Agnese- zatrzymać na zawsze stan obecny :-)

Ja Cię nie krytykuję. Stwierdzam tylko, że masz obsesję na tym punkcie
Nie musisz się tłumaczyć, to tylko moje spostrzeżenia. Niekoniecznie słuszne.

Ruda_29

Niekoniecznie słuszne.

No raczej

Aga zdecydowałam się napisać w Twoim dzienniku jako osoba głównie czytająca dla której to forum jest skarbnicą wiedzy.

Prowadzisz bardziej pamiętnik a nie dziennik. W przypadku osoby „nowej” prowadzenie tak dziennika może być pomocne dla moderatorek, które mogą lepiej dostosować dietę czy trening oraz korygować błędy osoby piszącej. W przypadku osoby bardziej zaawansowanej (kilka dzienników prowadziłaś co widać w Twojej stopce) dla osób tylko czytających to nie jest problem, ale dla modek, które dodatkową chcą coś podpowiedzieć i muszą to napisać to zajmuje im to mnóstwo czasu. (nierzadko coś jeszcze odszukać w literaturze). Zwróć uwagę, że Tobie również dość sporo czasu zabiera jeden wpis w dzienniku a wyobraź sobie ile wpisów dokonują moderatorki.

Skoro prowadzisz dziennik w Ladies to znaczy, że chcesz aby ktoś Ci doradzał? (nikt się na Ciebie nie uwziął) Jeśli prowadzisz pamiętnik dla siebie to jest od tego inny dział „ dzienniki”.

Aga Twój dziennik nosi nazwę „zatrzymać na zawsze stan obecny”- dla mnie to oznacza, że znasz sama drogę więc się jej tylko trzymaj, a chcesz pisać to pisz dla siebie pamiętnik w aplikacji tekstowej, bo to dziennik nie jest. W dzienniku mają być same fakty, a ty masz zapędy pisarskie.

Inaczej się czyta dzienniki, z których można się czegoś nauczyć, dzienniki Krewetki, dziennik Dorotki z elementami jogi z Twojego dziennika już niewiele ja wyniosę.

Zwróć uwagę, że zaawansowane dziewczyny nie prowadzą dzienników, czasami jak mają jakiś cykl, który chcą sobie udokumentować.

Wiedzę zaczerpniętą z forum należy sobie poukładać i wprowadzić styl życia fit i już nie trzeba prowadzić dzienników, chyba że opierasz sobie jakiś cel: zawody, maraton albo chcesz skorygować błędy, które Ci umykają.

Agnese

Zupełnie nie rozumiem tego, że podczas, gdy inne dziewczyny liczą i pilnują miski, wszystko jest jak najbardziej ok. A gdy tylko ja zacznę...nawet po takiej przerwie nagle spada na mnie fala krytyki?? Przecież nie zamierzam liczyć do końca życia! Tylko chwilowo!

A jaki jest cel tego liczenia?

Saida

A jaki jest cel tego liczenia?

Pisałam wcześniej.

Agnese

Teraz miałam niby cykl masowy i trochę cm przybyło,jak zresztą widać w tabelkach, więc chcę delikatnie się zredukować, żeby mieć widoczne bardziej zarysowane mięśnie, jak w wakacje.

Najbardziej podobała mi się moja figura z zarysowanymi lekko mięśnami i do takiej chcę wrócić do wakacji, żeby móc znowu śmigać w obcisłych sukienkach mini

Zmieniony przez - Agnese w dniu 2013-12-27 19:15:29

Jak delikatnie Cię przybyło i do wakacji chcesz się wylaszczyć, to sens dociskania jest dopiero koło kwietnia. Wcześniej nie ma sensu.

Saida

Jak delikatnie Cię przybyło i do wakacji chcesz się wylaszczyć, to sens dociskania jest dopiero koło kwietnia. Wcześniej nie ma sensu.

Nawet przy Hashimoto? Ostatnio redukowałam się z przerwami od niemalże rok (sierpień 2012-czerwiec 2013) i dopiero pod koniec konkursu byłam naprawdę zadowolona
Dlatego zaczęłam tak wcześnie. Założyłam, że teraz też mi to tyle zajmie, tym bardziej, że o żadnym konkursie nie ma mowy, ani takiej ilości treningów jak w konkursie (i tak jestem pełna podziwu dla mojego kochanego męża, że wytrzymał 3 miesiące, w czasie których trening i dieta stał najwyżej we wszelkich hierarchiach). Zresztą 1800 kcal to chyba nie jakieś straszne dociskanie. Właśnie gdzieś koło kwietnia chciałabym docisnąć na dobre

PIĄTEK (27 GRUDNIA 2013) - TYDZIEŃ 1, DZIEŃ 7
MISKA: ok. 1800 kcal BTW: 120/70/170





Poza miską: ogórki kiszone, brokuł gotowany, cebula
Napoje: herbaty- różne rodzaje
Suple: Magnez 400 mg + B6 4 mg, DIM

Samopoczucie: 99%
(Standardowo gardło!)
Zakwasy niemal minęły. Lekko jeszcze czuję plecy przy spięciu łopatek no i w dotyku jakieś mięśnie międzyżebrowe.


SOBOTA (28 GRUDNIA 2013) - TYDZIEŃ 2, DZIEŃ 8
WYMIARY




Saida odpowiedziałam Ci w poście wyżej. Zapytam jeszcze, czy ma to sens, żeby do końca stycznia zostać na tym rozkładzie, na którym jestem itp...potem tydzień rege na snowboardzie w ferie...potem kontynuować aż do początku kwietnia i w kwietniu docisnąć z miską i treningami? Od razu zaznaczę, że jak np. w kwietniu będzie letnia pogoda, to też chciałabym z przyjemnością patrzeć na siebie w lustrze w spódnicy

Zmieniony przez - Agnese w dniu 2013-12-28 07:50:26

I tak i tak robisz po swojemu, to po co pytasz? Tłumaczyła Ruda, tłumaczyła Martucca, tłumaczyłam ja - masz w nosie i robisz po swojemu, więc o co chodzi?

Moze juz czas, zeby Agnese prowadzila swoj pamietnik w Dziennikach?