Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z treningiem ?
Co skłoniło Cię do tej decyzji ?
Jak byś przekonał do tej formy aktywności osoby niezdecydowane ?
1. Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z treningiem ?
Zawsze byłam 'sportowym' typem, bo zwyczajnie lubiłam się ruszać: jeździć na rolkach, rowerze, biegać, skakać, grać na podwórku. W podstawówce i gimnazjum z zapałem reprezentowałam szkołę w zawodach z siatkówki, koszykówki i piłki nożnej. Regularnie chodziłam na treningi po szkole. Oglądałam Dragon Ball - chciałam być silna jak wojownicy sajanin :)
Na poważnie zainteresowałam się sportem w wieku około 14 lat. Kiedy to mając 163cm wzrostu i około 52kg wagi stwierdziłam że jestem za gruba... Kiedy odchudziłam się do koło 46kg rodzina zaczęłam być przerażona, mówili o anoreksji. Byłam przymuszana do jedzenia, ale za to wymyśliłam że po obiedzie będę
szła biegać. tego nikt mi nie zabronił.
I tak zaczęła się moja pierwsza pasja - bieganie.
Pokochałam od pierwszego treningu. Początkowo 2km i tak systematycznie latami doszłam do swobodne biegu po 20km niemal codziennie
(mój rekordowy przebieg to 140km/ tydz) . Bieganie stało sie moim bakcylem, świrem, endorfiną w moich żyłach. W liceum zaczęłam trenować w klubie średnie dystanse 1500m i 3000m. Udało mi się zdobyć 3 medale na poziomie wojewódzkim :) W liceum byłam już wyleczona z odchudzania, ale pasja do biegania została i kontynuowałam treningi.
Dodam że czytam forum SFD od 2001r - i do dziś mi on towarzyszy. Większość wolnego czasu spędzałam na treningach lub czytając SFD dokształcając się na temat sportu. Odżywianie i metody treningowe zaczeły być moim największym hobby.
Następnie zaczęły się studia , na trening w klubie nie było czasu. Biegałam dla siebie. Pod koniec roku 2008r przeżyłam swoje pierwsze rozstanie. Żeby nie myśleć musiałam zająć się czymś na maxa. Musiałam mieć coś co zaabsorbuje mój umysł na 100% -
na ratunek przyszedł mi sport. Zainteresowałam się tym jak zredukować poziom tłuszczu do minimum. Poznałam
trening siłowy. To była moja pierwsza poważna styczność z treningami obwodowymi. Zaczęłam biegać (postawiłam na HIITy oraz mocne tempa) oraz trenować siłowo w domu z potrójną siłą i zapałem. Wstawałam o 5 rano żeby codziennie poświecić się na 2h treningów. Moim obciążeniem były
butelki z wodą i plecak wypchany książkami i inne obciążenia samoróbki (butelki z kamieniami, itp). Na tamtym etapie dodałam nawet kreatynę do treningów...
Zjechałam do 43kg - wyglądałam jak chodząca anoreksja. Rodzice jak mnie zobaczyli na święta byli zrozpaczeni. Jak się wyleczyłam psychicznie i odbudowałam parę kilo ciała - miłość do treningów i sportu zostałam. Z czasem na miłość ewoluowała w stronę treningów siłowych.
Coraz bardziej zaczęły mnie jarać sylwetki fit, duże mięśnie. Oglądałam zdjęcia, filmy, zawody poświęcone sportom sylwetkowym. Pragnęłam wyglądać jak zawodniczka fitness wprost ze sceny. Więc...
Poszłam na profesjonalną siłownię. Pierwszy raz w życiu - był to rok 2011. I tak juz zostało do dziś ;) Siłownia zafascynowała mnie, i wciągnęła mnie na maxa.
Za drzwiami siłowni znikały wszystkie problemy , byłam tylko ja obciążenie. Głowa czysta, bez zbędnych myśli. Po treningu satysfakcja i mega radość z dobrze wykonanego zadania. Wiara że jest silna i wartościowa. Nieważne że byłam zmęczona, nawet po 13-14h poza domem szłam na trening. Zawsze. Nigdy nie było wymówki. Treningi dawały mi mega radochę. Musiałam odbudować ciało, ważyłam bardzo mało a chciałam mieć mięśnie i wyglądać super fit. Bieganie zeszło na drugi plan. Niestety strach przed zalaniem i jedzeniem wegli został. Było ciężko więc budowała mięśnie , ale bardzo zwracając uwagę czy nie zalewa mnie tłuszcze. Dlatego szło to bardzo powoli. Im bardziej postawiłam na siłownie tym mniej czasu biegałam - wszystkiego mieć nie można , każdego ogranicza czas i możliwości.
Zaczęłam coraz więcej czytać, rozumieć jak działa siłowania.
