Jeśli zaś chodzi o zatrzymanie progresu w danym ćwiczeniu, to najprostszą radą wydaje się zejście z ciężaru, okresowe zwiększenie zakresu powtórzeń, potem stopniowe dojście do ciężaru na którym się zblokowałeś (manipulując odpowiednio zakresami powtórzeń) i przeskoczenie go.
...
Napisał(a)
Do progresji zawsze mogę wrócić, poza tym GVT również będzie jej formą (oczywiście o zgoła odmiennej specyfice, bo inaczej się dokłada na sztangę przy dziesięciu seriach ze stałym obciążeniem, a inaczej w rampie czy progresji). Na następnym splicie po treningu objętościowym będę przecież wiedział (dziennik w końcu do czegoś mi służy), jakie pułapy ciężarowe wypadałoby przeskoczyć. Co do postępów masowych, to wszystko powinno pokazać lustro na spółkę z centymetrem krawieckim i wagą.
Jeśli zaś chodzi o zatrzymanie progresu w danym ćwiczeniu, to najprostszą radą wydaje się zejście z ciężaru, okresowe zwiększenie zakresu powtórzeń, potem stopniowe dojście do ciężaru na którym się zblokowałeś (manipulując odpowiednio zakresami powtórzeń) i przeskoczenie go.
Jeśli zaś chodzi o zatrzymanie progresu w danym ćwiczeniu, to najprostszą radą wydaje się zejście z ciężaru, okresowe zwiększenie zakresu powtórzeń, potem stopniowe dojście do ciężaru na którym się zblokowałeś (manipulując odpowiednio zakresami powtórzeń) i przeskoczenie go.
...
Napisał(a)
Dec, możesz zajrzeć do mojego dziennika (wszystko na str.4.) i powiedzieć mi co mam zrobić? Od pięciu treningów, czyli dwóch tygodni nie mogę poruszyć więcej niż 52,5kg w WL.
Trochę zszedłem z kg we wcześniejszych seriach, przed roboczymi, ale jakoś ogólnie nijako się czuję na ostatnich treningach. Byłbym wdzięczny jakbyś zajrzał.
Trochę zszedłem z kg we wcześniejszych seriach, przed roboczymi, ale jakoś ogólnie nijako się czuję na ostatnich treningach. Byłbym wdzięczny jakbyś zajrzał.
Hubert81: "Ćwicz, nie marudź."
http://www.sfd.pl/Hernal_|_DZIENNIK_|_Zaczynamy_powoli,_aby_do_przodu-t975091-s6.html#post6
...
Napisał(a)
Zajrzę, ale proszę, nie wystawiaj mojej niewiedzy na próbę, naprawdę nie jestem najlepszą osobą do dawania rad w tym temacie.
...
Napisał(a)
1.11.2013 - Pomiary
25.10->1.11
Waga:80,1 kg->80,3 kg
Barki:124 cm
Klatka:108cm
Ramię:36 cm
Przedramię: 31 cm
Pas:81 cm
Tyłek:100 cm
Udo:64 cm
Łydka:41,5 cm
Bez zmian (0,2 kg do przodu nie liczę ). Na razie nic z tym nie robię, bo przyszły tydzień posłuży mi głównie do sprawdzenia ciężarów na początek GVT – będzie to bardziej aktywny wypoczynek, aniżeli prawdziwy trening. Wraz z rozpoczęciem tego sześciotygodniowego okresu miskę uczynię oczywiście bardziej masogenną.
Co do dnia dzisiejszego, to bardzo niefortunnie wstałem (z drugiej strony niepotrzebnie do trzeciej w nocy siedziałem wczoraj ) i przed rodzinnym wyjściem na cmentarze zdążyłem tylko wypić kawę. Wyszedł więc nieplanowany IF. Dawno się nie czułem tak osłabiony - przez te 5-6 godzin chodzenia po (a właściwie pomiędzy) grobami z raz czy dwa miałem wrażenie, że zaraz zemdleję. Nie wiem jak ja kiedyś potrafiłem na tym funkcjonować…
Na jutro zgotuję sobie coś takiego:
Wspięcia siedząc 8x10-30
Fronty 5-6x10-12
Uginania 5-6x10-12
Przysiad bułgarski+MC na sztywnych z hantlami 4-5x10-15
Akcentowane wyprosty na ławce rzymskiej+syzyfki 2-3x max
Kółko 2-3x max
25.10->1.11
Waga:80,1 kg->80,3 kg
Barki:124 cm
Klatka:108cm
Ramię:36 cm
Przedramię: 31 cm
Pas:81 cm
Tyłek:100 cm
Udo:64 cm
Łydka:41,5 cm
Bez zmian (0,2 kg do przodu nie liczę ). Na razie nic z tym nie robię, bo przyszły tydzień posłuży mi głównie do sprawdzenia ciężarów na początek GVT – będzie to bardziej aktywny wypoczynek, aniżeli prawdziwy trening. Wraz z rozpoczęciem tego sześciotygodniowego okresu miskę uczynię oczywiście bardziej masogenną.
