Witam moją Opiekunkę
. Dziś umówiłam się na wizytę do chiropraktyka. Ten po wysłuchaniu mojej opowieści zalecił żebym do czasu aż mnie obejrzy powstrzymała się od ćwiczeń które będą angażowały cały ten bolący obszar. Odpadnie więc MC, przysiady, wznosy tułowia, nie wiem jak uginanie nóg leżąc. Generalnie przysiady bez ciężaru idą Ok ale sztanga - odpada. Dziś zrobiłam na siłce:
połamańce (ale się ludzie glapili)
wyciskanie sztangi skos: 12x27,5 ;5x30
przyciąganie drążka do brzucha: 12x62, 6x65
prostowanie nóg siedząc: 12x15; 8x17,5
wznosy: nie
plank: nie
interwały: 20min
Mogę prosić o ustosunkowanie się do jego zaleceń? Może coś w zamian, lub więcej biegania? Miska bez zmian?
W końcu do wizyty tydzień a ruszać się trzeba
.
Wody w organiźmie przybywa: kostki jak balony, uda nawet brzuch. Lewa noga wciąż zimniejsza i lekko odrętwiała. Wlazłam dziś na wagę i zobaczyłam piękne 66,5kg
. Wiem że się nie spasłam ale nie jest to miły widok. Pokrzywa chyba już nic nie daje...
Nie wiem czego się napić żeby trochę to pogonić.
Miska na jutro:
brokuły, kalafior, brukselka,
woda 3l (próbuję więcej pić), kawa 1 raz, pokrzywa 4 kubki
tran, magnez, rutyna
Zmieniony przez - Corum w dniu 2013-03-19 12:12:15