Ladies'owa inspiracja - redukcja etap I str.23, etap II str. 67

Gesti uwielbiam Twój dziennik, tak czytam po cichu już dosyć długo. :D Jak przeczytałam "zmachałam się jak bura suka" to aż się do monitora zaśmiałam :D Crossfit dla odmiany zawsze spoko :)

Niemam no to dobrze, że się uśmiałaś
---------------------------------------------------------

A ja se arbuza zjadłam, tak przed treningiem, pomijam wywalony bebzol i efekt:

Trenio:
rozgrzewka + kompleks

1. MC - brzuch mi skutecznie uniemożliwiał ciąg i martwa to ja byłam
2. Przysiad/Twist: 25 kg x 12
2b. Suwnica 50 kg x 12
2. Przysiad/Twist: 25 kg x 12
2b. Suwnica 60 kg x 12


2. Przysiad/Twist: 30kg x 6
2b. Zwrócony arbuz
Po treningu
Do tego masakryczny ból głowy mi się włączył:(


Zakwasy wszędzie, paraliż, chyba bez sensu był dzisiaj ten trening:(





Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-07-14 19:35:38

Dzisiaj fitnesowo

Powyginałam śmiało ciało i tyle

pytanie z serii głupich i idiotycznych: poważnie z tym arbuzem ??

no poważnie

no, to nie wyrobię z treningiem
Najwcześniej w piątek

Jadem se na wojaże do piątku, nie będzie czysto, nie będzie grzecznie i nie będzie miło ale dostęp do neta będzie
Będzie za to rozpusta, hotelowe żarcie i spaaaaaaaa i jezioro no to może chociaż popływam

Swoją drogą, w te upały strasznie mi się spać chce

mam to samo z upałami - chodzę bez apetytu i śpiąca...
odnoszę wrażenie że to ma jeszcze jakiś wspólny mianowinik

ps. baw się dziko

Ja tam na apetyt akurat nie narzekam ale nie mam siły i chce mi się spać, a an siłce to brak mocy totalny odnotowuję

w każdym razie, zamierzam się bawić dziko - o ile w części szkoleniowej nie padnę z nudów

Przyszłam dosyć rozpusty i poniewierania witaj szarości dnia codziennego

Dzisiaj aerobowo machanie nóziami co i tak skutecznie mnie wykończyło w taki upał to mi się chce, ale płakać i spać

Parę rzeczy porządkowo- treningowych

Umówiłam się z Hubertem na trening i tak mnie skutecznie skorygował, że 2 dni leżenie sprawiało mi ból

Jak mnie czytasz to serdecznie Ci dziękuję za poświęcony czas i cierpliwość i poczucie humoru

Generalnie, nie wiem od czego zacząć - to może od początku

Podstawowy problem - KONCENTRACJA - i ciągły konflikt umysłu z organizmem co się przełożyło na brak koordynacji ruchowej i ogólne pomieszanie z poplątaniem.

1. Przysiad - lecę do przodu, jak za głęboko siadam to kuleje technika, odchylenia prawej stopy w bok [prawie za każdym razem], nie trzymam brzucha i mam słabiutkie przywodziciele
2. MC - przy dużych talerzach w miarę idzie, ale brak "naturalnej krzywizny kręgosłupa", chyba że się skupię to wygląda to lepiej.
3. WL - tutaj poszło ok.
4. RDL - ok.
5. Wiosło - w końcu zrobiłam prawidłowo
6. Front - tutaj lepiej jak w klasyku - jeśli dobrze pamietam i jednak umiem trzymać sztangę..
7. Inverty- za 10 razem zrozumiałam
8. PP - tutaj ładnie było- póki trzymałam brzuch

Dalej Hubert zalecił wizytę u FIZJOTERAPEUTY którego szukam namiętnie- znaczy się w sumie znalazł, ale ustalam kontakt, żeby się umówić

Poza tym przykurcze - grupa kulszowo-goleniowa, piersiowo-barkowa jeśli czegoś nie pomyliłam

Obowiązkowe rozciąganie + konsultacja z fizjo.

A już na zakończenie - rzekł szarmancko, że jakiś ogromnych patologii nie ma.. znaczy da się to wyprostować.

I od siebie powiem, że żałuję, że tak późno do treningu z nim dorosłam

Ps. starałam się wykluczyć nabiał, ale Mąż zrobił kotlety z serem

och Gesti zazdraszczam tak fachowego treningu... nie pokręciłas filmików??