SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Lepsza wersja Vowthynowej/str.27/str.49

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 63010

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
Po rozmowie z kimś kto ma podobny problem jak ja i również niskie ciśnienie jest wniosek: dużo wody trzeba pić. Poza tym zeszło ze mnie i już na spokojnie sobie wszystko przemyślałam :)
Jest dobrze :) Jutro rano trening , nie mogę się doczekać :)
............................
Dorzucam michę. Dużo węgli dziś. Poranny jadłowstręt trochę mi zaburzył dzień. Ale już mi dopisuje apetyt. No i dziś był pierwszy dzień kiedy ja ani chwili głodna nie byłam :)
Ale nie planuję ładować tyle węgli do każdego menu :)





Zmieniony przez - Vowthynowa w dniu 2013-10-17 20:50:19
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Vowthynowa
Nie bez powodu zdałam się na wiedzę innych, zanim sama wyrobię sobie właściwe nawyki. Najlepszym przykładem niech będzie fakt, że zjedzenie jednorazowo 2 kg czereśni nie stanowi dla mnie problemu - żadnego. Tyle, że potem przez wiele godzin nie mam ochoty na jakiekolwiek inne jedzenie.


ok, ale to jest raczej na zasadzie jedzenia popcornu, niż z głodu
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
JustBlackBerry Instruktor CrossFit
Ekspert
Szacuny 402 Napisanych postów 8425 Wiek 29 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 142732
Nie spamujmy w tak ładnym dzienniku
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
obliques
FLO Nigdy nigdzie nie zostało udowodnione ze dieta paleo jest optymalna, to jedna z teorii dla jednej z grup ludzi, to ze sie zbliżasz do czegoś co nazywasz, świadczy tylko o tym ze kierujesz sie mózgiem nie rzeczywistymi potrzebami organizmu.
I w temacie "paleo", no niestety tu owoców nie ma, te co sa to jagodowe w bardzo małych ilościach sezonowych, de facto nie ma też warzyw, prócz paru korzonków, to samo można powiedzieć o zbożach bo memłanie traw i ich ziaren tak samo jak korzonki było popularne . Tak to wygląda w podstawach, a reszta, to po porostu ewolucja "diety" na potrzeby marketingowe dzisiejszego społeczeństwa.

Ale możemy przyjąć "paleo" ludzi żyjących na wyspach gdzie większość kalorii pochodziła z owoców dostępnych przez cały rok. Albo inaczej, paleo to jedzenie surowizny tylko i wyłącznie, albo moze paleo to jedzenie raz dziennie, albo niejedzenie na przełomie wiosny i jesieni...
Tak tylko zwracam uwagę na ryzyko prób nazywania tego co jesz nie ma nie było i nie będzie jednej diety dobrej dla wszystkich a ty nadal , wbrew temu w co chcesz wierzyć nie odżywiasz sie zgodnie z potrzebami żołądka, ale zasadami tego co ci pasuje z tego co przeczytasz.


Właśnie dlatego, że nie ma diety uniwersalnej, nawet jedna osoba w róznym czasie ma inne zapotrzebowanie (np. widzę u siebie róznice w apetycie na mięcho, kiedy mam wycisk fizyczny, a kiedy mam mało ruchu), zdaję sie nie na mózg i wiedzę, która jest siłą rzeczy cząstkowa, tylko na proste odczucie głodu i apetytu na konkretne rzeczy do jedzenia i konkretne potrawy.
(Ale wcale nie mówie że ta strategia która obowiązuje na forum jest chybiona, bo jeśli ktoś nie umie jeść tak, żeby nei tyć, to dobrze jak się zaczyna trzymac przetestowanych schematów.)

A nazwy 'paleo' użyłam może nieścisle, chodziło mi o to, że przy odrobinie wysiłku uwzględniania na co się ma faktycznie glod (a nie je sie np. co jest akurat pod reka) to mimowolnie zaczyna się wybierać bardziej konkretne i zroznicowane jedzenie, tak że np. nawet nie wiem kiedy, zrezygnowałam z chleba pszennego, bułek, makaronu, naleśników itd. (długo przed tym jak wpadła mi w ręce "Dieta bez pszenicy") a także słodzonych jogurtów i serkow wiejskich. To się zbiegło z przypadkową dosyć zmianą pare lat temu - zaczęłam jeść ryby nawet pare razy w tygodniu (wcześniej rzadko) i przestałam oszczędzać na orzechach.
A owoce w diecie ludzi myślę że na pewno były, tylko że mniej słodkie, i nie przez cały rok, albo nie wszedzie, chociaż jak nauczyli sie suszyc mieso to moze i owoce tez. Może teraz ilością trzeba nadrabiać jakość, skoro maja mniej witamin i minerałow.