Co do dnia dzisiejszego, to bardzo niefortunnie wstałem (z drugiej strony niepotrzebnie do trzeciej w nocy siedziałem wczoraj ) i przed rodzinnym wyjściem na cmentarze zdążyłem tylko wypić kawę. Wyszedł więc nieplanowany IF. Dawno się nie czułem tak osłabiony - przez te 5-6 godzin chodzenia po (a właściwie pomiędzy) grobami z raz czy dwa miałem wrażenie, że zaraz zemdleję. Nie wiem jak ja kiedyś potrafiłem na tym funkcjonować…
Na jutro zgotuję sobie coś takiego:
Wspięcia siedząc 8x10-30
Fronty 5-6x10-12
Uginania 5-6x10-12
Przysiad bułgarski+MC na sztywnych z hantlami 4-5x10-15
Akcentowane wyprosty na ławce rzymskiej+syzyfki 2-3x max
Kółko 2-3x max
...
Napisał(a)
2.11.2013 – Legs
1. Wspięcia siedząc 8x10-30
30x70/30x90/30x90/30x100/30x110/24x120/25x120/40x90
2. Przysiady przednie 6x10-12
10x60/12x60/11x60/9x60/7x80 (tylne)/18x60 (tylne)
3. Uginania podudzi leżąc 6x10-12
12x5 szt./12x6 szt./12x6 szt./12x6 szt./10x6 szt./11x5 szt.
4. Przysiad bułgarski+MC na sztywnych z hantlami 5x10-15
11x8+15x16/11x8+15x20/10x8+14x22/10x11+12x24/12x13+15x27
5. Akcentowane wyprosty na ławce rzymskiej+syzyfki 3x max
30xcc+10xcc/30xcc+10xcc/35xcc+8xcc
6. Kółko
15/20/25
Siady poszły miernie – pilnowałem trzymania łokci wysoko żeby sztanga nie spadała, ale i tak gros siły i skupienia przeznaczałem na stabilizację i wraz z kolejnymi powtórzeniami coraz mniej czułem pracę nóg. Fronty zmieniłem więc na klasyczną wersję ze sztangą na barkach. Myślałem, że 80 kg mnie zgniecie, szło bardzo opornie (łot de fak?), więc musiałem zmniejszyć ciężar.
Uginania ok, ale w ich trakcie pojawił się odruch wymiotny, który utrzymał się i dręczył mnie aż do końca treningu. Bełta na szczęście nie było, ale w superseriach zbliżałem się do niego na bardzo niebezpieczną odległość.
W bułgarze miałem trochę kłopotów z równowagą, ale ćwiczenie mi się podobało, super wyodrębniło pracę czwórek. MC również słusznie – im większy ciężar, tym lepiej czułem dwójki i pośladki, i to mimo skracania ROM w ostatnich powtórzeniach.
Wyprosty i syzyfki robiłem bardziej siłą woli aniżeli mięśni.
Kółko w zasadzie mogłem odpuścić, ale stwierdziłem że się jeszcze potorturuję. Po korekcie gościa, który okazał się instruktorem w sieciówce S4 w Wawie (słowa „przydatny instruktor” wydawały mi się oksymoronem, ale dzisiaj zostałem mile zaskoczony) pięknie wyczułem pracę mięśni, no i zniknęły problemy z prostownikami.
Zrzut:
Zmieniony przez - december w dniu 2013-11-02 15:05:01
1. Wspięcia siedząc 8x10-30
30x70/30x90/30x90/30x100/30x110/24x120/25x120/40x90
2. Przysiady przednie 6x10-12
10x60/12x60/11x60/9x60/7x80 (tylne)/18x60 (tylne)
3. Uginania podudzi leżąc 6x10-12
12x5 szt./12x6 szt./12x6 szt./12x6 szt./10x6 szt./11x5 szt.
4. Przysiad bułgarski+MC na sztywnych z hantlami 5x10-15
11x8+15x16/11x8+15x20/10x8+14x22/10x11+12x24/12x13+15x27
5. Akcentowane wyprosty na ławce rzymskiej+syzyfki 3x max
30xcc+10xcc/30xcc+10xcc/35xcc+8xcc
6. Kółko
15/20/25
Siady poszły miernie – pilnowałem trzymania łokci wysoko żeby sztanga nie spadała, ale i tak gros siły i skupienia przeznaczałem na stabilizację i wraz z kolejnymi powtórzeniami coraz mniej czułem pracę nóg. Fronty zmieniłem więc na klasyczną wersję ze sztangą na barkach. Myślałem, że 80 kg mnie zgniecie, szło bardzo opornie (łot de fak?), więc musiałem zmniejszyć ciężar.
