Trening bez nóg, to jak seks bez orgazmu.
No tak czy siak w sobotę kolejny wielki dzień i po raz kolejny zobaczę na co mnie stać po przerwie... Obym coś tam ustrzelił, żeby motywacje jeszcze bardziej podbudować.
No i muszę jakichś porządny plan stretchingowy sobie zrobić, bo to co się dzieje ze mną po treningach, to jakaś masakra :X
Przyznanie Sog'a to nagroda dla osoby która Ci pomogła. Pamiętaj o tym, nie rozdawaj ich na lewo i prawo.
http://www.sfd.pl/Cichociemny/Dziennik__trening_Proteo_System-t837175.html
Prawdę mówiąc czuję się dużo dużo silniejszy niż w wakacje, ale technika nadal gdzieś zakopana głęboko w moim umyśle i dzisiaj jedynie minimalnie udało mi się coś tam wygrzebać, bo rzeczywiście były takie momenty, kiedy w moich oczach postępowałem po mistrzowsku i wiem, że umiem dużo dużo więcej, tylko jak to odpowiedział trener na moje użalanie się nad sobą: "nie brakuje Ci umiejętności, tylko wprawy".
Uświadomiłem sobie, że bez regularnego chodzenia do CW tak naprawdę nic nie zdziałam niestety... Po świętach postaram się zdobyć karnet i wreszcie zacząć robić coś konkretnego.
Przyznanie Sog'a to nagroda dla osoby która Ci pomogła. Pamiętaj o tym, nie rozdawaj ich na lewo i prawo.
http://www.sfd.pl/Cichociemny/Dziennik__trening_Proteo_System-t837175.html
jakie elementuy stricte techniczne przerabiasz na treningacgh wspinaczki? Bo zacząłem się zastanawiać co moze podpowiadac trener na takich treningach
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Ach i zapomniałbym - treningi teraz wyglądają inaczej niż gdy się wspinałem w gimnazjum, wtedy się tak naprawdę uczyliśmy, a teraz sami się wspinamy, z tym że często po prostu towarzyszy nam były trener, dla którego wspinaczka jest pasją.
No ale wracając, mniej więcej chronologicznie wypiszę czego się na treningach uczyliśmy:
1. Wspinamy się na nogach, a nie rękach, ponieważ są dużo silniejsze.
2. Ręce staramy się mieć zawsze wyprostowane (jeśli jesteśmy w tzw. przybloku, czyli wtedy, kiedy są zgięte, to się szybciej męczą).
3. Nóg za bardzo nie rozstawiamy, jeśli są bliżej siebie, to mniej siły idzie przy wspinaniu się.
4. Skręty (ogólnie skręcanie się przy łapaniu kolejnych chwytów).
5. Odpowiednie łapanie poszczególnych chwytów.
6. Przewidywanie kolejnych ruchów i dostosowywanie się do nich.
7. Umiejętność odpoczywania podczas wspinaczki, oraz podczas przerw.
8. Przenoszenie środka ciężkości.
Tak naprawdę tego jest dużo więcej, ale też kolejne rzeczy przychodzą z biegiem czasu. Sporo rzeczy można się nauczyć samodzielnie (i to jedyna opcja). Można powiedzieć, że technika wspinaczkowa to (jak to mawiał trener) taki zamek, który budujemy cegiełka po cegiełce (zatem można się domyśleć jak to jest, kiedy się zapomina o podstawowych sprawach).
No i w sumie większość rzeczy, które wypisałem tak naprawdę to bardzo ogólnikowo mi wyszło, ale coś w tym stylu właśnie.
Oprócz tego trener zachęca do korzystania z drążka w domu i rozciągania się (jak to mówi: wspinaczka to połączenie baletu i szachów - baletu, bo trzeba być dobrze wygimnastykowanym, oraz szachów ze względu na przewidywanie kolejnych ruchów).
@Edit:
No i podsumowując - aktualnie na treningach po prostu szlifujemy te umiejętności poprzez bouldering, pewne odmiany wspinaczki (bez dotykania dłońmi chwytów np.), trawers no i najzwyczajniejszą wspinaczkę.
Zmieniony przez - Cichociemny w dniu 2014-11-23 19:16:04
Przyznanie Sog'a to nagroda dla osoby która Ci pomogła. Pamiętaj o tym, nie rozdawaj ich na lewo i prawo.
http://www.sfd.pl/Cichociemny/Dziennik__trening_Proteo_System-t837175.html
Trening bez nóg, to jak seks bez orgazmu.
Przyznanie Sog'a to nagroda dla osoby która Ci pomogła. Pamiętaj o tym, nie rozdawaj ich na lewo i prawo.
http://www.sfd.pl/Cichociemny/Dziennik__trening_Proteo_System-t837175.html
pompki klasyczne: 40
podciaganie nachwytem: 8
pistolety na prawa: 25
pistolety na lewa: 25
brzuszki na miesnie skośne: 30
W sumie chyba lepiej by było gdybym się podciągał podchwytem, chociaż sam nie wiem... No tak czy siak nieźle udało mi się rozgrzać sprzęt :D
Przyznanie Sog'a to nagroda dla osoby która Ci pomogła. Pamiętaj o tym, nie rozdawaj ich na lewo i prawo.
http://www.sfd.pl/Cichociemny/Dziennik__trening_Proteo_System-t837175.html
Postanowiłem więc, że swoje treningi będę wykonywać w taki sposób, że pierwszy zacznę od najprostszych dróg jakie są w CW, dosłownie takie, które zrobiłbym jedną ręką (ostatnio trudniejszą od nich zrobiłem jedną :D), ale po prostu chcę zrobić małą powtórkę i jednocześnie (co właściwie jest celem nadrzędnym) ocenić siebie stopniowo zwiększając poziom trudności (do momentu, aż nie będę w stanie dalej).
Zatem teoretycznie dążę do ukończenia wszystkich dróg w CW (nie jest to możliwe z jednym, czy dwoma karnetami, ale przecież mam całą młodość przed sobą!) począwszy od VI i prostszych, a skończywszy na VI.4+/5 (to są drogi, które robi mój trener XD). Każdy kolejny trening po ukończeniu rozgrzewki będzie się opierał na próbach ukończenia drogi, której nie udało mi się poprzednim razem, a jeśli mi się uda, to albo zrobię coś łatwiejszego na koniec, albo spróbuję swoich sił w trudniejszej.
Prawda jest taka, że najbardziej zależy mi na odbudowaniu formy i odkopaniu techniki, co tą metodą powinno być tylko kwestią czasu. No ale do stycznia (bo wtedy chcę kupić karnet) jeszcze trochę czasu - w sam raz na kilka piramidek ^^
Przyznanie Sog'a to nagroda dla osoby która Ci pomogła. Pamiętaj o tym, nie rozdawaj ich na lewo i prawo.
http://www.sfd.pl/Cichociemny/Dziennik__trening_Proteo_System-t837175.html
15 30 45 30 25
Kolejna w poniedziałek. Też trochę ułatwię, żeby w piątek spróbowac całą.
Przyznanie Sog'a to nagroda dla osoby która Ci pomogła. Pamiętaj o tym, nie rozdawaj ich na lewo i prawo.
http://www.sfd.pl/Cichociemny/Dziennik__trening_Proteo_System-t837175.html
Prośba.. Plan
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- ...
- 44