huda/redukcja/str.28 biuletyn ciążowy

Huda wciaz oficjalna dieta dla cukrzykow niestety opiera sie o ww i malo tluszczu i nie tylko tych ciazowych. a pochodzi ona zczasow gdy tluszcz byl wrogiem bo zatykal zyly a cukrzycy czesto maja problem rowniez z nadcisnieniem i arterioskleroza wiec wiesz skad ten mechanizm

Dzięki Obli za odpowiedź! No właśnie przeczytałam jakieś rewelacje, że hormony ciążowe powodują jakieś takie magiczne zmiany, że białko i tłuszcz są przerabiane na glukozę . Tzn. z białkiem wiem, że dukanowcy mogą mieć takie jaja, ale tłuszcz? 60% węgli? to jakiś Meksyk dla mnie..

Bodyrockerka - gratuluję. Ciężko mi odpowiedzieć na Twoje pytanie, bo jakoś w ciąży do jajek mnie nie ciągnie. Jem tak ze 2 razy w tygodniu jajecznicę z 3 jaj. Czyli 6 w sumie.
Brokułem się nie przejmuj ja praktycznie przez 12 tygodni żyłam..hmm...właśnie sama nie wiem, czym żyłam. Chyba jabłkami i ziemniakami i chlebem i serem. Mięsa nie tykałam, warzywa mi śmierdziały, nudności popołudniowe i inne atrakcje. Nie chciałam uwierzyć, że to przejdzie. Ale przechodzi i Tobie też przejdzie

Tydzień nieudany treningowo, nawet brak czasu na spacery. Od poniedziałku powinno wrócić do normy.

Czeka mnie wizyta u dermatologa lub ginekologa. 2-3 lata temu miałam wycinaną zmianę na sromie. W wyniku hist-pat wyszło, że naczyniak. To wyglądało jak taki równy, okrągły, czarnosrebrny punkt. Ale teraz zauważyłam to samo, po drugiej stronie, sztuk 3. Nie podoba mi się to. Umieram ze strachu prawdę powiedziawszy

Jak juz raz mialas to wiesz takie rzeczy lubia sie powtarzac, nie przejmuj sie.

Dzięki za pocieszenie. Też tak sobie powtarzam, że to nie może być coś poważnego. Zobaczymy. Na razie dodzwonić się do lekarza graniczy z cudem. Chyba złożę wizytę w rejestracji osobiście.

Tymczasem wracam w normalny tryb 3 treningów w tygodniu. Z uwagi na moją ostatnią wypowiedź w którymś temacie odnośnie przyrostu wagi w ciąży, w ramach ciekawostek zamieszczam mój wykres wraz z normą podaną przez pewien serwis internetowy (nie wiem, na jakiej podstawie to wyliczyli).

Miska:
1.2. naleśniki razowe z serem
3. kura wiejska z ryżem, oliwa z oliwek, masło
4.5. schab z ryżem, oliwa z oliwek, masło
Dodatki: brokuł, pomidor
6. pewnie będzie jakiś omlet z jaj

I wreszcie na siłowni. Muszę przyznać, że bardzo mnie odpręża psychicznie, a ostatni tydzień był stresujący. No nic. Byle do połowy kwietnia, potem wybieram urlop i czekam na wielki finał .

Nie biorę kartek z poprzednimi obciążeniami ze sobą, bo mam spaczenie z progresem. Bezpieczniej dla mnie dobierać obciążenia na bieżąco. Jeśli jednak ktoś uważa, że odpieprzam manianę, proszę o otrzeźwienie.

7 marca wizyta u diabetologa. Z niecierpliwością czekam, co też za rewelacje usłyszę.

Miska:
1.2.3. - chleb żytni z mielonym
4.5.6.- kura wiejska z ziemniakami, śmietana, oliwa, olej kokosowy
Dodatki: rzodkiewki, kapusta, dużo kapusty

Na noc postanowiłam pić siemię lniane, bo tylko ono jest w stanie zmusić mój układ pokarmowy do jakiego takiego pasażu pokarmu.




Zmieniony przez - huda w dniu 2014-02-18 19:04:34

Dziś aktywność minimalna. Tzn. bardzo dużo chodziłam w pracy. W efekcie nogi jak u słonia - popołudnie przeleżałam/przespałam z kończynami do góry.

