Dzień 46
Wielki dzień- Konferencja Wojewódzka- czyli troche nerwów, ale wypadło przyzwoicie. Patrząc z perspektywy czasu 2/3 rzeczy można było usprawnić, ale ludzie i tak byli zadowoleni
Ja na dodatek wracając do domu kupiłem sobie nowa marynarke i wymarzoną koszule- która de facto jest troche przyciasna, ale to dodatkowa motywacja żeby dalej wage zrzucać
Rano1 kaps Garlicin, 2g o3
Na noc 15szt jałowca, 2g o3
jestem na szczycie piramidki jałowcowej, od jutra dawki zstępujące do 5szt
I 200g kotletów orzechowych
II 250g piersi z kurczaka
III 250g piersi z kurczaka
IV 4jajka, 25g masła
NAPARY
Rano kawa, kakao
W trakcie dnia kawa, zielona herbata
Na sen melisa
Przegiąłem chyba z kawą, poszły w trakcie konferencji 2 mocne siekiery i oczy piekły, ale pomogły i byłem bardziej skupiony
Teraz nadrabiam szame, bo apetyt wrocił. Kolejny plus to to, że po konferencji odmówiłem zjedzenia ciast które zostały i przyniosłem 2 opakowania do domu dla rodzeństwa
Jeżeli kogos interesuje wspomniana wcześniej konferencja to zapraszam na fejsika :Medyczne studium Zawodowe w Zamościu
A teraz coś dla tych zarówno na masie jak i na redukcji :
Mój dziennik-
http://www.sfd.pl/DT_Mr._Bastard_Project.-t1047550.html