Co do poniższego treningu to w dalszym ciągu jestem za słaba na sztangę
Corum może by tak te ćwiczenia ze sztangą na coś wymienić, żebym mogła wrzucać wypiski z treningów ? Póki co robię taki trening będący połączeniem wcześniejszego treningu z tym ćwiczeniem, którym pisałam wcześniej.
Trening A.
A. Przysiad ze sztanga na plecach (pochwała przysiadu:
https://www.sfd.pl/-t818565.html)
B1. wyciskanie sztangi skos góra
B2. przyciąganie drążka dolnego siedząc do brzucha
C1. prostowanie nóg w siedzeniu
C2. wznosy tułowia z opadu (
http://www.kulturystyka.pl/atlas/plecy.asp#15)
D. plank (1x ile dasz rade utrzymać)
Trening B.
A. Martwy ciąg
B1. Wyciskanie sztangi stojąc
B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem
C1. wypady
C2. uginanie nóg leząc
D. pompki 1 seria na maksymalna ilość powtórzeń
Po treningu 20min aerobów na bieżni lub rowerku, lub orbitreku...
Na koniec muszę jeszcze ponarzekać. Czuję się okropnie w tym tygodniu, czuję się opuchnięta i ogromna. Teraz to dopiero mam brzuch, są mi ciasne spodnie, wylewa mi się obleśna fałdka kiedy siedzę - nie jestem w stanie zaakceptować takiego stanu, w związku z tym jest mi naprawdę źle. Na siłowni spotykam kilka naprawdę super szczupłych dziewczyn z ładnym zarysem mięśni, jak ostatnio stanęłam obok jednej to widok w lustrze o mało nie doprowadził mnie do płaczu z rozpaczy. Czuję się jak klops i źle mi z tym strasznie. Oczywiście naturalną konsekwencją tego stanu jest pojawienie się wątpliwości, co do tego nazwijmy to planu, który obecnie realizuję. Zupełnie nie wiem dokąd zmierzam.