3 miesiące temu zaczęłam swoja przygodę z siłownią po dłuższym czasie odpuszczania sportów z przyczyn zdrowotnych. Zaczęłam bardzo źle, za dużo i za intensywne. Mniejsza w szczegóły... silnie sie przetrenowałam. Doprowadziłam do gorączki, drżenia mieśni, problemów z chodzeniem, gorących potów, złego stanu psychicznego itp itd Typowe objawy przetrenowania... ale najgorszym jednak jest znaczny obrzęk mięśni. Trenowałam praktycznie tylko nogi w kolko i w kółko i tam właśnie po miesiącu pojawił sie duuuuży obrzek (stopniowo). Oczywiście trenowałam dalej... aż w końcu doprowadziłam sie do nieciekawego stanu. Teraz przerwałam siłownie na 2 miesiace a obrzek nooo... Co prawda zmniejszył sie znacznie, z łydek zeszło szybko, ale uda są nadal bardzo nabrzmiałe i widać te napompowane mięśnie... po spodniach to widać tak że nie widać kolan.
Od razu mówię że nie przytyłam bo dieta była ujemna i to nie są mięśnie bo zaraz mi to ktoś zarzuci. Mięśni bym nie wyrobiła w miesiac i to taaaaakich.
Prosze o pomoc. Byłam u ortopedy, powiedział żeby odpoczywać, wykluczył wszystkie choroby. Na ten stan zapalny o czym wyczytałam w internecie biore różne leki przeciw zapalane już z 3 tygodnie (Ibuprom aspiryna s ketonal) i zimne prysznice. Ale obrzęk schodzi bardzo powoli i bedzie szedł 3 miesięc, a coraz ciężej to wytrzymać. Czuje jakbym maiłą obce cieało na tych udach. Są jakieś leki na racepte albo bez które mogłabym brać, albo nie wiem już... już nie wiem gdzie szukac pomocy. Lekarza sportowego nie mam w pobliżu, a ortopedzi mnie zlewają i każą odpoczywać, ale wydaje mi sie że taki obrzek tyle czasu, to jednak jakieś leki trzeba...