DT
1. Przysiad 4 x 8 plus 2 s regresu
62.5 x8/72.5 x8/82.5 x8/92.5 x8/72.5 x12/52.5 x13
2A. Wykroki chodzone 4 x 10
9 x10/9 x9/12 x5/-
2B.
Martwy ciąg na prostych nogach 4 x 10
40 x8/40 x7/50 x7/-
3A. Prostowanie óg siedząc 3 x 12
30 x12/35 x12/40 x12
3B. Uginanie leżąc 3 x 12
25 x12/30 x12/35 x12
4. Wspięcia stojąc 4 x 12
80 x17/80 x20/90 x19
5. Wspięcia siedząc 4 x 20
50 x15/60 x15/70 x12
yo, i'm f. dead. Zdecydowanie to jest najciezszy trening z calego tyg! Co nie zmienia fakty ze jest poprostu zayebisty. Siady elegancko vidjoł mam podesle za jakis czas. Na regresach masakra palonko, a potem odrazu wykroki i myslalem ze splone, a jeszcze za moment martwy no porpstu ma-sa-kra. I nie dalo rady zrobic 4 SS pierwszej pary... Za tydz powinno byc lepiej, bo poczatkowo zle dobralem ciezar i mnie poprostu zjadlo. druga SS juz lepiej rosadniej dobralem ciezar i jak widac zrobione w pelni, ale i tak hc na max. Nigdy czegos podobnego nie przezylem na treningu. BOMBA! wspiecia to juz wiadomo ze odpoczynek choc tez nigdy wczesniej nie czulem tak lydencjuszy, sfd, cos sie rabalo, nie sprawdzilem i dlatego na wyczucie zrobilem reps, za tydz zgodnie z planem.
micha: