From fat to fit/podsumowanie str.39

Ładnie idzie

Dzięki, ale coś mi mówi, że teraz już tak szybko jak dotąd fat schodzić nie będzie.

Wczoraj wszedł trenio biegowy: 55 minut na bieżni w radosnej twórczości z interwałami. Nie zamieszczam wykresu bo za dużo kombinacji tam było. Na koniec zrobiłam wyciskanie na płaskiej, bo nie tykać żelastwa będąc na siłce to nie teges.25kg, 30, 32,5kg x 10.

Teraz czekam aż połowa rodziny zjedzie z nart i zamieni mnie w opiece nad młodym, żeby iśc pobiegać.
Ech też chciałam pojeździć na nartach, ale jak zwykle kurna musiałam się poświęcić dla dobra sprawy. Nie powiem, żeby mnie to nie wk..ło.

ty cały czas do maratonów trenujesz?

Chodzi mi po głowie maraton, ale dopiero w przyszłym roku. Ten rok chciałabym poświęcić na redukcję a przy okazji siłę i wytzymałość.

Na jesień planuję pobiec półmaraton, żeby się dowiedzieć więcej o swojej kondycji biegowej po tak długiej przerwie.

Przepraszam,że tu śmiece ale gratuluje i trzymam kciuki. Jak widzę takie wytrwałe babeczki to aż wstyd co by sie za swoje dupsko nie zabrać.... Zbieram siły!

Wczoraj biegania nie było- rodzina zjechała późno z nart i d... blada.
Dziś trenio siłowy.

Zinspirowana podpowiedzią Krewetki wymyśliłam na jutro miłą odmianę od kaszy z mięchem do pracy.
Rozbełtam odżywkę waniliową z malinami mrożonymi z Lidla i poleję tym ryż brązowy. Wczoraj zrobiłam ten mix odżywkowo-owocowy i niebo w gębie. Dziś wieczór planuję powtórkę.... Coś czuję, że mi się tak szybko nie znudzi.....

Wczoraj na siłce w końcu jakoś progres. Załadowałam w MC 40kg i było ok. Zaczyman przełamywać lęk przed większymi obciążeniami. No i w końcu nie mam zakwasów. Pozostają za to obawy o technikę

Do tego było bieganie, przy ostatnich interwałach wymiękłam i musiałam przechodzić do marszu. Dziwne, że na bieżni nie mogę więcej z siebie wycisnąć a potem po 10 minutach już nie czuję, że biegałam.
Wniosek: chyba się op...alam.

Oczywiście posiłek 2 i 3 zjadane w 2 etapach.

Wczorajszy trenio.
Przysiad z 30kg i więcej na razie nie dam rady. Zauważyłam, że jak jestem na dole klatka piersiowa leci w dół pod sztangą - to chyba wina słabych mięśni brzucha. Muszę dołożyć jakieś ćwiczenia na brzuch.

W planku bardziej spięłam mięśnie brzucha - efekt trzęsące się ramiona i słaby czas.

Po treningu 25 min aero w narastającym tempie: od 9 do 12 km/h.