Dzień piąty - trening:
Ja już po treningu. Dziś wybrałem się na siłownie wcześniej i był to dobry wybór - znacznie mniej osób i wszystko odbyło się bez kolejek.
Trzeba przyznać, że piątkowy plan jest dość eksploatujący - ale właśnie to mi się w nim podoba!
1. Martwy ciąg 5 x 12
12x 35kg/12x 45kg/12x 55kg/12x 65kg/12x 75kg
Martwy ciąg po tygodniowej przerwie - jakoś od początku było ciężko. W zasadzie mam tu wątpliwości co do ustawienia nóg. O ile się nie mylę, powinny być ustawione na szerokość barków, a chwyt nieco szerzej. Jednak przy takim ustawieniu przy wstawaniu kolana migrują mi do środka, co staram się wyeliminować powolnym liftem.
2. Wyciskanie sztangi na skosie dodatnim 5 x 12
12x 20kg/12x 30kg/12x 30kg/12x 25kg/12x 25kg
To ćwiczenie wykonywałem pierwszy raz w życiu i po filmiku widzę, że źle... Skos został taki jak zastałem (zapomniałem zmienić) i był on chyba za duży? Ponadto wydaje mi się, że sztangę opuszczałem zbyt nisko. Na dodatek przesadziłem z ciężarem, dlatego po pierwszych 3 seriach byłem zmuszony obniżyć ciężar do 25kg.
3. Wyciskanie sztangielek siedząc 5 x 12
12x 7,5kg/15x 7,5kg/15x 9kg/12x 9kg/12x 9kg
Tutaj nie wiem czemu ale przez dwie serie ilość powtórzeń porąbała mi się z wiosłowaniem.
4. Wiosłowanie sztangielką 4 x 15
15x 7,5kg/15x 9kg/15x 9kg/15x 12kg
Przy wykonywaniu tego ćwiczenia zauważyłem lekką dysproporcje sił między lewą a prawą stroną, bowiem wiosłowanie ze sztangielką w prawej ręce przychodzi mi z większą łatwością.
5. Wyciskanie wąskie flarowe 5 x 12
12x 20kg/12x 25kg/12x 30kg/12x 35kg/12x 35kg
Fajne ćwiczenie, również wykonywane przeze mnie po raz pierwszy.
6. Modlitewnik 5 x 12
12x 10kg/12x 12,5kg/12x 15kg/12x 17,5kg/12x 20kg