzę w to ćwiczenie, jako w budujące bardzo dobrze siłę ogólną, mięśnie odpowiedzialne za prawidłową postawę i nie powodujące u mnie dyskomfortu i zastojów tak jak to bywało z ciągami ze zwykłą sztanga i przysiadami. Mimo pewnych dysproporcji w budowie sylwetki, które mogą być skutkiem takiej specjalizacji, dopiero jak konkretnie (czyli o dobre kilkadziesiąt kg na sztandze) wzmocnię grzbiet, pośladki i nogi które są moim bezwzględnym priorytetem, pomyślę o bardziej zrównoważonym treningu uwzględniającym np wyciskania. Do budowania siły ciągów posłużą mi:
1. Różne zakresy powtórzeń i układy serii
2. Różne warianty ćwiczeń, podwyższenia, bloki itd
3. Narzędzia zmieniające obciążenie w różnych fazach ruchu, np gumy, łańcuchy
4. Różne sposoby wykonywania powtórzeń i inne metody, pauzy, negatywne, statyczne, zwolniony ruch itd
5. Trening jak najcześciej się da. Dla mnie to=optymalne postępy
Ponieważ nie da się robić z różnych względów tylko jednego ćwiczenia cały rok, ten rdzeń będzie uzupełniany/przeplatany:
1. Ćwiczeniami, które mają w założeniu trenować całe ciało lub podobny ruch/ mięśnie jak ciąg ale nieco w innym ujęciu i dzięki temu budować fundament pod lepsze wyniki.
a. na świeżym powietrzu: sanki, opona/flipper + co tam jeszcze wymyśle
b. na siłowni: bazą będzie combo - wyciskanie na suwnicy na nogi + wiosłowania na maszynie hammer z podparciem ( w celu dekompresji/odpoczynu k-słupa)...nogi i grzbiet pracują, kręgi podparte, dolny grzbiet odciążony, będzie to mój również mój zestaw awaryjno-naprawczy na wypadek lżejszej kontuzji oraz zestaw podróżny.
2. Ćwiczeniami dającymi mozliwość popracowania tułowiem i rękami, zarówno siłowo i wytrzymałościowo.
a. na świeżym powietrzu/ w garażu: młot, krążenie talerzami n/g, liny, piłki itd. z mocnym naciskiem siłowym na 2 pierwsze, jako dające możliwość progresji ciężaru i budujące obręcz barkową, grzbiet i ramiona
b. na siłowni: w miarę potrzeby odmiany i w razie ewentualnej kontuzji k-słupa uniemozliwiającej mocną pracę tułowia - ćwiczenia na maszynach typu hammer na podstawowe grupy mięśniowe.
3. Intensywniejszymi aerobami.
a. na świeżym powietrzu: biegi sprintopodobne, interwały
b. na siłowni: sprinty na bieżni/ orbitreku / concept2/ skierg.
Będę w 2016 parę razy w Norwegii, która od 8 lat jest moim drugim domem i gdzie w związku że jestem objęty tamtejszą opieką zdrowotną, począwszy od końca stycznia mam zaplanowany cykl wizyt w szpitalu i potem rehabilitację. 5 minut od domu jest siłownia na którą tam zwykle uczęszczam i gdzie mają też moje oczko w głowie czyli trap bar, pomosty, specjalny dywan do małych sanek i w zasadzie wszystko co potrzebne do treningu siłowego i cardio. 200 m od domu znajduje się ogólnodostępny stadion piłkarski z bieżnią oraz korty tenisowe i basen. Także jest w czym wybierać i te mam nadzieję krótkie i rzadkie okresy w roku nie bedą okresami bez treningu.
Z planów sportowych to chyba tyle, życzę Wszystkim jeszcze raz spełnienia marzeń i sukcesów.
Bieganie. Wg założeń, czyli odcinki krótsze ale szybciej. Kilkanaście sztuk.
Ciągi 200 kg x 4