OLO & OLEY- moja metamorfoza z Mistrzem

Super dziennik , super przemiana w tak krótkim czasie , Olo oby tak dalej i widzę Cię na debiutach niedługo :)

Powiem Ci Adkens że przy swoim samozaparciu i pomocy takiej jak dotychczas wygrałbym każde zawody ale...musiałbym zjeść magiczną pigułke...obudzić sie z wagą +90 i...wejść w swój żywioł czyli REDUKCJE:) NIE NAWIDZE MASOWANIA!!!

Ja śledziłem i trzymałem cały czas kciuki.
Jeśli chodzi o dziennik - super sprawa, prowadzony rzetelnie.
Jeśli chodzi o Oleya - fakt, mało widać wpisów i wierzę, że Wasza współpraca przebiegała tak, jak to opisałeś. Oley to jeden z moich ulubionych kulturystów!
Jeśli chodzi natomiasto o Ciebie Olo. Uważam, że masz gen do tego sportu. Jeśli będziesz ćwiczył z takim zaangażowaniem, pod opiekom kogoś (być może samego Oleya) to możesz kiedyś na scenę wyjść. Trudno mi uwierzyć, że jak napisałeś, byłeś kiedyś grubym! Sylwetce brakuje jeszcze mięśni, ale wierzę, że dasz radę je zbudować.

Proponuję Ci, jeśli dojdziesz do siebie (kontuzja) i znajdziesz czas to prowadź dalej ten dziennik. Ja zaglądam, lecz brakuje troszkę promocji, być może stąd taka frekwencja? Na pewno będzie Cię to motywować a wielu z nas, wyciągnie wnioski pod siebie.

Jeszcze raz gratuluję i serdecznie pozdrawiam!

Dzięki TomaszS:) W sumie z tym dziennikiem też myślalem...szkoda by było kończyć fajną historię...Może kiedyś mój dotychczasowy bądź co bądź TEAM FITMAX zorganizuje konkurs MOJA DROGA "NA SCĘNĘ Z FITMAXEM"...zgłoszę się do niego i...wygram:) W sumie fajna historia by to była:)

Wiesz co muszę poszukać jakichś zdjęć z dzieciństwa...bo znajomi też czasami nie wierzą, że wyglądalem jak wygladalem:)

Olo też nie lubię masowania niby fajnie się je , ale naprawdę jest to bardzo trudne aby nie zalać się jak za dawnych lat , ja też na przełomie podstawówka/ gimnazjum byłem pulchny :)

xander dobra robota, szkoda że to już koniec,ale przynajmniej teraz nie poruszasz się po omacku,wiesz już mniej więcej w którym podążać kierunku ps. sylwetka całkiem całkiem,a w pozie most muscular petarda! :D

Dzieki Alexus za mile slowq I...za to ze jako jeden z nielicznych sledziles moj dzienniek I udzielales sie w nim...

Xander zapewne wiele osob sledzilo twoje poczynania ;) Naprzyklad ja;) Dziennik naprawde kozacko prowadzony. Jednak bardziej aktywny bylem bardziej u adkensa chocby z tego powodu , ze podobne warunki fizyczne . Treningi bardziej pod moja sylwetke . Chociaz teraz widze ze roznica miedzy mna a adkensem jest ;) Zycze powodzenia;)

nie za ma co myślę że powinieneś dalej prowadzić tutaj swój dziennik treningowy, dla siebie samego (motywacja) jak i dla innych (zarówno treningi jak i przepisy kulinarne - sam na tym również skorzystałem hehe)

Zaj**iste ,, łezki '' na nogach , a forma że tak powiem ,, jak najbardziej zdrowa '' a chyba o taki efekt ci chodziło :)