Ladies'owa inspiracja - redukcja etap I str.23, etap II str. 67

o tak, jeśli taka woda ma działać cuda to może stanie sie przebojem

Cuda i woda to chyba tylko z Lichenia Obawiam się raczej sraczki

Centymetry to polecą, jak dobrze pozapyerdalamy ;D

Ja tam się cieszę, misiu mył plecki i komplemencił, że trójkącik mi się na pleckach zrobił. Innym razem, że twarda się zrobiłam [zawsze byłam, ale może nie w tym wymiarze]. Ale jak se myślę, że w wakacje nie będzie wielkiej siary w krótkich spodenkach wyskoczyć, to mnie najbardziej zachęca do poniewierania się na siłowni.

Poza tym moje drogie, jak widzę np. przy przysiadzie, co było i jak się wylewało zewsząd przy siadzie, a jak teraz bebzol nieporównywalnie mniejszy, tyłek 200 stopni wyżej i nóżki pokazują mięśnie, chce się żyć. Nigdy właściwie procesy odchudzania nie brałam pod lupę jako procesu budowania sportowej sylewtki, miało być chudo po prostu. Teraz może być "grubo" byle ładnie i jędrnie.

I teraz se troszkę cwaniakuję w duchu, jak widzę te babki co wpieprzają sałatę cały dzień.

No to dzisiaj przesadziłam z tłuszczem. Nie przygotowałam wczoraj miski i wzięłam dzisiaj jak leci. Nie przewidziałam, że mieszanka jajka, goudy i makreli zrobi kumulację:(

No przepraszam :(

Złożyłam dzisiaj wypowiedzenie i powiem szczerze, że nigdy w życiu nie czułam się tak emocjonalnie wypruta.

Plus jest taki, że od jutra mam przymusowy urlop- wyśpię się nareszcie.




No i głodna okropnie jestem:(((

I kto to jest ta chodachowska? czy jak jej tam? Wszyscy tylko ciągle o niej piszą i gadają


Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-02-11 23:13:26

Dzień dobry :)

Dzisiaj zaliczyłam sobie fryzjera, kosmetyczkę i siłownię z rana:)

Na treningu zrobiłam dzisiaj tylko po 2 serie po 12 powtórzeń, wieczorem dołożę brzuch krewetkowy nr 5 i parę pompek w ramach praktyki :)

No i miskę później;)

No dobra, nie chodząc do pracy mam za dużo wolnego czasu

Zrobiłam krewetkowy brzuch Tydzień 2 dzień 1
Pompek 6, tzn. 2 x 3 pompki - nie schodzę do samej podłogi, bo się z niej nie zbiorę, ale w końcu się nauczę

NO i bonus, mam nowy sprzęt treningowy do CARDIO

Sprzęt się niestety trochę zużył w trakcie 30 minut brodzenia w śniegu, i tak teraz wygląda:



Za to niezawodnie zaprowadził mnie do domu, drogą której nie znałam, kochany.
Poza tym widziałam 3 sarny [chyba].

Do tego jak się skupiał na napięciu pośladów, to zapominałam o brzuchu. Ten cały pałer łok to czuję, że będzie masakra jutro. Nie wiem czy dobrze to zrobiłam, ale zapitalałam jak mały samochodzik, tak że aż pies się zmęczył.






Mleko wpisalam 3,5 % ale mam to od krowy świeże, więc pewnie tłuszczu ma zdecydowanie więcej.

Pytanie mam o kakao, jak se walnę na noc szklankę dodatkowo to będzie dramat? czy nie powinnam już na noc poza bilansem mleka pić?
Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-02-12 19:57:28

Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-02-12 19:59:23

ejjjjjjjjjj też masz Hasiora :D słodziak...

No mam szkoda, że wcześniej nie wpadłam na to żeby go wykorzystać, ale podpatrzyłam u dziewczyn co robią z psiakami i masz Ci los.

Chciałam miśka na spacer wyciągnąć i nie chciał, bo sypie śniegiem jak cholera, sama się bałam wypuszczać w tereny, no to fuńka wzięłam i żałuję że dopiero teraz na to wpadłam.

ale ten Twój Spalacz jest cudny mój to chodzące futro ... niebawem wiosna i zacznie się lenić hehe

Dlatego on nie jest mój, tylko Teściów:D ja go tylko wypożyczam i odciążam ich jak wyjeżdżają:)

Z tego powodu wolę swoje rybki, nie sypią się i nie płaczą, nie mają sraczki, nie szczekają i nie gryzą

Faaaajny... masz czas i motywatora :) czegóż chcieć więcej