[Stara Gwardia] Saida 2013

11.07.2013
Dieta
2013kcal, 171B, 71T, 175W
1. płatki owsiane, odżywka białkowa, truskawki
2.,3. jaja, boczek wędzony, ser feta
4. kasza jęczmienna, polędwiczka wieprzowa
*trening
5. kasza jęczmienna, polędwiczka wieprzowa, czereśnie, truskawki
6. płatki owsiane, twaróg chudy

Suplementacja
GABA - Się skończyło
Lecytyna - również się skończyła
LipoXPack - 1 saszetka pół godziny przed treningiem

Trening
4x12-15, 15s przerwy
A1 wyciskanie sztangielek na małym skosie
10kg/12kg/13kg/13kgx14
10kg/12kg/13kg/13kgx12
10kg/10kg/12kg/13kg
8kg/10kg/12kg/13kgx13
6kg/8kg/10kg/12kg
4kg/6kg/8kg/10kg

A2 Przysiad bułgarski
4kg/4kg/4kg/4kg
cc/4kg/4kg/4kg
cc/4kg/4kg/4kg
cc/4kg/4kg/4kgx11
cc/cc/4kg/4kg
cc/cc/cc/cc

B1 Wiosłowanie siedząc (do klatki piersiowej), peak contraction
17,5kg/20kg/22,5kg/25kgx11
15kg/17,5kg/20kg/22,5kgx13
12,5kg/15kg/17,5kg/20kgx12
12,5kg/15kg/17,5kg/20kgx11
10kg/12,5kg/15kg/17,5kg
10kg/12,5kg/15kg/17,5kg

B2 Uginanie nóg leżąc, peak contraction
==> wymieniłam na wznosy bioder w leżeniu ze sztangą, bo rozmontowali sprzęt do uginania na maszynie:
30kg/32,5kg/35kg/37,5kgx12
30kg/32,5kg/35kgx13/37,5kgx9
30kg/32,5kg/x13/35kgx11/35kgx9
17,5kg/20kg/22,5kg/25kgx11
17,5kg/20kg/22,5kg/25kgx10
15kg/17,5kg/20kg/22,5kg

C1 Wznosy ramion bokiem stojąc, peak contraction
2,5kg/2,5kg/2,5kg/2,5kg
1,25kg/2,5kg/2,5kg/2,5kg
1,25kg/1,25kg/2,5kg/2,5kg
1,25kg/1,25kg/2,5kgx12/2,5kgx11
1,25kg/1,25kg/1,25kg/2,5kg
2,5kgx5+1,25kgx10/1,25kg/1,25kg/1,25

C2 Prostowanie nóg na maszynie, peak contraction
7,5kg/10kg/12,5kgx13/12,5kgx11
7,5kg/7,5kg/10kg/12,5kgx12
5kg/7,5kg/10kgx14/12,5kgx10
5kg/5kg/7,5kg/10kgx13
5kg/5kg/5kg/7,5kg
5kg/5kg/5kg/5kg

D1 Uginanie ramion ze sztangielkami stojąc (podchwyt), tempo 3030
2,5kg/4kg/4kg/4kgx13
2,5kg/2,5kg/4kg/4kg
2,5kg/2,5kg/4kg/4kgx13
2,5kg/2,5kg/4kg/4kgx11
2,5kg/2,5kg/4kgx13/4kgx11
2,5kg/2,5kg/2,5kg/4kg

D2 prostowanie ramion na wyciągu (z uchwytem V), peak contraction
7,5kg/7,5kg/10kg/10kgx12
7,5kg/7,5kg/7,5kg/7,5kg
5kg/7,5kg/7,5kg/7,5kgx12
5kg/5kg/7,5kg/7,5kgx13
5kg/5kg/5kg/7,5kg
5kg/5kg/5kg/5kg

Komentarz
Przez cały trening musiałam walczyć z uchwytem, bo niestety rozwaliłam kciuka na praktykach. Nie ukrywam, że bardzo to przeszkadzało i denerwowało.
Ale trening ok, zaliczam do bardzo udanych, ostatni w tym cyklu nie mógł być inny

