deja vu - redukcja - Forum SFD

...

Ekspert

Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869

Dodaję dzisiejszą dziwną miskę. Trening z piłką za mną, niestety z niewielkimi obciążeniami. Mam trochę stresów, ale co pocieszające, mimo, że chciało mi się uzupełnić cukier napoleonką - nie dałam się. Poza tym - nie planowałam ćwiczyć, ale zdecydowałam się, i to jakoś mi nastrój poprawiło, lekko odstresowując. Co to forum z ludźmi robi - zamiast ciastek - ćwiczenia

Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840

"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.

...

julinka39

Początkujący

Szacuny 8 Napisanych postów 1894 Wiek 50 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 41219

Ja mam to samo

,ale mnie do wszystkiego ciągnie i go ryżu i do ciacha ,kurde chyba głodna jestem

http://www.sfd.pl/Jak_się_skutecznie_pozbyc_nadmiaru_wody-t928440.html

http://www.sfd.pl/Ania_Dziennik_redukcji_-t1053856.html

...

deja vu

Ekspert

Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869

Dzis w pracy byłam bliska udania się do barku i zakupu ciacha. Kolega, który ze mną siedzi w pokoju i się odchudza u dietetyczki wciąga wafelki w czekoladzie. Przez jakieś dwa miesiące zapach czekolady nie robił na mnie wrażenia, ale ostatnio jakoś bardziej mnie ciągnie. A tak odnośnie dietetyczki, to wielki chłop z nadwagą dostał dietę 1600 kcal i zalecenie 80 minut na orbitreku codziennie - a na drugie śniadanie serek danio i banan.

...

julinka39

Początkujący

Szacuny 8 Napisanych postów 1894 Wiek 50 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 41219

Moja córa też chce byc dietetykiem ,a ma problem z otyłoscią i czyta różne fora i tez je mase bułek.jogurtów owocowych,danio i patki corn ,owsiane tez.Fakt przez rok odchudziła sie o 26 kg ale teraz jak nie cwiczy za duzo i wiecej sobie pozwala to waga po woli wraca.I jej podejście jest tak jak tej dietetyczki Twojego znajomego :)

http://www.sfd.pl/Jak_się_skutecznie_pozbyc_nadmiaru_wody-t928440.html

http://www.sfd.pl/Ania_Dziennik_redukcji_-t1053856.html

...

obliques Zasłużona dla SFD

Ekspert

Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925

phii moja kuzynka bez problemu chudła parę razy w życiu.. na banach i bez problemu tyła, za kazdy razem wiecej, generalnie balansuje miedzy rozmiarem 36 (ale ten miala ostatnio 10lat temu) a 44

.
nie jest sztuka zagłodzić sie jedząc cokolwiek, jest sztuka zmienić styl jedzenia tak by schudnąć i pozostac szczupłym na zawsze i nie głodować całe zycie

...

obliques Zasłużona dla SFD

Ekspert

Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925

kiedy robiłas zdjecia ostatnio?

...

Ruda_29

Specjalista

Szacuny 73 Napisanych postów 26831 Wiek 18 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 283202

A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html

...

deja vu

Ekspert

Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869

Obli, mam porównawcze zdjęcia z początków tutaj, to jest lutego i z początku kwiettnia. Zmian wielkich nie ma,, ale jakość ciała się poprawiła - nogi i tyłek zdecydowanie mniej galaretowate. Decyzję co dalej - czy siłownia, czy trening w domu podejmę w sobotę - po wizycie z Młodym u kardiologa. Sa "priorytety" i priorytety. Aktualnie mam taki plan, zeby spróbowac poćwiczyć z miesiac na siłowni z trenerem personalnym, żeby nauczyć się martwego ciągu i przysiadów i paru innych rzeczy. Cwiczyłam wczesniej z tym chłopakiem i chyba było ok. A potem sie zobaczy - jak będzie czas na siłownię to siłownia - jak nie to kupie złom i będę ćwiczyć w domu.

Zmieniony przez - deja vu w dniu 2013-04-19 08:07:09

...

deja vu

Ekspert

Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869

Jestem

Stres mnie trochę odpuścił. Wstawiam dwie miski. Do piątkowej wpadła jeszcze sałatka w knajpie - ale taka raczej z samej sałaty i trochę alko.

Wczoraj zrobiłam sobie "krewetkowe brzuchy".

No i dzisiejsze pomiary. Można powiedzieć, że cel I - "dwucyfrowe biodra" - osiągnięty. Dziękuję wszystkim, którzy mieli w tym udział

.

Dziś to chyba jakiś spacer będzie, bo pogoda zobowiązuje, a psińco się domaga.

W poniedziałek ustalę, co z siłownią i moim "treneiro"- bo szczerze mówiąc boję się sama zaczynać z większym obciążeniem, zwłaszcza, że ja to łamaga jestem.