no ja sama nie wiem, jak, jest ekspres i kawa - darmowa
i za to całkiem dobra.
Zwyczaje dziwne panują. Wpieprzają jakieś kupne ciastka owsiane, żelki, ciastka, żelki, krówki, znowu żelki, sałatki owocowe na jogurtach owocowych i
znowu mam największe dupsko w całym zespole hehehe
Moje pojemniczki - cóż dyskretnie. Trochę zajechało łososiem ze szczypiorkiem, to zapytałam czy nie przeszkadza, ale po zamówionych przez nich plackach ziemniaczanych z sosem węgierskim, to moja ryba pachniała cudnie
Praca nie sex, nie musi być przyjemna, a czy będzie to się okaże. Nie wyciągam wniosków po dwóch dniach pracy. Wyciągnę za miesiąc, jak już się przestaną czaić. Poza tym same baby w moim dziale, to już samo za siebie mówi.
Dzisiaj mnie np. przetrzymali 20 min, gdzie spokojnie mogłam się wyrobić wcześniej, ale nie mieli dla mnie czasu
Poza tym i tak złożyłam papiery gdzie indziej i cierpliwie czekam, co się z tego urodzi. A tutaj dobrze doświadczenie zrobić [potrzebne do certyfikatu]- się rozpisałam.
To jak się już żalę, to dostałam @@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@. Bałam się, że mi dzisiaj budzik nie zadzwoni i zaśpię do rooty, przyjechąłam 7:45 i czekałam do 8:20 aż ktoś przyjdzie. Zayebiście - jedwabiście.
Syli - i tak ich mam niewiele i czy wyglądają jak pierogi z serem czy z kapustą, różnicy nie ma. Deska jest deska. Przynajmniej nie dynda jak biegam
A merytorycznie, to co z moim cięciem? węglowodanów? :)
Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-03-05 17:37:45
Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-03-05 17:40:55