Krótkie, pojedyncze pytania.

Mam pytanie odnośnie diety Atkinsa - czyli całkowicie pozbawionej węglowodanów (tzn dopuszcza 25-40 g węgli dziennie), wysokotłuszczowej i wysokobiałkowej. Co w przypadku, kiedy się zmądrzeje, i będzie się chciało z niej zrezygnować w trakcie? Od razu rzucić się na węgle, podbić z marszu do normalnego poziomu przy diecie redukcyjnej, czy wprowadzać je stopniowo?

Zmieniony przez - vacerrosa w dniu 2014-11-24 19:08:57

W przypadku tej diety dobrze jest dodawać węglowodany stopniowo, np. co 25g albo nawet mniej.

pytanko, czy poniższym treningiem jestem w stanie zrobić rzeźbę?
(czytałam, że nie ma takiego podziału jak trening na masę, czy rzeźbę, ale jak to bywa, zdania są podzielone. Żeby robić rzeźbę, trzeba mieć w czym, ale podobno mam już w czym i starczy tej masy).

czy jeśli zwiększyłabym liczbę powtórzeń i nie zwiększała obciążeń, to jestem w stanie coś wyrzeźbić?
plus jeszcze zwiększyć kardio?

mógłby mi ktoś pomóc, bo teraz mam w głowie dwa odmienne poglądy na mój trening i wygląd i co tam jeszcze ....
tutaj mi Ladies piszą, że nie mam z czego redukować, a w klubie mówią mi zupełnie coś innego .... że trening zmienić, bo ten jest na masę, że za długo już go męczę, że za dużo jem, że mam nie dokładać ciężarów, bo się rozrosnę ....

nie jest lekko, a mętlik coraz większy

Trening A.
A. Przysiad ze sztanga na plecach
B1. wyciskanie sztangi skos góra
B2. przyciąganie drążka dolnego siedząc do brzucha
C1. prostowanie nóg w siedzeniu
C2. wznosy tułowia z opadu
D. plank

Trening B.
A. Martwy ciąg
B1. Wyciskanie sztangi stojąc
B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem
C1. wypady
C2. uginanie nóg leząc
D. pompki
Po treningu 20min aerobów na bieżni lub rowerku, lub orbitreku...

Zmieniony przez - azalianna w dniu 2014-11-27 18:08:17

Co "wyrocznia Ladies głosi" (autoironia) to już wiesz.

Z czego powinnaś zdać sobie sobie sprawę: to jest tylko internet, świat wirtualny, nijak ma się do rzeczywistości.

Czego jeszcze może nie wiesz: ilekroć będziesz w klubie, tylekroć ktoś będzie miał coś do planu.

Pytanie: Czy masz na tyle samozaparcia, żeby robić to, co Ty sama postanowisz niezależnie od tego, co będą mówić/pisać inni?



Na tyle, na ile znam życie... Szczęśliwsza będziesz w tym swoim klubie...


Zmieniony przez - Martucca w dniu 2014-11-27 19:32:00

Martucca

Co "wyrocznia Ladies głosi" (autoironia) to już wiesz.

Z czego powinnaś zdać sobie sobie sprawę: to jest tylko internet, świat wirtualny, nijak ma się do rzeczywistości.

Czego jeszcze może nie wiesz: ilekroć będziesz w klubie, tylekroć ktoś będzie miał coś do planu.

Pytanie: Czy masz na tyle samozaparcia, żeby robić to, co Ty sama postanowisz niezależnie od tego, co będą mówić/pisać inni?



Na tyle, na ile znam życie... Szczęśliwsza będziesz w tym swoim klubie...