Uginania ok, ale w ich trakcie pojawił się odruch wymiotny, który utrzymał się i dręczył mnie aż do końca treningu. Bełta na szczęście nie było, ale w superseriach zbliżałem się do niego na bardzo niebezpieczną odległość.
W bułgarze miałem trochę kłopotów z równowagą, ale ćwiczenie mi się podobało, super wyodrębniło pracę czwórek. MC również słusznie – im większy ciężar, tym lepiej czułem dwójki i pośladki, i to mimo skracania ROM w ostatnich powtórzeniach.
Wyprosty i syzyfki robiłem bardziej siłą woli aniżeli mięśni.
Kółko w zasadzie mogłem odpuścić, ale stwierdziłem że się jeszcze potorturuję. Po korekcie gościa, który okazał się instruktorem w sieciówce S4 w Wawie (słowa „przydatny instruktor” wydawały mi się oksymoronem, ale dzisiaj zostałem mile zaskoczony) pięknie wyczułem pracę mięśni, no i zniknęły problemy z prostownikami.
Zrzut:
Zmieniony przez - december w dniu 2013-11-02 15:05:01
...
Napisał(a)
3.11.2013 - DNT
Jutro prawdopodobnie sprawdzę ciężar w wyciskaniu na skosie, bo czuję, że na nogach zacznie się dziać coś konkretniejszego i raczej nici będą z MC czy PP z kaptura, o siadach już nie wspominając.
Przy okazji zastanawiam się, czy by nie sprawdzić maksów w MC/siadzie (Wodyn zaleca jako ciężar startowy 50% 1RM lub ciężar na 20 powt. z idealną techniką). Jestem ciekaw, czy byłbym w stanie siąść więcej niż 130 (w którymś momencie redu próbowałem podchodzić do serii z takim ciężarem i po jednym repie mnie zgniotło, więc to jest mój oficjalny, niechlubny 1RM), czy wciągnąć cokolwiek powyżej 140 kg (2RM - 135 kg, również w postaci nieudanej serii na redukcji ).
edit: A jednak nie, rekord w MC to podniesienie 140 kg sztangi do (bardzo) oszukanego wiosła, również z redu. :E
Zrzut (+60 g fatu-jeszcze-nie-wiem-z-czego):
Zmieniony przez - december w dniu 2013-11-03 15:57:04
Jutro prawdopodobnie sprawdzę ciężar w wyciskaniu na skosie, bo czuję, że na nogach zacznie się dziać coś konkretniejszego i raczej nici będą z MC czy PP z kaptura, o siadach już nie wspominając.
Przy okazji zastanawiam się, czy by nie sprawdzić maksów w MC/siadzie (Wodyn zaleca jako ciężar startowy 50% 1RM lub ciężar na 20 powt. z idealną techniką). Jestem ciekaw, czy byłbym w stanie siąść więcej niż 130 (w którymś momencie redu próbowałem podchodzić do serii z takim ciężarem i po jednym repie mnie zgniotło, więc to jest mój oficjalny, niechlubny 1RM), czy wciągnąć cokolwiek powyżej 140 kg (2RM - 135 kg, również w postaci nieudanej serii na redukcji ).
edit: A jednak nie, rekord w MC to podniesienie 140 kg sztangi do (bardzo) oszukanego wiosła, również z redu. :E
Zrzut (+60 g fatu-jeszcze-nie-wiem-z-czego):
Zmieniony przez - december w dniu 2013-11-03 15:57:04
...
Napisał(a)
już widzę zaczynasz kombinować w swoim stylu odnośnie planu etc, ale ok - zbieraj błędy
...
Napisał(a)
Ale jakie kombinacje? Po prostu chcę zobaczyć jak na mnie podziała przez 6 tyg. sprawdzony trening o określonych założeniach. Całkowita odwrotność kombinacji i mały procent inwencji własnej (co paradoksalnie może być zaletą).
edit: No chyba, że pisałeś o ostatnim treningu nóg - to faktycznie był mały eksperyment.
Zmieniony przez - december w dniu 2013-11-03 17:49:30
edit: No chyba, że pisałeś o ostatnim treningu nóg - to faktycznie był mały eksperyment.
Zmieniony przez - december w dniu 2013-11-03 17:49:30
Poprzedni temat
Raz ciach i po bólu - Pan Be
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- ...
- 112
Następny temat
Typ Budowy
Polecane artykuły