Hej, jestem już po siłce. Bardzo fajna siłownia, wszyscy byli niesamowicie pomocni. Jedynie na mój plan jeden Pan powiedział, że dużo ćwiczeń. Ale dam radę ;)
PROGRAM IV (obwodowy):
1.unoszenie zgiętych nóg wisząc na łokciach 15/15
2.spinanie brzucha na maszynie (nie robiłam, zmienię to na brzuszki na ławeczce)
3.prostowanie przedramienia zza głowy ze sztangielką 15/15
4.rozpiętki siedząc na maszynie butterfly 15/15
5.Wyciskanie sztangielek leżąc na ławce skośnej 15/15
6.Podciąganie drążka wyciągu dolnego do brody. 15/15 (co prawda podnosiłam hantelki)
7.Uginanie ramion ze sztangielkami naprzemiennie 15/15
8.wyprosty tułowia na ławce rzymskiej 15/15
9.podciąganie (wiosłowanie) sztangi do klatki w podparciu o ławkę (to też odpuszczam)
10.przywodzenie nogi na maszynie stojąc (zmieniam na trochę inne ćwiczenie, ale też na wewnętrzne partie ud) 15/15
11.odwodzenie nogi w tył na wyciągu dolnym 15/15
12.prostowanie nóg na maszynie siedząc 15/15
13.wypychanie suwnicy nogami do góry 15/15 (to mi się bardzo podobało!)
14.wspięcia na palce siedząc - na maszynie 15/15
niestety nie zapisałam sobie ciężarów jakie podnosiłam, na przyszła raz się poprawię. Ale generalnie podnoszenie hantelek to 5-7 kg. A reszta to tak 2-3 kg (odwodzenie/przywodzenie nóg/
rozpiętki na maszynie butterfly itd.) Czuję, że jutro będę cierpieć.
Przed ćwiczeniami miałam ok. 11 minut na rowerku, później ćwiczenia właściwe ok. 1h, i na koniec znowu rowerek 15 minut. Później rozciąganie.
I tutaj moje pytanie, czy po ćwiczeniach warto jeszcze robić aero?
Na koniec wstawiam dietę na dzisiaj, przedostatni posiłek jest strasznie napakowany, bo wkrótce wychodzę i nie będę miała szansy nic później zjeść(orzeszki uda mi się przemycić ;)). Tym razem dosyć mało białka, ale już nie miałam pomysłu czym by je tu nabić... no nic będę kombinować jutro.
Najgorsze przede mną, bo idę potańczyć, a co za tym idzie znowu alkohol! I już się stresuję na samą myśl, żeby przebrnąć przez tłumaczenie, że nie piję alkoholu.
Pozdrawiam :)