12.07.2013
DNT
Dieta
1607kcal, 169B, 71T, 75W
1.,2. płatki owsiane, twaróg chudy, jajka, odżywka białkowa, maliny, truskawki
3. jajka, olej kokosowy
4.,5. mięso z piersi kurczaka, boczek wędzony, ser zółty

Suplementacja
Nic, wszystko się skończyło

Nieniejszym kolejny cykl uważam za zakończony, teraz udaję się na tydzień regeneracji Fotki zrobione, pomiary zrobine, ale zanim się ogarnę, to pewnie się popjawi dopiero w poniedziałek - wtorek albo jeszcze później.
Dziękuję Marcie za kolejny cykl, Marta fotki dostanie już dzisiaj i tak niesmiało proszę... o dalszy nadzór

czekam czekam

--

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-07-18 00:07:20

Dzisiaj się już naprawdę naprawdę postaram

A jak nie, to będzie nagana

czekamy... czekamy.... czekamy....

Czekamy:)

No to się doczekaliście

Parę słów wstępu, ale postaram się nie przedłużać

Jeśli chodzi o ostatnie pół roku, to był to dla mnie pod względem osobisto-zdrowotnym prawdziwy koszmar, teraz tak naprawdę pierwszy raz pół roku mam chwilkę (dosłownie ) na złapanie oddechu i minimum odpoczynku. Dlatego jestem z siebie mega mega dumna, że udało mi się w to wszystko wkomponować treningi (i nie opuścić ani jednego), trzymanie diety (i to do maja - za chwilę powiem dlaczego - co do grama). Nie powiem, nie było łatwo, nie raz i nie dwa były łzy, wściekłość i krzyk, treningi też nie były łatwe, ale udało się

Dziękuję w tym miejscu wszystkim, tym co zawsze
- Marcie, wiadomo za co
- Rudej, za zmuszanie do zluzowania, kiedy było trzeba i otwieranie oczu na pewne sprawy
- Izie, za wiedzę,
- Bullowi, za wsparcie i wiarę we mnie oraz nowe horyzonty.

I chciałabym też bardzo podziękować A. i Ł., bo mimo, że nie są zarejestrowani na forum, to wiem, że będą to czytać Dzięki wielkie wielkie za wyciąganie mnie za uszy z sytuacji teoretycznie bez wyjścia

A teraz konkrety:
- od marca 4 tygodnie na dojście do siebie po przetrenowaniu, z bilansem na zero
- następnie 10 tygodni redukcji, z obciętymi jedynie tłuszczami (najpierw -10g, później kolejne -10g).
- od maja wprowadziłam kontrolowane czity - z bardzo prostego powodu: co by uchronić metabolizm
- ostatnie półtora tygodnia redukcji bez aerobów - bo za szybko i za bardzo schudłam

Przemyślenia:
- ta redukcja była zdecydowanie za długa, spokojnie mogłam się zamknąć w 6 tygodniach i wyszłoby na to samo Ze względu jednak na pewne spotkanie ciągnęłam dalej
- UWAGA UWAGA - skóra straciła na jędrności, stała się sucha i matowa, a do tego dorobiłam się rozstępów na pośladkach (na zdjęciach nie będzie widać, bo wyszły mi cieniutkie i blade)
- jak widać, można się zredukować na sporej podaży kalorii, bez zajeżdżania się i katowania - warto zauważyć, że nie eliminowałam nabiału i nie robiłam nie wiadomo ilu treningów w tygodniu.
- prawda to, że im więcej mięśni, tym redukcja idzie łatwiej, mogę to powiedzieć z całą odpowiedzialnością, szczególnie porównując tą redukcją z tą szaleńczą sprzed roku
- oczywiście w skali roku różnicy wielkiej nie widzę, patrząc na siebie jedynie w lustrze, ale oglądając zdjęcia mogę jednak stwierdzić, że odwaliłam kawał dobrej roboty I żałuję, że ze względów osobistych nie mogłam jechać tak ostro, jakbym chciała.

Pomiary:


standardowo, u mnie różnic wielkich nie ma i pomiary sobie wyczyniały, co chciały, nie jest to u mnie miarodajny wskaźnik.

I to, na co wszyscy czekają:












Zmieniony przez - Saida w dniu 2013-07-19 20:30:13




Zmieniony przez - Saida w dniu 2013-07-19 20:37:52