Miska:
1.2.3. Chleb gryczany z serem i domową wędliną
4. pierogi razowe z mięsem (homemade)
5. kotlety z soczewicy (soczewica, jajo, masło klarowane) z kapustą i ogórkami i śmietaną

Pragnę powitać Panie już w III trymestrze :) - 27 tygodni 0 dni

Coś o samopoczuciu: ostatnio bierze mnie jakaś śpiączka - ciężko mi się wstaje, popołudniami zmuszam się do jakiego takiego funkcjonowania. W nocy zaczęły się kurcze łydek, a dziś w pracy zakręciło mi się w głowie. To chyba stres, mam nadzieję.

Miska: wczoraj do tych kotletów z soczewicy dałam przyprawę curry - cały dzień mnie mdliło.

1. kaszanka i chleb gryczany
2.3. soczewica+masło+jaja, kapusta, ogórki
4.5. kaszanka i chleb razowy

Trening: poniżej + 15 min na bieżni/rowerku




Zmieniony przez - huda w dniu 2014-02-20 21:12:30

Zmieniony przez - huda w dniu 2014-02-21 08:50:21

27 tydzień + 2 dni

Wczorajsza miska składała się z: chleb zytni razowy, olej kokosowy, eskalopki, ziemniaki, surówki z kapusty, kapuśniak z ziemniakami oraz omletu z 2 jaj z białym serem i truskawkami. Nie było jakoś powalająco dużo, bo coś mnie gardło zaczęło brać i popołudniu zapakowałam się do łóżka, uprzednio zażywszy ocillococcinum.

Dziś już lepiej, zrobiłam nawet trening.

Z dzisiejszej miski:
1. kaszanka z chlebem razowym, olej kokosowy
2. ser żółty podpuszczkowy z chlebem zytnim razowym
3. omlet z 3 jaj, ser biały, truskawki, olej kokosowy
4. 5. w planie: mostek wołowy, szponder, ziemniaki, brokuł, pieczarki, oliwa z oliwek
6. jeszcze nie wiem

Nie wiem, czy sobie tą miską robię krzywdę czy nie, ale badanie glukometrem wykazuje, że cukier w normie. Oczywiście nie walę w posiłkach po 75 g cukru (przynajmniej tak sądzę), tak jak to ma miejsce w teście na obciążenie.

Biuletyn ciążowy - 27 tygodni + 6 dni

Ostatnie dni iście wariackie - kot do weterynarza, teść do okulisty 150 km dalej i ja za kierowcę. Miska była nie do końca czysta - tzn. buły grahamki jako element prowiantu, ale tylko przedwczoraj.

Samopoczucie: skleroza permanentna oraz jakże przyjemne hemoroidy muszę wreszcie kupić nową porcję siemienia lnianego, ale ciągle mi nie po drodze do sklepu. Dziś postaram się wykonać trening.

Miska do godz. 14:00
1.2. płatki owsiane, wołowina, grzyby, sos z mąki ryżowej, jabłko, banan
3.4. ziemniaki z wołowiną j.w. + pomidory
5. 6. jeszcze nie wiem

Witam na rozpoczęciu 29 tygodnia! 28 tydz. + 0 dni

Treningu jednak wczoraj nie było - spuchłam jak balon, pięści nie mogłam nawet zacisnąć. Ponieważ ważę się codziennie, zaobserwowałam ciekawą prawidłowość - jak wyskakuje mi "pik wagowy", to wieczorem na bank są problemy ze spuchniętymi nogami i rękami.

Miska z dziś:
1. duża kanapka z kurczakiem wiejskim i warzywami, sosem czosnkowym ze śmietany, jabłko
2. jajecznica z 3 jaj, płatki owsiane, pomidor, mandarynka, oliwa z oliwek
3. barszcz z kulkami mięsnymi (łopatka), kotlet de volaile w panierce z płatków owsianych, ziemniaki, surówki z kapusty i marchewki
4. banan+ jabłko (odstępstwo)
5. pewnie zjem wołowinę z kaszą jaglaną i warzywami
6. repeta z 5.

Jutro wstaję o 3 w nocy, ale za to później dzień wolny

I trening - ciało robi co chce i to widać. Postaram się pociągnąć jeszcze ze 2 miesiące, a na maj to już planuję tylko basen i spacerki. Chyba, że będę wybitnie tryskać energią.