pat34 - Living Life On Your Own Terms

Planowo Bareczki skatowane, ale przyznaje że kcal jest juz tak mało że po prostu po treningu mam ochote sie położyć i nie wstawać... cardio znów 10min bo ledwo przebierałem nogami i nie miało to sensu większego. Jutro planuje łapy i interwały a potem mega reefed
Ogólnie forma jest przyzwoita jeśli chodzi o zatłuszczenie.. Nie jest to forma na koniec redukcji bo jeszcze coś tam siedzi fatu ale myśle że jest wystarczająco żeby z głową dokładać mięsa od 1 stycznia :) u mnie po wigilii do sylwka jeszcze bez wungli, a od nowego roku ucinam fat daje wungli na odbicie. Nie jestem za bardzo zadowolony z formy bo totalnie mnie wypłaszczyło, chyba tylko nogi jako tako zachowały jakiś rozmiar ale góra strasznie się zmniejszyła... Mam nadzieje że to tylko wypłukanie glikogenu do zera :P

Dzisiaj barki konkret, nie pamietam dokladnie powtórzeń i ciezaru bo leciał spontant i sporo tego wyszło

1a. Unoszenie w przód hantli
3 serie po 10

1b. Unoszenie na boki
3 serie po 10

2. Wyciskanie na maszynie siedząc
4 serie ostatnia 6x90kg + potrójny dropset

3. Unoszenie na boki na maszynie
4 serie po 10 + potrójny dropset

4. Odwrotny butterfly maszyna
4 serie

5. Podciąganie sztabgi do mostka
4 serie po 12 reps 40kg

6. Przenoszenie sztangi z klatki za głowe
10x 10x

7. Wyciskanie na maszynie jednorącz
15x 12x

8.Spięcia brzucha na maszynie 4 serie po 25

10min cardio


Zmieniony przez - pat34 w dniu 2015-12-23 14:09:27

Przegląd formy przed refeedem :D Na fotkach zdecydowanie nie widać bo ch**owe światło, ale jest już dośc sucho (jak na mnie ) Na plecach jakaś choinka wychodzi jak się lekko odchyle więc jest świąteczne :D Dół brzucha jeszcze zdecydowanie do doszlifowania. Na łapach żyły bez pompki się odznaczają. Wiem że daleko mi do formy kulturystycznej ale myśle że udało się zrobić podstawe do budowania masy w dośc krótkim okresie czasu z niestety mocnego zatłuszczenia przez własną głupote.







Zmieniony przez - pat34 w dniu 2015-12-23 22:04:07

Brzuchol coraz lepiej

Dzieki jula ale z Twoim progressem nie moge się równać :D

Zrobiłem jeszcze pare fotek na czczo. Ogólnie nie jest źle, poza tym że jestem strasznie wypłaszczony i czuje się mały (nawet jak na mnie )
Zaraz robie sobie szejka B + T a potem lece na trening który przypieczętuje żelkami rozpoczynającymi obżarstwo :D

WESOŁYCH ŚWIĄT, OGROMNYCH PRZYROSTÓW SUCHEJ MASY MIĘŚNIOWEJ I NAJLEPSZEJ FORMY STARTOWEJ JAKĄ MOGLIŚCIE SOBIE WYMARZYĆ I NIEKOŃCZĄCYCH SIĘ FINANSÓW NA SUPLEMENTACJE :D !! HOŁ HOŁ HOŁ !!











Zmieniony przez - pat34 w dniu 2015-12-24 08:50:18

Wczoraj zjadłem sporo... Ale mniej niż planowałem bo mój żołądek nie wytrzymał takiej ilości i zaczął się buntować Dzisiaj jem bez węgli, na śniadanie baton proteinowy z 20g węgli + 40g whey, potem dużo boczku z sosem grzybowym i 40g wheya. na kolacje pewnie jakies jaja albo znowu boczek + whey :P

Co do kolejnych dni to zastanawiam się czy nie zrobić sobie przez te kilka dni do nowego roku treningu obwodowego na troche mniejszych ciężarach tak żeby wejśc ze 100% energii w okres masowy po sylwestrze. Myślę że pare takich lżejszych treningów pomoże mi się ładnie zregenerować i podkręci metabolizm przez dużą intensywność. Od nowego roku znów rusze ze splitem 5x w tyg tylko już twardo zaplanowanym. Do końca roku wracam na diete okolo 2600kcal <30g węgli a od nowego roku ucinka z fatu i wchodze na umiarkowane węgle. Dalej zobaczymy. Forma nie ucierpiała na wczorajszym obżarstwie :P Może dopiero jutro woda wpadnie xd

1 dzień tam dużo nie zmieni jak ktoś cinszko tyra :)

W myśl zasady jesteś tym co jesz, dziś na obiad.... Pieczeń z dzika :D

A rano żeby spalić trochę nadprogramowych kalorii zrobiłem dla odmiany trening obwodowy

3 obwody, 12-10-8 powtórzeń z progresją ciężaru

1. Wyciskanie na płaskiej
2. Wiosłowanie hantlem
3. Wyciskanie żołnierskie
4. Podciąganie sztangi do mostka
5. Uginanie hantlami z suplinacją
6. Prostowanie ramion na wyciągu nachwytem
7. Wykroki ze sztangą

Na koniec jeszcze 3 serie na łydki i 3 serie na brzuch oraz rolowanie i rozciąganie.

Zmęczyłem się konkretnie takim treningiem :P

Planuje dziś jeszcze jakies cardio na rowerku ;) Micha wiadomo już zgodnie z planem leci.

coraz lepiej idzie pat A taką pieczeń chętnie bym oyebał

oooo mega pieczeń :) wyślij trochę do Łodzi :D

Pieczeń robiła kochana babcia i specjalnie dla mnie odłożyła ponad pół kilo dzika :) Niedługo, mięcho z połowy dzika dostane obrobione także będzie dobrej jakości mięso a nie jakieś nasterydowane kurczaki

Powiem wam, że wigilijne szaleństwo połączone z ciężkimi treningami dość korzystnie wpłynęło na forme :P
Zaraz zbieram się na kolejny trening obwodowy a potem na mały poświąteczny szoping