Zmieniony przez - Martucca w dniu 2014-11-27 19:32:00

Nie będę szczęśliwsza, ponieważ coś mi tam "śmierdzi" (kasa), nie wierzę w Ich dobre intencje, dlatego też chcę to wypośrodkować, bo pewnie to, co jest dobre dla mnie leży gdzieś na drodze pośrodku rozwalone
Zawzięłam się i chcę ćwiczyć siłowo, ale (prawdopodobnie mi to nie grozi) nie chcę wyglądać jak paker. Dlatego też tak często wypisuje tutaj moje myśli i wątpliwości. Jeśli na coś się już zdecyduję, to ciężko mi to wybić z głowy, chyba że bardzo konstruktywna krytyka.
Co do tego tłuszczu u mnie, to nie wiem, czy wierzyć. Hm tak sobie pomyślałam "może koleś się zna, skoro trenuje ludzi" - nie wiem - ja nie umiem na siebie spoglądać obiektywnie, a na tworzeniu sportowej sylwetki się nie znam. Czerwona lampka mówi, że nie powinnam schodzić z poziomu BF (problemu hormonalne - niewyjaśnionego pochodzenia).

To co myślisz z tym treningiem, mogę go kontynuować i dokładać serii zamiast ciężaru? Czy jednak zwiększać ciężar bo pakerem nigdy nie będę?
Nie wierzę, że trzeba co 1,5 miesiąca zmieniać, ale się nie znam - tylko wydaje mi się to mało prawdopodobne jeśli chodzi o początkujących.

edit.
A odpowiadając na Twoje pytanie, to nie mam na tyle wiedzy z dziedziny kulturystyki, żeby nie patrzeć na to co mówią i piszą inni.
W klubach chodzi o to, żeby wyrobić plany marketingowe, a tutaj? Wydaje mi się, że prawda jest "bliższa prawdzie" i dlatego bardziej zależy mi na Waszej opinii

Zmieniony przez - azalianna w dniu 2014-11-27 20:46:33

Pomijając już wszystko inne (mało testosteronu, budowanie mięśni na redukcji, etc.) to przecież nie staniesz się pakerem z dnia na dzień. Nie obudzisz się któregoś ranka z kaloryferem na brzuchu i bicepsami wielkości piłki do kosza. Jak będą za duże w Twoim odczuciu to przestaniesz ćwiczyć siłowo i same z siebie więcej nie urosną.

pewnie, że nie urosną z dnia na dzień, ale chciałam wiedzieć, czy jeśli będę zwiększać ciężary to urosną znacznie? I do jakiego stopnia. Wiem, że to trudne wbrew pozorom pytanie, bo sama nawet nie znam wszystkich zmiennych (w tym moich predyspozycji).

CO to znaczy znacznie?

Urosną.
Jak "znacznie" - to jest odczucie całkowicie subiektywne. Dla niektórych osób będziesz "obrzydliwym babochłopem", w oczach innych będziesz miała "estetyczną, sportową i kobiecą sylwetkę".

To, co zobaczysz w lustrze Ty zależy wyłącznie od tego, jaką sama sobie w swojej głowie wykreowałaś wizję siebie, i stosunku do własnego ciała i jego postrzegania.

Wieć może zrób sobie rundę po dziennikach dziewczyn, które szeroko pojęte COŚ osiągnęły, zobacz, jak wyglądają i odpowiedz sobie na pytanie, w takim +/- kierunku chcesz iść.

A potem sama (!!!) podejmij decyzję, zamiast wymagać od innych ciągłego potwierdzania czy zachęcania

Martucca, podglądam dzienniki Dziewczyn, a czy mogę wyglądać jak Idolki, tego nie wiem. Nie potrzebuję zachęcania, tylko pomocy w dążeniu do wysportowanej sylwetki i w nakierowaniu na trening, tak aby zmieniać się na lepsze (więcej mięśni, mniej tłuszczu). Nie jestem przekonana, czy podkradanie diety i treningu np Dziewczyny, której figurę podziwiam wyjdzie mi na dobre. Daleko mi np do figury Anchy, Arphiel,Viki, (tak z pamięci) i nawet nie wiem, czy kiedykolwiek chociaż się do Nich zbliżę