1. Trening z soboty 26.10.
1. Rozpiętki na maszynie
I - 8x10 kg II - 10x10kg III- 5+2x15kg
(nie przestanę walczyć, szlag mnie przy tym ćwiczeniu trafi, ale kiedyś będę z tych rozpiętek dumna)
2. Wyciskanie sztangielek leżąc na ławce skośnej
I- 10x7kg II - 13x7 kg III-9x8kg
3. Przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki nachwytem
I- 12x12kg II- 10x 18 kg III- 12x18kg
4. Wyciskanie sztangielek siedząc
I- 9x6kg II - 10x6 kg III- 11x6kg
(przy ostatnim powtórzeniu cała siłownia usłyszała jak potrafię ładnie się wysławiać )
5. Prostowanie tułowia na ławeczce
I- 13x10kg II-16x10kg III- 18x10kg
(po piątku ciężko było)
6. Uginanie ramion ze sztangielkami - modlitewnik
I- 9x7,5kg II-10x7,5kg III- 5x7,5kg
(Jednak zrobiłam na maszynie, w poniedziałek spróbuję kolejne podejście do 6kg. Przy III serii właściciel mi zmienił ustawienie siedziska, miałam wysoko, a on mi obniżył, no i nie dałam rady przy takim ustawieniu, on twierdził, że jest ok, ale ja się na końcu- jak już poszedł- zorientowałam, że mam uniesione cały czas ramiona- takie przykurczone mocno, żebym mogła trzymać całe ręce na tym oparciu, później się przyglądałam jak inni faceci ustawiają i oni wyżsi zdecydowanie ode mnie siadali na tej wysokości siedziska co niby dla mnie dobra miało być. Nie ogarniam )
7. Prostowanie ramion na wyciągu
I- 12x3 sztabki II- 9x4sztabki III- 9x4sztabki
(słabiej niż ostatnio, o to ostatnie powtórzenie walczyłam strasznie)
8. Prostowanie nóg siedząc
I- 8x25kg II - 10x25kg III- 8x30kg
(od zmiany ustawień maszyny ciężko o progres, ale to dlatego, że nie zmniejszyłam ciężaru choć się zrobiło dużo trudniej)
9. Wznosy bioder z nogami na ławce
I- 12x7,5kg II- 15x7,5kg III- 18x7,5kg
(brak progresu, wczoraj bardzo ciężko było, zresztą chyba musiałam wyglądać desperacko , bo jeden pan pogratulował mi później podejścia do ćwiczeń)
10. Przywodziciele na ginekologu
I - 12x27kg II - 10x30kg III-10x30kg
11. Odwodziciele
I- 12x27kg II- 10x30kg III-11x30kg
12. Wspięcia na palce siedząc - łydkownica
I- 10x35kg II- 11x35kg III- 14x35kg
Uwagi: prócz tych co już napisałam - nie mam.
2. Imprezowa micha
Wieczorem wrzucę dzisiejszą michę i pomiary. Chciałam teraz nadgonić zaległości.
Ponadto:
Kupiłam sobie fajny dzbanek do parzenia kawy, więc już mi fusy między zębami nie latają.
Będę dziś robić zakwas.
Kombucha nowa już się robi.
Piękny dzień się zapowiada
Zmieniony przez - Vowthynowa w dniu 2013-10-27 10:18:36