1.DT Trening A
Rozgrzewka
A. Przysiad ze sztanga na plecach
I- 8x 35kg II-8x40kg III-8x40kg
(czas coś dołożyć, zwłaszcza, że zaczęłam kolejny etap treningu i jest mniej powtórzeń, to można ciężarem operować)
B1. wyciskanie sztangi skos góra
I- 8x 20 kg II-9x20kg III-9x20kg
( myślę, czy by się nie skusić na 25 kg... w trzeciej serii)
B2. przyciąganie drążka dolnego siedząc do brzucha
I- 9x 8sztabek II-8x9szt. III-9x10szt
C1. prostowanie nóg w siedzeniu
I- 8x 30 kg II-10x30kg III-8x35kg
C2. wznosy tułowia z opadu
I- 10x 7,5 kg II-8x10kg III-10x10kg
D. plank koło 35 sekund
aeroby - 25 minut na bieżni
rozciąganie
W sobotę przy MC coś schrzaniłam, zamiast odpuścić po 10 powtórzeniu to wymordowałam z siebie jeszcze dwa, ale chyba szarpnęłam się za mocno i do tego ze złą techniką, bo mnie trochę krzyż boli. Wcześniej tego nie miałam. Na początku myślałam, że mam zakwasy, ale to coś innego. Umówiłam się z Lejjlą i znowu będzie mnie osiołka edukować. Żal byłoby sobie krzywdę zrobić.
2. Miska
Nie mogę się ogarnąć trochę z tym żarciem, ale postaram się. Spróbuję zrobić tak, żeby było mniej tłuszczy jak jest dużo węgli, a jak będzie dużo tłuszczy to obetnę węgle. Żeby czas był na lepsze planowanie, ale nie migam się. Będzie dobrze. Nie inaczej No i ciężko zjeść to wszystko. Wczorajszej miski nie wrzucam. Nie jadłam śmieci, bardzo podobna do tej dzisiejszej.