Teraz już jest komplet danych.
Info - na koniec TESTU (26.04) odpuściłem ważenie, wiedząc iż nie schodzi bo miska poluzowana (ale jednak w ryzach).
Po 3 tygodniach zrobiłem pierwszy pomiar i widać że tam gdzie ma schodzić, tam schodzi.
Po wejściu na LC, wiedziałem że waga momentalnie poleci (ale nie tak jakbym był na HC, bo jednak 3-4 dni w tyg było LC podczas TESTU), ale zdziwiłem się trochę, że odcinając w sumie dużo aerobów (obecnie 2-4xtydzień, wliczając spacery szybsze), dobijając kcal (było w ostatnim m-cu testu 2450 - DT, 2250 - DNT, teraz jest 2550 DT i DNT) schodzi nie tylko woda ale w bokach najbardziej
No i co najważniejsze, jestem chyba tym freakiem o którym pisał solaros - żadnych problemów na LC. Zero uczucia śniętej ryby a "już" leci 9-ty dzień.
Wymiarowanie będzie co czwartek, aby dobrze zeszło sobotnie ładowano.