shadow78nieraz
Psychologia sportu i psychologia w ogóle: "co wewnątrz, to na zewnątrz". Jesteś tym, co o sobie myślisz.
Obawiam się, że to ma krótkie nogi. Jesteś tym, kim jesteś. Jaki masz obraz siebie, ten realny, i ten idealny, to już inna historia. Znam ludzi, którzy myśleli, że są ptakami. Tylko latanie im nie chciało wychodzić mimo prób
I tu się mylisz. William James, zwany ojcem amerykańskiej psychologii, odkrył, że to jaki masz obraz siebie, przekłada się na to kim jesteś. Wszystko zaczyna się w głowie. Najpierw jest myśl, inspiracja, impuls, a później dążenie do realizacji. Co więcej, obraz siebie można zmieniać, co przekłada się na, ogólnie mówiąc, jakość życia. Wizualizacje znana od wieków mistrzom sztuk walki są coraz bardziej popularne nie tylko w świecie sportu, lecz także w biznesie, czy "codzienności zwykłych ludzi". Wizualizacje i pozytywne przekonania zaleca Pavel Tsatsuline, a to według jego szkoły ćwiczy autor dziennika, czy nie?
Podany przez Ciebie przykład to stary beton: choroba psychiczna to ekstremum, a nie norma. Taka jest właśnie stara akademicka psychologia, która opiera się na badaniu patologii. Tymczasem badanie ludzi, którzy osiągnęli sukces, i stosowanie ich narzędzi wrzuca się pogardliwie do worka z łatką "pozytywne myślenie".
"Jesteś tym kim jesteś" zaj**isty excuse. Z takim roszczeniowym, ograniczającym podejściem można wbić ch**a we wszystko i nie robić nic, bo "jestem jaki jestem". Mnie interesują Ci, którzy koncentrują się na tym, co zrobić, by osiągnąć, to czego pragną, I zgodnie z dyrektywą Partii: "jeśli coś działa, to korzystamy z tego, zamiast czekać, aż jajogłowi (naukowcy) to potwierdzą.