O ludzkiej diecie przed rewolucją rolniczą czytałam tylko książkę - "Na początku był głód" Konarzewskiego, ale jest dobra, antyideologiczna i rzetelna, autor wiele razy przyznaje że nie da się jednoznacznie odtworzyć ewolucji diety, i na rózne hipotezy podaje argumenty z róznych badań, za i przeciw.
Nie da się streścić, ale bardzo zróznicowana dieta (ryby i inne morskie, malze i slimaki, chude mieso upolowane i znalezione, surowe (duzo wit. C) i upieczone, szpik, mozgi, i nawet 100-200 gatunkow roslin, z bulwami i czesciami naziemnymi) została nagle zdominowana przez nasiona 1 gatunku, ktorych w ogole wczesniej prawdopodobnie nie jedli. Skutki jakie sa, wiadomo, (za) duzo zarcia, ale cukrzyca, miazdzyca, otyłość, prochnica, celiaklia, kwas fitynowy i zwiazane z nim osteoporoza, anemia i krzywica. Im większe wcześniej było zroznicowanie, tym mniej toksyn z konkretnego gatunku rosliny, i organizm jest w stanie takie niewielkie ilosci unieszkodliwiac, ale węglowodany nie sa toksyczne, a w nadmiarze okazaly sie najbardziej szkodliwe. Albo: wcześniej proporcja magnezu do wapnia była jak 1 do 1, ale pojawienie sie w diecie mleka i przetworów zaburzyly ten stos. na niekorzysc magnezu.Albo zle proporcje tluszcow w miesie hodowanych zwierzat, teraz bardziej niz kiedykolwiek.
Co do ciekawostek, pisze np. że wiekszosc ludzi ma odmiane genu apoE, który sprawia że ludzie nie chorują od tluszczu i miesa, tak jak szympansy. Ale co 10-ty nadal ma te sama odmiane co malpy. To pewnie uproszczenie, ale moze z tej czesci ludzi, ktorzy sa slabiej przystosowani do miesnej diety, rekrutuja sie wegetarianie.
Rodzaj i dostępność jedzenia musiały się ciągle zmieniać w diecie paleolitycznej, jednym z argumentow jest to, że ludzkie tkanki preferują korzystanie w pierwszej kolejności z cukrów prostych, ale z drugiej strony organizm ludzki nie ma problemów z przestawieniem się na dietę wyłącznie mięsno-tłuszczową, ale prawdopodobnie nie było długotrwałej jednostronności w tę lub tamtą stronę.

Mam pytanie, bo nie czytam gazet naukowych, czy jest może którejs z Pan moderatorek wiadomo, bo spotykam rózne wersje - czy zakwas rozkłada gluten?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
JustBlackBerry
Nie spamujmy w tak ładnym dzienniku


to nie jest spam, sluchanie odczucia głodu to podstawa, ale faktycznie to nie moj dziennik, wiec koncze, tylko mi zalezy na odpowiedzi na moje pytanie w poprzednim poscie.

Zmieniony przez - flo55 w dniu 2013-10-17 21:16:41
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
A jednak idziesz w książki a nie odczucia, Sportowcy zawodowi i ci co rzeczywiście dużo trenują ciągną w strone ww i takie rozwiązanie nawet autorzy diety Paleo musieli uwzględnić wprowadzając bardzo "oryginalne" koncepcje zywieniowe Nie powiedziałabym ze diety ludzi żyjących na określonym terenie były zróżnicowane, niby czym?
Wystarczy poczytać wspomnienia strych Indian, jedli bizony.. bizony i... bizona, w razie choroby zakąszając zawartością ich żołądków, albo ludzie w dżungli.. hej.. żadnego zróżnicowania. Jesz co pod ręką a pod ręka żyje często bardzo ograniczona ilość gatunków do których masz dostep.
To że USA jest teraz histeria przeciw pszenicy nie oznacza, że ona szkodzi wszystkim, tak tam szkodzi Murzynom i Indianom których dziadowie jeszcze żyli na mięsie głównie . Ale ludzie w innych miejscach świata hodowali pszenice, żyto, inne zboża i też nie znana była im celiakia, choroby zębów, otyłość, osteoporoza.... Nie trzeba teorii z czasów paleo czytac, mozna dowody sprzed 100lat zobaczyć na zdjęciach naocznie od badaczy "pierwotnych" kultur wielu żywiących sie prawie zupełnie wegetariańsko również ze wzgledu na brak zwierzyny, niekoniecznie na owocach a właśnie na zbożach.

A co do pytania, tak najprawdopodobniej zakwaszana maka może być nawet przez osoby z celiakia spożywana, ale w tym temacie trafiłam tylko na jedno bodajże włoskie badanie, więc az takich dalekich wniosków bym nie wyciągała, jednak na pewno dla przeciętnego człowieka zakwaszanie zbóż jest najlepszym rozwiązaniem. Zresztą zakwaszanie

