wczoraj DNT, korzystając z faktu, ze miałam więcej węgli powinnam zrobić wytrzymkę, ale byłam bardzo ospała.
TRENING:
ZAKOCHAŁAM SIĘ W TYM DNIU
Aczkolwiek dziś bez pompy, bo dostałam przygnębiającą wiadomość i cały czas o tym myślałam. Niestety, nie potrafiłam przekształcić tego przygnębienia na wściekłość. Obli, znów nie zdążę zrobić brzucha. Mogę ten obwodzik zrobić jeszcze na siłowni po kardio i przed rozciąganiem?
-korekcyjne
Dzien3.
1a.odwodzenie nóg na maszynie - odwodzenie nóg na wyciągu
1szx10/0szt.x15/0szt.x15
1b. RDL
35kgx15/40kgx15/50kgx15
2a. Przysiad box
30kgx15/35kgx15/40kgx15
2b. uginanie nóg leząc na brzuchu
0szt.x15/1szt.x15/2szt.x10
3a.przywodzenie nóg
0szt.x15/1szt.x15/1szt.x15
3b. wznosy bioder ze sztangą
40kgx15/60kgx9+4/60kgx12
4a. łydki na suwnicy
7szt.x15.10sztx15/10szt.x15
4b.wznosy łydki na jednej nodze
0sztx12/0sztx12/0sztx10
1.a. Akurat do odwodzenia nie ma maszyny. Robię na wyciągu. Ile ja to się nakombinowałam, które to odwodzenie a które przywodzenie
1.b. ok, ale za mały ciężar, mogę spokojnie wybrać 45kg
2a. Też za mały ciężar. Za skrzynkę służy mi 45 kilowy hantel. Następnym razem zacznę od razu od 40kg.
2b.no....piecze. te wszystkie wyciągi mają kosmiczne obciążenie
3a. Na wyciągu, mogę zacząć od 1 sztabki
3b. 60 kg to za dużo, ale już nie chciało mi się ściągać.
4a. Zrobiłam na takiej jakby suwnicy do łydek. Daje w kość
4b. Ok, ale juz bardziej nie dało się zmniejszyć obciążenia
SUPLE: skrzyp, adaptogen (w składzie :melisa,chmiel,różeniec górski, l-tryptofan, szafran,niacyna, wit.b12 i B6, ryboflawina, tiamina)
PŁYNY: Woda, kawa, herbata
DIETA
WARZYWA: ogórki,cukinia, cebula,kapusta, pomidor, przecier pomidorowy, brokuły
Miska
wczoraj:
I -mąka, jajo, mascarpone, odżywka
II- ryż, wątroba, masło
III-płatki, jaja, kura, masło
dziś:
I-płatki, jajo, mascarpone
II-kasza, wątroba, mascarpone
TRENING
III-kasza, wątroba
IV-płatki, jajo, leszcz
jeszcze wymiary z których jestem bardzo zadowolona (chociaż jedna rzecz, która dziś ucieszyła
Zmieniony przez - kebula w dniu 2014-09-12 19:32:43
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html