Na dzień dzisiejszy nie mam jeszcze wymarzonej sylwetki ale bardzo skrupulatnie o nią pracuje. Zmądrzałam. Wiem że jak jest trening to musi być i regeneracja i odpowiednie jedzenie. Strach przed węglami odszedł. Zalania się fatem tez już się nie boję :)
Obecnie prowadzę bloga treningowego na forum sfd. Sporty sylwetkowe i
trenowanie na siłowni nadal są moja pasją. Pracowanie nad własna sylwetka daje mi ogromną satysfakcję. Blog z moimi poczynaniami znajduje się tutaj:
https://www.sfd.pl/[BLOG]_natalijka__styl_IF,_masa_dla_dziewczyny_-t1086760.html
Daje mi on jeszcze większa motywację. Oraz jest źródłem dodatkowej wiedzy od bardziej doświadczonych.
Co skłoniło Cię do tej decyzji ?
Chęć zmiany własnej sylwetki! (częściowo odpowiedziałam już na to pytanie wyżej) Marzenie bycia silną, szczupłą, umięśnioną, sprawną, zdrową kobietą. Z sylwetką jak jak medalistki kategorii fitness sylwetkowego. Jest marzenie > jest motywacja > jest realizacja. Postawiłam sobie cel więc go osiągnę.
Inni mogli ja też mogę. Wiara we własne możliwości skłoniła mnie do rozpoczęcia treningów. Z każdym treningiem czułam się coraz zdrowsza i szczęśliwsza. Początkowo chciałam być tylko baaardzo chuda oraz hiper wytrzymała, po latach zamarzyłam aby odbudować mięśnie i być też super silna. Obecnie pracuje nad tym i jest na dobre drodze. Widziałam jak zmienia się moje własne ciała - dodawało mi to dodatkowej motywacji. Wiem że wszystko mogę zmienić, wiedziałam to już wcześniej. To ja miałam kontrole nad własnym życiem. Nie chciałam wyglądać jak wszyscy > chciałam wyglądać jak prawdziwa JA.
Zadecydowałam spełnić swoje marzenie.
Jak byś przekonał do tej formy aktywności osoby niezdecydowane ?
To proste. Spójrzcie w lustro. Czy wyglądacie tak jak chcecie? Czy czujecie się w swoim ciele zdrowo? Czy jesteście w stanie biegać za dzieckiem i zabierać na wycieczki rowerowe całodzienne? Czy czujecie się dumni ze swojego ciała i wyglądu ? Chciałbyś spalić trochę tłuszczu, zyskać parę kilo mięśni, odbudować wytrzymałość? Chciałbyś być dumny z tego jak wyglądasz? Chciałbyś położyć się na plaży bez wstydu?
Tak?To super! NIC PROSTSZEGO! Wystarczy to zrobić! :) Iść na siłownię, poćwiczyć, ułożyć sobie zdrową smaczną dietę. I ... obserwować jak nasze ciało się zmienia. Widzieć efekty jak podnosimy coraz więcej, jak wyciskamy na klatę coraz więcej, jak w obwodzie bicepsa jest coraz więcej, jak w obwodzie tali jest coraz mniej tłuszczu, jak z miesiąca na miesiąc pojawia się krata na brzuchy. A u kobiet pierś coraz jędrniejsza i panowie na ulicy się oglądają.
Nie jesteś pewny czy zacząć trenować? Przecież to jest
bardzo przyjemne! Daje ogromna satysfakcję, poczucie własne wartości. Po każdym treningu - nawet lekkim - wyjdziesz z siłowni z wysoko podniesioną głową, czując się jak ZWYCIĘZCA. Ludzie będą przyjaźni, każdy CI pomoże, wytłumaczy jeśli nie będziesz czegoś wiedział.
Wystarczy mieć marzenie, wyjść na siłownię i regularnie chodzić, reszta sama powoli się potoczy w dobrym kierunku. Ułożysz plan i dietę. Z każdym treningiem będziesz coraz bardziej zadowolony i zafascynowany siłownia.
Z każdym dniem będziesz zastanawiał się czemu nie zrobiłeś tego wcześniej. Móc widzieć z tygodnia na tydzień efekty jak zmienia się Twoje ciało będzie Twoja największa motywacją. Motywacją i nagrodą za regularnie odbywane treningi.
Przypomnij sobie kilka lat wcześniej (może dzieciństwo, może okres nastoletni) - każdy z nas marzył żeby wyglądać pięknie, zdrowo, mieć fit sylwetkę, muskulaturę i jędrne szczupłe ciało . Dziś możesz to zrobić.
Fotka przedstawia moja małą transformacje na przestrzeni około 3 lat Udało mi się trochę poprawić sylwetkę - to znaczy że KAŻDY też może. A będzie jeszcze lepiej
Zmieniony przez - natalijka w dniu 2015-11-15 00:03:06