PS.
Od razu zaznaczam, że koncepcje Paleo itd sa mi bliskie ale pracując z ludźmi nauczyłam sie ze każda filozofia ma dwa końce i nie poszczególne naturalne produkty sa winne czemukolwiek ale ich jakość i spożywana ilość
I racja nie spamujmy juz u Vowtynowej , jeżeli chcesz dzielić sie swoimi koncepcjami zapraszam do założenia bloga i pokazania co jesz i jak to wpływa na twoja wydolność, sylwetkę itd
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
ok, to tylko krótka odpowiedz. W "Diecie bez pszenicy" jest mowa o tym, że dzisiejsza pszenica jest juz tak zmodyfikowana, ze ma o wiele większą ilość złych białek, niż ta sprzed kilkudziesięciu lat (liczy sie wielkosc plonow). I autentyczny fakt o chlebie w warunkach panujacego niedozywienia: moja matka i jej rodzeństwo jako nieliczne we wsi nie miały krzywicy, ktora byla powszechna wtedy, prawdopodobnie dlatego że moja babcia piekła chleb na zakwasie zamiast na drożdzach jak wiekszosc kobiet. I moze cały czas niedoceniany jest niedobór wit. D. (na przykład).
ps. mam problem z siła, bo nie mogę cwiczyc wiecej niz troche :/ wiec nie ma po co zakladac dziennika.

Zmieniony przez - flo55 w dniu 2013-10-17 22:23:33
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 1458 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 15567
Piątkowy raport.
1. Trening
Rozgrzewka i rozciąganie na końcu- po 15 minut

1. Rozpiętki na maszynie
I - 18x5 kg II - 12x10kg III- 10x10kg (bidnie)

2. Wyciskanie sztangielek leżąc na ławce skośnej+
I- 11x6kg II - 13x6kg III-12x7kg

3. Przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki nachwytem +
I- 10x12kg II- 12x 12 kg III- 14x12kg

4. Wyciskanie sztangielek siedząc - maszyna
I- 10x5kg II - 14x5 kg III- 10x5kg (tak to jest jak się kozaczy w drugiej serii)

5. Prostowanie tułowia na ławeczce +
I- 12x 7kg II-14x7kg III-16x7kg

6. Modlitewnik +
I- 11x5kg II-13x5kg III-16x5kg

7. Prostowanie ramion na wyciągu +
I- 12x3 sztabki II- 15x3sztabki III- 15x3sztabki (III seria była masakryczna, tak bardzo chciałam 16 razy, ale głową muru nie przebijesz - do następnego razu )

8. Prostowanie nóg siedząc
I- 10x25kg II - 12x25kg (na raty) III- 13x25kg

9. Wznosy bioder z nogami na ławce +
I- 10x5kg II- 13x5kg III- 15x5kg

10. Przywodziciele na ginekologu+
I - 12x24kg II - 15x24kg III-17x24kg

11. Odwodziciele +
I- 10x27kg II- 12x27kg III-15x27kg

12. Wspięcia na palce siedząc - łydkownica +
I- 15x25kg II- 12x30kg III- 15x30kg

Uwagi
- Walczę z plecami, już czuję, że są sponiewierane, a ten ciężar .. no nie ma się co oszukiwać, wrażenia nie robi. Ale za każdym razem nie popuszczam choć minę mam jak kot... na puszczy
- Wyciskanie na barki też nie jest moją mocną stroną, ale wiem, że jak się sprężę - będzie progres.
- Jeden pan mi w środę pokazał jak ustawić maszynę do prostowania nóg i nagle zrobiło się dużo trudniej (przegapiłam jedną opcję ustawień no i zostałam jaśnie oświecona właśnie). Nie wzrusza mnie to - czworogłowy dostał ile wlezie, mimo mniejszej ilości powtórzeń, bolało bardziej niż zazwyczaj i o to chodzi.
- Widzę u siebie zmiany zmiany w podejściu do ćwiczeń, teraz dopiero się zorientowałam, że czasami zdarza mi się unikać ostatniego powtórzenia, choć mogłabym jeszcze, jeszcze raz.Oczywiście jak już wiem to teraz walczę z unikaniem Jaka ja waleczna się zrobiłam

2. Miska
-Dużo dziś żarcia, dużo węgli, znowu. Za to komfort nie odczuwania głodu - bezcenny. Naprawdę pierwszy raz czułam się cały czas pojedzona.
-Ten masakrycznie wielki posiłek w pracy to dwie porcje sałatki, które jadłam na raty, bo wiedziałam, że potem nie będzie kiedy zjeść, aż do wieczora. Dopiero teraz wezmę się za robienie kolacji. - Wiejski ser rządzi. W przyszłym tygodniu będzie nowa dostawa.
- A w tym tygodniu kupiłam 70 jaj




...
Napisał(a)
Usunięty przez obliques za pkt 1 regulaminu
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 567 Wiek 38 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 14713
Vow ja wpierdzielam ostatnio jak oszalała, nie wiem co mi jest:(
W pierwszym tyg wydawało mi się, że jem mega duzo, a teraz chętnie bym dojadła.
Z jajami nieźle pojechałaś, chociaż, ja teraz jem 20tygodniowo(kiedyś 3,4)Może powinnam po prostu kupić kury i wystawić na balkon taniej by mnie to wyniosło

http://www.sfd.pl/Redukcja_DT/beferfect!-t977187.html#post1
Nie módlcie się o łatwe życie. Módlcie się, żebyście byli silniejszymi ludźmi.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

hudson zmienia swoje życie - pomóżcie proszę

Następny temat

prośba o pomoc w drodze do fit ciałka

WHEY premium