...
Wiecie co, rozgorzała tutaj bardzo zacięta dyskusja w oparciu o moja jedną wypowiedź. Uważam, że wasza reakcja jest grudo przesadona i w wielu momentach bardzo niesprswiedliwa.
Ocenilyscie mojego męża jako średniowiecznego tyrana, który mówi mi, że powinnam być taka a taka, a mnie jako histeryczna panienke, która za wszelką cenę się temu podpasuje.
To jest forum sportowe, nie rozmowa w cztery oczy. Tu nikt nie przytacza całych rozmów, kontekstow, a jedynie wnioski jakie wyciągnął.
Jeżeli, hipotetycznie, jakas dziewczyna usłyszy, że np powinna nosić mniej dopasowane ciuchy, to nie pomyśli raczej, że może kiepsko dobiera fason ubrań, ale że jest gruba. Jeżeli mi mąż powie że zwiewne sukienki mi już nie pasują, przytaczając jakieś argumenty to ja wam nie będę przytaczala całej rozmowy tylko powiem, że według męża wyglądam w tym brzydko. Ale mniejsza o to.
Mam do was trochę żalu. Słusznie bądź nie. Same ocenicie.
Naskoczylyscie na mnie, że sama nie wiem czego chce, że nie mogę się pogodzić ze zmianami i tym podobne rzeczy. Ale czy którąś z was ( mówię o osobach które zajmują się sportem od wielu wielu lat) powiedziała mi coś, żeby rozwiać moje wątpliwości. Owszem po podsumowaniu dostałam sporo komplementów i oczywiście miło było to czytać, ale nie wypowiedziała się żadna z osób, które mają pieczę nad tym działem. Żadna nie wypowiedziała się na temat zmian czy ich braku i nie dała żadnych wskazówek.
Kiedy na początku mojej przygody na forum pisałam o talii i że bardzo bym chciała ją mieć to otrzymałam informacje( od Obli bodajże), że z moja budowa prostokąta nie będzie to możliwe. Czy podwinelam wtedy ogon i ucieklam? Nie. Było mi szkoda, ale uznalam że nic z tym nie zrobię. Trudno.
Ale jak pisałam o żyłach na rękach nikt nie powiedział, że u niektórych osób tak po prostu jest i muszę się z tym pogodzić. Ja myślałam, że raczej robię coś źle. Jak pisałam, że wolałabym osiągnąć raczej proporcje Rudej niż Anchy ( przepraszam, ale to tylko kwestia gustu) nikt się nawet nie zajaknal, że to nie możliwe. Jak pisałam, że chciałabym rozbudować bardzie dół ( znaczy pośladki) a mniej górę, też nikt nic nie powiedział. Skąd mogłam wiedzieć co jest w moim przypadku możliwe a co nie? Przygodę z treningiem silowym rozpoczelam 4 miesiące temu. Nie jestem alfa i omega. Czasem potrzebuje rady czy wyjaśnień od kogoś, kto prawie zęby zjadł na ciezarach. A wy zamiast udzielić wskazówek to milczalyscie.
Zawsze rozumialam, że szefostwo na forum ma masę roboty i nikogo nie będzie prowadziło za raczke. Nie domagalam się specjalnego traktowania i nie narzucalam się że swoją osobą. Szlam wyznaczonym sobie rytmem dając z siebie wszystko.
Jakbym usłyszała choć kilka słów od was to przemyslalabym wszystko i wyciągnęłabym wnioski.
Ale nie usłyszałam nic, a wy moja niewiedze i brak doświadczenia obracacie przeciwko mnie. Jeśli mam wątpliwości, że góra rozbydowuje mi się szybciej niż dol i sugeruje, że na jakiś czas zaprzestane jednego ćwiczenia w planie to wystarczyły mi słowa Dorotkaz wyjaśniające, jakie to może mieć skutki. Przekonała mnie. Przyznalam jej rację i postanowiłam iść według planu. Z waszej strony też wystarczylaby taka rada, ale wy rzucilyscie się na mnie jako na osobę przynoszącą wstyd kobietom i całej żeńskiej części tego forum. I to dlaczego? Bo chcę się podobać? A jaką kobieta nie chce. Mówi się że kobieta jest atrakcyjna kiedy akceptuje swoje ciało. Ale żeby je zaakceptować musi wiedzieć co może w nim zmienić, a co już nie. Skąd ją miałam to wiedzieć? Talie zaakceptowalam, bo wiem już, że taka moja urada, ale co z resztą? Wystarczyły by dwa zdania od kogoś kto się zna i już. Tylko tyle. A jeśli nie mialyscie, z różnych powodów, na to czasu czy ochoty, to wystarczyło nie obracać mojej niewiedzy przeciwko mnie.
To jest forum sportowe, ale sportowe sylwetki też się od siebie różnią, widać to dokładnie po podsumowsniach. Każda z dziewczyn daje z siebie wszystko, ale efekty są różne. Wystarczyło kilka słów na rozwianie wątpliwości, a wy zucilyscie mnie na stos.
Nie pamiętam kiedy ostatnio ktoś sprawił mi taka przykrość. I za co? Za to że miałam wątpliwości? Przecie stosowalam się do wszystkich rad.
Nie zamierzam jednak rezygnować. Nigdy nie interesowalam się nadmierna chudoscia, glodowkami czy tego typu rzeczami. Zawsze uważałam, że jedyną droga do celu jakim jest zdrowo wyglądające i jedrne ciało, jest odpowiednio zdilansowana dieta i ruch. Może i zabralam się na początku do tego nie tak i dopiero niedawno skierowała swój wzrok w stronę treningu silowego, ale zamierzam go kontynuować. Po prostu chciałabym wiedzieć na jaki efekt mogę liczyc, bo jak pisałam, sportowe sylwetki są różne. Jeśli nie dowiem sie tego tutaj to gdzie?
Nie wiem jednak czy powinnam dalej poświęcać swój czas na wypiski. Czy ktoś będzie laskaw udzielić mi konstruktywnych rad i rozwiać wątpliwości? Chyba nie. Obawiam się, że postawilyscie na mnie kreskę i czuje się tym zawiedziona, bo uważam to za bardzo niesprawiedliwe.
Widać "błądzić jest rzeczą ludzką" nie sprawdziło się., waszym zdaniem, w moim przypadku.
Zmieniony przez - zkrainyczarow w dniu 2014-01-20 00:38:55