Dziennik Treningowy Adama czyli Mikrus87 trenuje

To jeszcze kolejna porcja fotek
temperatura w dniu dzisiejszym w garaż:

I pizza/placek razowy który udało mi się dziś zrobić.
Całkiem niezły pomysł na zrobienie porządków w lodówce.. papryka, pieczarki szynka i sos pomidorowy własnej roboty tanio i całkiem smacznie. Cała pizza coś około 500kcal.. no chyba że ktoś połasuch**e i dołoży sera

Dzień kolejny... weekend..
Wekendy są najgorsze jeżeli chodzi o trzymanie diety.. nie mam za bardzo czasu żeby siedzieć ważyć i liczyć.. skupiam się wtedy zazwyczaj na jakości a nie ilości. I tak dzisiaj wpadło do jadło spisu kilka jajek, pieczywo razowe, kurczaczek z pieczonymi ziemniakami polędwiczka i makrela

mikrus87

Dzień kolejny... weekend..
Wekendy są najgorsze jeżeli chodzi o trzymanie diety.. nie mam za bardzo czasu żeby siedzieć ważyć i liczyć.. skupiam się wtedy zazwyczaj na jakości a nie ilości. I tak dzisiaj wpadło do jadło spisu kilka jajek, pieczywo razowe, kurczaczek z pieczonymi ziemniakami polędwiczka i makrela

Miało być że wczoraj
A wczoraj że miałem chęć na coś słodkiego zrobiłem jeszcze mufiny też parę wpadło do kawy

A na koniec dnia 45 minut na rowerku.. !
Tak to ja się mogę regenerować

Tydzień III, dzień 21 ( czy jakoś tak )

Szybki wpis.. dziś dzień zaczął się.... od porządków w lodówce..
Znalazłem parówki które za dwa dni będą chciały wyjść z lodówki.. wiem że to żadna dieta.. ale przecież nie wyrzucę

No nic, dzisiaj nie było czasu na pisanie postów
Gotowanie też było takie jak było.
Obiadek rodzinny a tam kaczka i ziemnaczki
śniadanie na obrazku wyżej do tego twarożek porcja białka, migdały i połowa rybki

dodatkowo zaliczyłem dzisiaj 2h gry w halówke.. nie ma porównania do biegów czy do rowerku który do tej pory robiłem, daje w kość

Dogotowuje miąsko, kąpiel i spać.. jutro dzień treningowy.. mam nadzieje że temperatura będzie jeszcze na plusie

Sleep well all

mikrus87

Dzień kolejny... weekend..
Wekendy są najgorsze jeżeli chodzi o trzymanie diety.. nie mam za bardzo czasu żeby siedzieć ważyć i liczyć.. skupiam się wtedy zazwyczaj na jakości a nie ilości. I tak dzisiaj wpadło do jadło spisu kilka jajek, pieczywo razowe, kurczaczek z pieczonymi ziemniakami polędwiczka i makrela

na masie nie jest aż tak bardzo istotne ważenie każdego grama żarcia, dobrze 3mać się ogólnych wytycznych a jak wpadnie 200-300kcal więcej to nic złego się nie stanie

Dlatego najpierw redu a potem masa.. przyjemniejsze koryto

dziś chyba osiągnąłem dolny limit ilości kalorii które mogę zjeść.... troszkę głodny chodzę..
dokladniej opisze później, a tutaj tylko zdjęcia dzisiejszej michy ;]

Moja dieta:
Owsianka z musem jabłkowym ( bez cukru własnej roboty
Kurczak z ryżem i warzywami
Kurczak z ryżem i warzywami
Kurczak i pieczywo razowe ( no i warzywka rzecz jasna )
Ser twarogowy z jogurtem naturalnym i migdałami

Wszystkiego razem było B:202 T:52 W:221 kcal:2180

Jak pisałem wcześniej, jest to dla mnie chyba dolny próg.. mniej już nie mogę bo się kiepsko czuje.. no chyba że to się złożyło z tym ze mało spałem przez nocne akcję mojej pociechy.

a mój trening siłowy poniżej.
Dzisiaj pierwsze zrobiłem bicki! taki trochę priorytet na nie miałem.. chciałem je trochę zniszczyć będąc w pełni sił bo po plecach to już nie koniecznie jest to samo
Jak już wspomniałem, trochę nie miałem mocy żeby powalczyć z martwym ciągiem..
Odnośnie przedramienia, w tym tygodniu robię prostowanie nadgarstków i zrobię je na treningu push