Wczoraj kolejna piramidka. Postanowiłem zrobic mały eksperyment, który rzeczywiście poszedł wedle moich oczekiwań i stał się bardzo cennym doświadczeniem, które pewnie wykorzystam w przyszłych piramidkach :) Mam tutaj na myśli środkowy, najtrudniejszy fragment piramidki - 60-sekundowy zwis. Jakbym się uparł, to bym wycisnął te 60, mimo że było naprawdę bardzo ciężko (tradycyjnie po tym bym padł na ziemię wpół żywy). Nie maksowanie w "środkowej" serii jak wyżej napisałem okazało się bardzo, bardzo dobrym rozwiązaniem, ponieważ tylko odpuszczona seria nie była kompletną (taką, którą zakłada piramidka).
15 30 45 45 45 30 15
Teraz wyjaśnię, dlaczego (mimo tego, że wynik teoretycznie taki sam jak w poprzednim treningu) dzisiaj nastąpił przełom - otóż żadna seria nie była jakoś strasznie ciężka, a jednak wynik ten sam w porównaniu do poprzedniego, w którym można powiedzieć czułem, że prawie się uszkodziłem (upór jest dobry ale do pewnego stopnia)
W sobotę idę do CW GATO, dlatego staram się o jeszcze lepszą formę, ale chcę do niej dojść maksymalnie ostrożnie, dlatego następny trening (środa) będzie bardzo ostrożny. Nie chcę odpuszczać wcześniej ustalonych 2 piramidek/tydzień, ale nie chcę, żeby moje
przedramiona na ten "dzień sądu" były w jakikolwiek sposób spompowane (piramidka mocno ora). Zatem serie pewnie będą krótsze, może nawet zmniejszę ich ilość.