[DT] paramaribo2 (s.27)

Znalazłem coś takiego "Otóż, najczęściej stosowaną strategią podkręcania tempa przemiany materii jest zwiększenie ilości białka w diecie, wraz z ograniczeniem spożycia węglowodanów – odpowiedzialnych za przyrost tkanki tłuszczowej. Białko nie odkłada się w tkance tłuszczowej, poza tym jest długo trawione, więc wymaga dodatkowej porcji energii, która pochodzi z zapasów tłuszczowych. Zwiększona ilość białka w diecie oznacza też większą produkcję enzymów białkowych, co jeszcze bardziej napędza metabolizm." Zdrowia ;]

Przynajmniej mi w szpitalu przy okazji zbadali cholesterol :)
6 jajek dziennie, a LDL jedynie 64mg/dl

ciężko jest jeść 2.500kcal dziennie i nie bardzo mi to wychodzi bo zazwyczaj kończy się na około 3k :D ale waga w miarę stoi. Możliwe, że jak zaczne tu wrzucać zrzuty diety to będzie łatwiej mi ją trzymać - zobaczymy.

Dziennik w pełnej formie wystartuje ponownie 1 sierpnia. Kardiolog uznał to za rozsądny czas odpoczynku dla serca :)

25.06.2013

Kolejny dzień w całości przy puzzlach. W końcu przekroczyłem 10.000. Trzeba było jakieś zajęcie sobie znaleźć.

Jadło dziś ok, oprócz wieczora, gdzie spotkała mnie pusta lodówka i kawałek jasnego chleba. Waga z rana 86,7kg.

26.06.2013

Dietka dziś dobrze, nie mam jeszcze twarogu na wieczór, ale od jutra już będzie twaróg z oliwą i może trochę więcej owsianych bo dziś węgle dopchałem chlebem :(

27.06.2013

3-ci dzień trzymania dietki i już jest lajtowo, nie mam ochoty na nic spoza zrzutu :)

Waga z rana 85,7kg czyli spada, a jeszcze 3tyg temu w szpitalu miałem 87,3.

Aktualny trening to (w ramach wzmocnienia chwytu) ściskacz, bodajże 70kg oporu czy jakoś tak. Po kilkunastu ściśnięciach ręka odpada

Nie chcę nic mówić ani "krakać" ale powrót Twój na siłownie będzie naprawdę ciezkim wyczynem, bo nie da się ukryć że leżąc tak słabnie całe Twoje ciało, i od nowa będzie trzeba wejść na ten własciwy tor.. Aż szkoda, ale póki co ważne że chcoiaż redukcja idzie w dobrym kierunku ;)

jakoś to przeżyję mam nadzieję. Może przez ten miesiąc uda się zejść tak do 83kg, choć nie ukrywam, że bez ruchu będzie ciężko. Może od lipca zacznę się rozciągać, bo to chyba nie będzie wielki wysiłek.

No zależy jak będziesz się czuł jak jakieś niepożądane skutki to chyba wiadomo że znak by przerwać i wrócić do łóżka dalej się opier.... ;)

Zmieniony przez - mb41 w dniu 2013-06-27 21:31:37

raczej tak źle już nie będzie. od 2 tygodni już w łóżku nie leże (oprócz snu).

Jutro będzie lekka zmiana diety, spróbuje przesunąć węgle na późniejszą porę :) Co ciekawe po śniadaniu spokojnie nie jestem głodny przez 4h, ale po posiłku drugim głód jest już po 1,5-2h