Nie wiem sam, był piątek, po całym tygodniu, a trening wszedł mi rewelacyjnie. Fakt, że ćwiczyłem dosyć wcześnie jak na mnie, bo o 21 z minutami zacząłem.
Szacuny
2211
Napisanych postów
6189
Wiek
54 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
311259
Środowy trening: WL: trzy serie rozgrzewkowe, potem: 5 x 67,5 kg 3 x 77 kg 1 x 85 kg /2 min.przerwy/
Żołn.stojąc: 4 x 10 x 40 kg
Drążek: 6 x 5 cc
Wiosło jednorącz: odjąłem ciężar, poszło 40 kg x 13, 10, 10
I było tak: cały dzień poza domem, rano owsianka na mleku 3,2 z rodzynkami i żurawiną, potem ok 15 McDonald (2 cheesburgery średnie frytki sok pomarańczowy) i następny posiłek ok. 21 biała kiełbasa 6, bo cienkie, sałatka z rukolą, pomidorami, cebula i fetą, skropiona cytryną i oliwą z oliwek...no i to 85 na ławce ważyło z 10 kilo więcej :P :) Ogólnie dramat :) Nauczka na przyszłość.
A w piątek...cóż, poszedłem synowi bajkę na dobranoc przeczytać, potem mówi „zaśpiewaj kołysankę”, no i ...treningu nie było, bo obudziłem się o 8 ))